W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
- tomek-roman
- Posty: 1471
- Rejestracja: ndz 27 mar, 2011
- Quad:: Grizzly BI700
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Marki
- Kontakt:
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
Stawiam browara kto odgadnie jak duch się zwie oczywiście konkurs dla osób nie uczestniczących w wyprawie
http://www.trans-squad-team.pl -
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
facebook http://www.facebook.com/TransSquadTeam
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
facebook http://www.facebook.com/TransSquadTeam
-
- Posty: 1079
- Rejestracja: pt 13 maja, 2011
- Quad:: KingQuad 750
- Imię: Stefan
- wacoQ
- Posty: 599
- Rejestracja: ndz 13 lis, 2011
- Quad:: Przerwa techniczna :)
- Imię: waco
- Lokalizacja: WPI
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
Wyprawa bardzo fajna szkoda że nie wiedziałem też bym się wybrał
Fotka opony w wersji "SLICK" normalnie konkursowa ale kto jeździ na takich do lasu
A co do konkursu, najpierw obstawiłem Rafała ale po zdjęciach wnoszę ze to
Tom Pędziwiatr
Fotka opony w wersji "SLICK" normalnie konkursowa ale kto jeździ na takich do lasu
A co do konkursu, najpierw obstawiłem Rafała ale po zdjęciach wnoszę ze to
Tom Pędziwiatr
Nie ważne czym się śmiga, ale ważne ile to przynosi frajdy
●●●●●TRANS-SQUAD-TEAM●●●●●
●●●●●WWW.TRANS-SQUAD-TEAM.PL●●●●●
- Scorpion94
- Posty: 1838
- Rejestracja: czw 27 sty, 2011
- Quad:: Can-Am XT 1000 SCORPION
- Imię: Krystian
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
Czy mógłby ktoś stworzyć opis wyprawki?? Nie lenić się ja zająłem się materiałem to niech ktoś to opisze .... filmiki się wgrywają
Myślisz że mi uciekniesz? SCORPION i tak Cię złapie ;]
~~~~TranS-Squad Team~~~~
http://www.trans-squad-team.pl - NOWA STRONA
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
Mój kanał na youtube.pl Zapraszam
http://www.youtube.com/user/oviperson?feature=mhee
~~~~TranS-Squad Team~~~~
http://www.trans-squad-team.pl - NOWA STRONA
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
Mój kanał na youtube.pl Zapraszam
http://www.youtube.com/user/oviperson?feature=mhee
-
- Posty: 2030
- Rejestracja: wt 20 kwie, 2010
- Quad:: YAMAHA GRIZZLY 700 :)
- Imię: KRZYSZTOF
- Lokalizacja: W wa-REMBERTÓW
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
odp: BIAŁY MIŚ ( TOMEK . R. )tomek-roman pisze:Stawiam browara kto odgadnie jak duch się zwie oczywiście konkurs dla osób nie uczestniczących w wyprawie
.......PATRZ W LUSTERKA !!! QUADY MOGĄ BYĆ WSZĘDZIE .......
.....TranS-Squad Team....
.....TranS-Squad Team....
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
A czy to, przypadkiem nie Ja ??
TranS-Squad Team
- tomek-roman
- Posty: 1471
- Rejestracja: ndz 27 mar, 2011
- Quad:: Grizzly BI700
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Marki
- Kontakt:
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
Wacek, Krzysiek i Rafał, a gdzie uzasadnienia? na jakiej podstawie takie podejrzenia?
mi wygląda na Rafała, bo czarne sznurówki
mi wygląda na Rafała, bo czarne sznurówki
http://www.trans-squad-team.pl -
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
facebook http://www.facebook.com/TransSquadTeam
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
facebook http://www.facebook.com/TransSquadTeam
- Redzi-Marcin
- Posty: 335
- Rejestracja: pn 23 kwie, 2012
- Quad:: G 700
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Marki
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
ja obstawiam przebranego lesniczego za mech
uzasadnienie
najnowsze wiesci podwarszawaskie strona 3 lasy nieporet
"poszukiwani złodzieje wody i błota z bagien";D
uzasadnienie
najnowsze wiesci podwarszawaskie strona 3 lasy nieporet
"poszukiwani złodzieje wody i błota z bagien";D
www.trans-squad-team.pl
www.t-s-t.pl
www.t-s-t.pl
- Scorpion94
- Posty: 1838
- Rejestracja: czw 27 sty, 2011
- Quad:: Can-Am XT 1000 SCORPION
- Imię: Krystian
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
Widzę że każdy bardzo chętnie opisuje naszą wyprawkę więc zrobię Wam przysługę i ruszę swoje umiejętności twórcze ......
30.09.2012 wyprawa w prawie pełnym składzie główny cel poszukiwanie wody i błota bo bardzo długim okresie suszy....ustalone spotkanie na daszkach Ja , Janek i Hubert o godzinie 7.40 .... w domu jeszcze przed wyjazdem wprowadzam ostatnie poprawki i ruszam....zajeżdżam na daszki o 7.42 a tam tylko ślady opon....gaszę silnik i słyszę odgłos silnika Huberta oddalający się ode mnie ( ten silnik słychać z odległości 1-2 km) ... wiele nie myśląc udałem się sprintem na drugi punkt zbiórki czyli stacja BP .... orzeźwiający sprint przez las bardzo mnie pobudził i nakręcił na cały dzień jazdy....pokonanie całego dystansu zajęło mi z 10 min więc bardzo szybko ... zajeżdżam na Bp i zastaję Janka i Huberta tankujących się czekaliśmy na resztę ekipy .... i ok. 8.15 ruszyliśmy w poszukiwaniu wody....główny cel Zegrze ale po drodze mieliśmy poszukać jakiejkolwiek wody.....Tomek prowadził dzięki czemu po ujechaniu niedużego dystansu byliśmy już mokrzy i w błocie ale to był tylko wstęp....nie mam pojęcia jak Tomek prowadził ale wydawało się że wie co robić krętymi ścieżkami i dróżkami dojechaliśmy do korytka małej rzeczki w której normalnie jest woda .... więc pojechaliśmy wzdłuż niego do momentu gdy faktycznie trafiliśmy na wodę.....początkowo było spokojnie i łatwo do momentu gdy trafiliśmy na rozwidlenie tej rzeczki ... wybraliśmy drogę w lewo .. ja jechałem pierwszy i na samym początku już zapadłem się w muł i korzenie....zszedłem z quadzika i idę sprawdzić teren... krok po kroku na pewniaka aż tu nagle koniec gruntu i nagle znalazłem się w bagnie po pachy a dodatkowo nie mogłem z niego się wygrzebać .... i od tego momentu zaczęły się schody ... muł, błoto, woda, korzenie, drzewa, gałęzie a dróżka wodna wyglądała bardzo niewinnie a dodatkowym utrudnieniem była masowa ilość igieł z drzew iglastych.... po godzinie spędzonej w tej rzeczce igły mieliśmy dosłownie wszędzie po niedługim namyśle uciekliśmy stamtąd i polecieliśmy zjeść dobre śniadanko z widokiem na Zegrze wyjechaliśmy stamtąd ... i ...lecieliśmy nie jechaliśmy tylko lecieliśmy jakimiś dróżkami którymi prowadził Tomek Speedy Gonzales ... zaraz za nim Hubert fruwał ... dobrze się dobrali bo bez przerwy odjeżdżali od stawki ... ja jechałem trzeci i robiłem za łącznika ... widziałem gdzie jechał przód a tył mnie zdążał zauważać jak jedziemy i tak razem fruwaliśmy .... aż tu nagle patrzę w lusterko a tam coraz bliżej światłą się zbliżają..jak się okazało w naszego Rafałka wstąpił szatan i puściły wszelkie blokady ... tak przegonił swoją gadzinke że aż była cała czerwona tak fruwaliśmy aż gadzina Huberta się poddała i zaczynała przyświecać mu czerwoną lampeczką oznaczającą temperaturę więc przerwa...po której polecieliśmy na forty .... tam zrobiliśmy kilka rundek rozgrzewkowych po których aż się z nas dymiło takie było tempo spotkaliśmy motocyklistów i po krótkiej przerwie jechaliśmy dalej .... znaleźliśmy jakieś jeziorko w którym schładzaliśmy gadzinki....niestety z brzega było bardzo dużo butelek co przyczyniło się prawdopodobnie do tego, że Janek złapał gumę .... byliśmy niedaleko naszego kolegi z teamu Marcina więc zrobiliśmy mu wjazd na chatę quadzikami...tam regeneracja oponki i ruszyliśmy dalej .... popływaliśmy w jeziorku Kruczek i pojechaliśmy na bp....tam zatankowaliśmy pod sam korek i pojechaliśmy do Raju....na samym początku Rafał zlokalizował w swoim guadzie gumę i musieliśmy kolejną oponkę łatać (zestawy do naprawiania opon są niezbędne i bardzo przydatne a nie tak jak Rafałsądziłze to badziewie i gó..no) po szybkim Pit stopie pogoniliśmy dalej .... wraz z wjazdem do Raju wstąpiły we mnie nowe siły do jazdy więc nie narzekałem na zmęczenie .... znaleźliśmy jakieś bajorka w których się taplaliśmy a następnie ruszyliśmy nad rzeczkę.....tam spotkaliśmy ok. 15 innych quadowiczów ... po krótkim postoju zaczęło się szaleństwo w wodzie .... którego nie było końca .... później pojechaliśmy autostradą do ścieżki zdrowia i tam dopiero szok....zawsze tam płynęła woda ...ZAWSZE ... a ostatnio tylko jedna kałuża i dwie błotne dziury i to wszystko .... ... jechaliśmy tak taką suchutką ścieżką i dojechaliśmy do miejsca w którym grzęzawisko wyschło tylko z wierzchu....oczywiście ja musiałem to sprawdzić co przypłaciłem zakleszczeniem w błocie i nie obyło się bez wyciągary oczywiście zrobiły mi się błotniste sliki zrobiliśmy powrót nad rzeczkę i tam szaleństwa ciąg dalszy .... krótka przerwa i ocena sytuacji....ja chętnie jeszcze pojeździł bym .... razem ze mną Hubert i Janek ale niestety Tomek i Rafał pognali do domku .... u Tomka w skrzynce został mój portfel ale o tym później....więc razem w trójkę postanowiliśmy wrócić okrężną drogą .... w połowie Janek i Hubert się odłączyli a ja sam pognałem w stronę domku kręcąc się najdłuższą drogą jaką tylko się dało rozważałem nawet pojechanie mega drogą czołgową ale ze względu na mój odpadający już nadgarstek zrezygnowałem poleciałem jeszcze na dużą piaskarnie i ok. 15 min ślizgałem się po żwirku bokiem i kręciłem kółeczka ..... po nacieszeniu się zabawą skierowałem się na myjkę....zajeżdżam na myjkę otwieram skrzynkę i zaczynam szukać portfela .... chwila zastanowienia i olśnienie które przyjemne się nie okazało godzina 19.30 a ja bez kasy i dokumentów.... zamknąłem skrzynkę, odziałem się w ciuchy i pomknąłem do Marek do Tomka odebrać swoją własność ... w jedną stronę było ok ale na powrocie korki które było ciężko ominąć ale dałem radę .... całą podróż i mycie zajęło mi ok. godzinkę więc ok. 20.30 byłem w domku .... 7.30-20.30 okres czasowy jazdy wyjeździłem się za ten cały czas przerwy i wreszcie czułem się spełniony warto było a co do atmosfery to jak zawsze śmiechu pod dostatkiem a sytuacji śmiechowych jeszcze więcej
Mam nadzieję że się spodobało ci co nie byli bo nie mogli niech żałują a ci których nie było a mogli niech żałują podwójnie
30.09.2012 wyprawa w prawie pełnym składzie główny cel poszukiwanie wody i błota bo bardzo długim okresie suszy....ustalone spotkanie na daszkach Ja , Janek i Hubert o godzinie 7.40 .... w domu jeszcze przed wyjazdem wprowadzam ostatnie poprawki i ruszam....zajeżdżam na daszki o 7.42 a tam tylko ślady opon....gaszę silnik i słyszę odgłos silnika Huberta oddalający się ode mnie ( ten silnik słychać z odległości 1-2 km) ... wiele nie myśląc udałem się sprintem na drugi punkt zbiórki czyli stacja BP .... orzeźwiający sprint przez las bardzo mnie pobudził i nakręcił na cały dzień jazdy....pokonanie całego dystansu zajęło mi z 10 min więc bardzo szybko ... zajeżdżam na Bp i zastaję Janka i Huberta tankujących się czekaliśmy na resztę ekipy .... i ok. 8.15 ruszyliśmy w poszukiwaniu wody....główny cel Zegrze ale po drodze mieliśmy poszukać jakiejkolwiek wody.....Tomek prowadził dzięki czemu po ujechaniu niedużego dystansu byliśmy już mokrzy i w błocie ale to był tylko wstęp....nie mam pojęcia jak Tomek prowadził ale wydawało się że wie co robić krętymi ścieżkami i dróżkami dojechaliśmy do korytka małej rzeczki w której normalnie jest woda .... więc pojechaliśmy wzdłuż niego do momentu gdy faktycznie trafiliśmy na wodę.....początkowo było spokojnie i łatwo do momentu gdy trafiliśmy na rozwidlenie tej rzeczki ... wybraliśmy drogę w lewo .. ja jechałem pierwszy i na samym początku już zapadłem się w muł i korzenie....zszedłem z quadzika i idę sprawdzić teren... krok po kroku na pewniaka aż tu nagle koniec gruntu i nagle znalazłem się w bagnie po pachy a dodatkowo nie mogłem z niego się wygrzebać .... i od tego momentu zaczęły się schody ... muł, błoto, woda, korzenie, drzewa, gałęzie a dróżka wodna wyglądała bardzo niewinnie a dodatkowym utrudnieniem była masowa ilość igieł z drzew iglastych.... po godzinie spędzonej w tej rzeczce igły mieliśmy dosłownie wszędzie po niedługim namyśle uciekliśmy stamtąd i polecieliśmy zjeść dobre śniadanko z widokiem na Zegrze wyjechaliśmy stamtąd ... i ...lecieliśmy nie jechaliśmy tylko lecieliśmy jakimiś dróżkami którymi prowadził Tomek Speedy Gonzales ... zaraz za nim Hubert fruwał ... dobrze się dobrali bo bez przerwy odjeżdżali od stawki ... ja jechałem trzeci i robiłem za łącznika ... widziałem gdzie jechał przód a tył mnie zdążał zauważać jak jedziemy i tak razem fruwaliśmy .... aż tu nagle patrzę w lusterko a tam coraz bliżej światłą się zbliżają..jak się okazało w naszego Rafałka wstąpił szatan i puściły wszelkie blokady ... tak przegonił swoją gadzinke że aż była cała czerwona tak fruwaliśmy aż gadzina Huberta się poddała i zaczynała przyświecać mu czerwoną lampeczką oznaczającą temperaturę więc przerwa...po której polecieliśmy na forty .... tam zrobiliśmy kilka rundek rozgrzewkowych po których aż się z nas dymiło takie było tempo spotkaliśmy motocyklistów i po krótkiej przerwie jechaliśmy dalej .... znaleźliśmy jakieś jeziorko w którym schładzaliśmy gadzinki....niestety z brzega było bardzo dużo butelek co przyczyniło się prawdopodobnie do tego, że Janek złapał gumę .... byliśmy niedaleko naszego kolegi z teamu Marcina więc zrobiliśmy mu wjazd na chatę quadzikami...tam regeneracja oponki i ruszyliśmy dalej .... popływaliśmy w jeziorku Kruczek i pojechaliśmy na bp....tam zatankowaliśmy pod sam korek i pojechaliśmy do Raju....na samym początku Rafał zlokalizował w swoim guadzie gumę i musieliśmy kolejną oponkę łatać (zestawy do naprawiania opon są niezbędne i bardzo przydatne a nie tak jak Rafałsądziłze to badziewie i gó..no) po szybkim Pit stopie pogoniliśmy dalej .... wraz z wjazdem do Raju wstąpiły we mnie nowe siły do jazdy więc nie narzekałem na zmęczenie .... znaleźliśmy jakieś bajorka w których się taplaliśmy a następnie ruszyliśmy nad rzeczkę.....tam spotkaliśmy ok. 15 innych quadowiczów ... po krótkim postoju zaczęło się szaleństwo w wodzie .... którego nie było końca .... później pojechaliśmy autostradą do ścieżki zdrowia i tam dopiero szok....zawsze tam płynęła woda ...ZAWSZE ... a ostatnio tylko jedna kałuża i dwie błotne dziury i to wszystko .... ... jechaliśmy tak taką suchutką ścieżką i dojechaliśmy do miejsca w którym grzęzawisko wyschło tylko z wierzchu....oczywiście ja musiałem to sprawdzić co przypłaciłem zakleszczeniem w błocie i nie obyło się bez wyciągary oczywiście zrobiły mi się błotniste sliki zrobiliśmy powrót nad rzeczkę i tam szaleństwa ciąg dalszy .... krótka przerwa i ocena sytuacji....ja chętnie jeszcze pojeździł bym .... razem ze mną Hubert i Janek ale niestety Tomek i Rafał pognali do domku .... u Tomka w skrzynce został mój portfel ale o tym później....więc razem w trójkę postanowiliśmy wrócić okrężną drogą .... w połowie Janek i Hubert się odłączyli a ja sam pognałem w stronę domku kręcąc się najdłuższą drogą jaką tylko się dało rozważałem nawet pojechanie mega drogą czołgową ale ze względu na mój odpadający już nadgarstek zrezygnowałem poleciałem jeszcze na dużą piaskarnie i ok. 15 min ślizgałem się po żwirku bokiem i kręciłem kółeczka ..... po nacieszeniu się zabawą skierowałem się na myjkę....zajeżdżam na myjkę otwieram skrzynkę i zaczynam szukać portfela .... chwila zastanowienia i olśnienie które przyjemne się nie okazało godzina 19.30 a ja bez kasy i dokumentów.... zamknąłem skrzynkę, odziałem się w ciuchy i pomknąłem do Marek do Tomka odebrać swoją własność ... w jedną stronę było ok ale na powrocie korki które było ciężko ominąć ale dałem radę .... całą podróż i mycie zajęło mi ok. godzinkę więc ok. 20.30 byłem w domku .... 7.30-20.30 okres czasowy jazdy wyjeździłem się za ten cały czas przerwy i wreszcie czułem się spełniony warto było a co do atmosfery to jak zawsze śmiechu pod dostatkiem a sytuacji śmiechowych jeszcze więcej
Mam nadzieję że się spodobało ci co nie byli bo nie mogli niech żałują a ci których nie było a mogli niech żałują podwójnie
Myślisz że mi uciekniesz? SCORPION i tak Cię złapie ;]
~~~~TranS-Squad Team~~~~
http://www.trans-squad-team.pl - NOWA STRONA
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
Mój kanał na youtube.pl Zapraszam
http://www.youtube.com/user/oviperson?feature=mhee
~~~~TranS-Squad Team~~~~
http://www.trans-squad-team.pl - NOWA STRONA
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
Mój kanał na youtube.pl Zapraszam
http://www.youtube.com/user/oviperson?feature=mhee
- Scorpion94
- Posty: 1838
- Rejestracja: czw 27 sty, 2011
- Quad:: Can-Am XT 1000 SCORPION
- Imię: Krystian
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W poszukiwaniu wody dosłownie wszędzie :) - 30.09.2012
Miłego czytania dodam jeszcze że cel misji został osiągnięty
Myślisz że mi uciekniesz? SCORPION i tak Cię złapie ;]
~~~~TranS-Squad Team~~~~
http://www.trans-squad-team.pl - NOWA STRONA
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
Mój kanał na youtube.pl Zapraszam
http://www.youtube.com/user/oviperson?feature=mhee
~~~~TranS-Squad Team~~~~
http://www.trans-squad-team.pl - NOWA STRONA
kontakt: ustawka@trans-squad-team.pl
Mój kanał na youtube.pl Zapraszam
http://www.youtube.com/user/oviperson?feature=mhee