Yamaha Grizzly Wypożyczalnia

[fayfoo]

Witam serdecznie wszystkich quadowiczów!
Niedawno wpadłem na pomysł żeby spróbować otworzyć wypożyczalnie quadów, wiem wiem że już jest dosyć dużo takich firm które oferują wynajem swoich maszyn. Jednak są to quady przeważnie o mniejszej pojemności,mam tu na myśli 250 czy 350. Ja zastanawiałem się raczej nad dużymi maszynami, takiemi jak grizzly 700 lub 660. Tak się zastanawiam czy byłby zainteresowanie takim sprzętem, ja osobiście uważam że mogłoby to wypalić ale chciałbym też prosić was o wypowiedzenie się na ten temat. Narazie chciałbym mieć wypożyczalnie z dojazdem do klienta w umówione miejsce. Oczywiście miałbym też swoje miejscówki które mógłbym polecić swoim klientom czy nawet razem z nimi pojechać jako przewodnik. Narazie myślałem o czterech takich maszynach a później z czasem jeżeli byłby oczywisćie zainteresowanie coś mógłbym dokupić. Mieszkam około 20 kilometrów od miasta (ludność 120 tys ) i drugiego mniejszego nadmorskiego również około 20 kilometrów (ludność 50 tys ). W tym mniejszym mieście jest wypożyczalnia quadów ale tak jak wczesniej pisałem są to maszyny 250-tki i 300-tki. Dlatego ja myślałem o sprzęcie dużo większym. Pozdrawiam

[Panther]

Cześć.
Pierwszy problem jaki widzę to taki że ludzie nie dbaja o to. Widziałem parę razy jak goście na wypozyczonych bruteforce`ach popitalali. Oni sie kompletnie nie znali na tych maszynach. Mysleli ze wszystko mozna z nimi zrobic. Wkoncu zaplacili 5 stowek za dzien i ogien na maksa. Potem odstawia do wypozyczalni i maja w d...pie. A Ty jako wlasciciel bedziesz sie martwil.Nie znajdziesz tak od razu czy cos uszkodzili czy wszystko jest ok. Potem zrobia Ci sie koszta takie ze szok. Ja uwazam ze mozna cos podobnego zrobic ale na zasadzie imprezy integracyjnej. Przyjezdza kilka ludzikow i jada za Toba tak jak Ty bedziesz chcial i po trasia jak Ty wybierzesz. a wglad na maszyny i na to jak ktos ich uzywa. Takie jest moje zdanie, Ty mozesz miec inne i sprobowac.

Pozdroo

[fayfoo]

Właśnie, troszkę o tym myślałem. Ale z drugiej strony jak czytałem o grizzly to to że potrafią naprawde dużo wybaczyć, w sensie że są naprawde mocne. W sumie coś na zasadzie imprezy integracyjnej też wchodzi w gre, gdzieś kiedyś się spotkałem właśnie na jakimś forum że ludziom się właśnie nie podobało że muszą jechać z przewodnikiem... Ale masz chyba troche racji że jednak trzeba mieć sprzęt na oku. A co sądzisz właśnie o dużych quadach, czy byłoby więsze zainteresowanie np 660-tką czy 700-tką niż 300-tką? Tak teraz nawet mi przyszło na myśl że można by żrobić np wyprawa quadem plus spływ kajakiem, coś w tym stylu. Co wy na to?