VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maja.
- cerrone
- Posty: 567
- Rejestracja: pn 07 sty, 2008
- Quad:: Yamaha RingRoad
- Lokalizacja: bieszczady
- Kontakt:
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
projekt koszulki na DB VII
Yamaha RingRoad
- cerrone
- Posty: 567
- Rejestracja: pn 07 sty, 2008
- Quad:: Yamaha RingRoad
- Lokalizacja: bieszczady
- Kontakt:
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
Lista obecności :
1.MParys
2.Benek
3.Janusz
4.Rafał (team karkonosze)
5.Oskar
6.Mateusz (quadoo)
7.Grot
8.Jarek (fit flex)
9.Waldo
10.Szyna
11.Świetlik
12
13.
14. team Szyna mega luzik
15.Prezziguzzi (team Polson)
16.Śmigło
17.Jasiu ( team Śmigło - motocykle )
18.Andrzej Kozłowski
19.Rafał Kapuściński
20.Piotr Pocięgiel
21.Marcin Pocięgiel (inferno team )
22.Wojciech Krupa
23.Marek Barnowski ( Witów team)
24.Wojtek Pauk (Polson team)
25.Jack
26.Ralf (team Gro Canion )
27.Jacek Jur (team partner Waldo )
28.Tomasz Sitarek
29.Artur Sitarek ( team Brachu )
30.Darobm
31.JakubM (team Bud Gum )
32.Bogdan Barnowski
33.Przemek Barnowski ( team witów )
34.DA6VI6D
35.Bartek Jarzyna
36.Ciapek
37.Carington
38.Zderzak (atvpartner team )
zapraszamy i czekamy na resztę zgłoszeń
1.MParys
2.Benek
3.Janusz
4.Rafał (team karkonosze)
5.Oskar
6.Mateusz (quadoo)
7.Grot
8.Jarek (fit flex)
9.Waldo
10.Szyna
11.Świetlik
12
13.
14. team Szyna mega luzik
15.Prezziguzzi (team Polson)
16.Śmigło
17.Jasiu ( team Śmigło - motocykle )
18.Andrzej Kozłowski
19.Rafał Kapuściński
20.Piotr Pocięgiel
21.Marcin Pocięgiel (inferno team )
22.Wojciech Krupa
23.Marek Barnowski ( Witów team)
24.Wojtek Pauk (Polson team)
25.Jack
26.Ralf (team Gro Canion )
27.Jacek Jur (team partner Waldo )
28.Tomasz Sitarek
29.Artur Sitarek ( team Brachu )
30.Darobm
31.JakubM (team Bud Gum )
32.Bogdan Barnowski
33.Przemek Barnowski ( team witów )
34.DA6VI6D
35.Bartek Jarzyna
36.Ciapek
37.Carington
38.Zderzak (atvpartner team )
zapraszamy i czekamy na resztę zgłoszeń
Yamaha RingRoad
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
Przygotowania do kolejnej edycji Dziczy Bieszczadzkiej w pełni.
Tym razem bedziemy gościć w ośrodku Natura Park.
Baza noclegowa to nowe wyjatkowo komfortowe 6 osobowe domki z kominkiem TV, pełni urzadzona kuchnie, łazienke itp. umiejscowione w samym sercu oesów po których sie będziemy poruszać.
Po prawie tygodniowym pobycie i wytaczaniu trasy urodziło sie sporo nowych ciekawych tematów.
Tym razem nie bedziemy sie poruszac po zadnych publicznych drogach.
Oesy jak zwykle beda bardzo blisko siebie.
Spotkamy na nich tym razem sporo strumyków o raczej twardym kamienistym podłożu, głebokie wąwozy i jary a także jak to w górach spore przewyzszenia.
Trasa tej edycji bedzie miała troche inny charakter a to za sprawa znikomych ilości młaki.
Oesy tej edycji beda najdłuzsze ze wszystkich edycji.
Bedzie bardzo technicznie a przede wszystkim siłowo i wytrzymałościowo.
Jak to powiedział Grot po przejechaniu trasy w ubiegłym roku " z jednego oesu można było zrobic cały rajd"
Na pewno wiekszość trasy bedzie do pokonania na kole. Wyciagarki bedą uzywane tylko w tych najtrudniejszych stromych elementach w mysle zasady najodważniejsi na kole na pograniczu praw fizyki inni asekuracja ( ktora ogólnie polecam).
Na tej edycji pojawią sie strome długie i momentami bardzo wymagające trawersy wymagające asekuracji bocznej. Na pewno w takich miejscach beda rozmieszczone pieczatki ktore trzeba bedzie zdobyć.
Ze wzgledu na długosc całej trasy pieczatek kontrolnych bedzie wiecej niz zwykle. Beda one bardzo przejrzyście i czytelnie oznaczone.
Nie potrzeba zabierac zadnych woderów. Wody bedzie sporo ale stosunkowo płytkiej.
Ze wzgledu na rozległość terenu i długość oesów nie przewidujemy korków na trasie.
Jak zwykle do pokonania bedzie sześć oesów.
Godzina startu i kolejność pokonywania - losowana.
Na rajdzie jak zwykle pojawia sie najlepsi raiderzy przeprawowi. O pudło bedzie walczyc przynajmniej 5 sporych grup raiderów którzy to przyjada z całej polski. Wiekszosc z nich to stali wytrawni bywalcy Dziczy Bieszczadzkiej, ale co chwila pojawiaja sie nowi jak np. SZYNA który ktory to przyjachał ostatnio raz z ciekawości, pokazał na co go stać i jako jeden z pierwszych zapisał sie ze sporo grupa z warszawy na nastepne edycjie.
Do tego Jelenia Gora z Benkiem na czele, całe Zakopane, Rzeszów, Poznań oczywiście Grot z Witasem, Kraków, a ostatnio pierwszy raz na Dziczy nowo zapisany ZDERZAK i wieli wielu innych.
Ciagle czekamy aż sie pojawi w koncu "mafia przeprawowa" z Płocka.
Po raz drugi na rajdzie bedzie kamerzyści z OWSIAK TV. Oprócz tego jak zwykle niezliczone ilości fotoreportrów i fotografów. Mozna sie więc troche wylansowac he he he.
http://dzicz-bieszczadzka.com/iv-dzicz- ... a/my-movie
Zapraszamy również wszystkich tych co to nie zamierzaja sie spinac na pudło ale chca sami sie zmierzyc z terenem , zobaczyc jak wyglada najtrudniejszy rajd przeprawowy , poczuć niepowtarzalny klimat Dziczy.
Bieszczadzkiej lub sie zintegrować.
Na zakończenie oczywiście dla wszystkich bankiet z wypasionym kateringiem a również byc może przejażdzka najnowszym modelem SIDE BY SIDE :> :> :>
Tym razem bedziemy gościć w ośrodku Natura Park.
Baza noclegowa to nowe wyjatkowo komfortowe 6 osobowe domki z kominkiem TV, pełni urzadzona kuchnie, łazienke itp. umiejscowione w samym sercu oesów po których sie będziemy poruszać.
Po prawie tygodniowym pobycie i wytaczaniu trasy urodziło sie sporo nowych ciekawych tematów.
Tym razem nie bedziemy sie poruszac po zadnych publicznych drogach.
Oesy jak zwykle beda bardzo blisko siebie.
Spotkamy na nich tym razem sporo strumyków o raczej twardym kamienistym podłożu, głebokie wąwozy i jary a także jak to w górach spore przewyzszenia.
Trasa tej edycji bedzie miała troche inny charakter a to za sprawa znikomych ilości młaki.
Oesy tej edycji beda najdłuzsze ze wszystkich edycji.
Bedzie bardzo technicznie a przede wszystkim siłowo i wytrzymałościowo.
Jak to powiedział Grot po przejechaniu trasy w ubiegłym roku " z jednego oesu można było zrobic cały rajd"
Na pewno wiekszość trasy bedzie do pokonania na kole. Wyciagarki bedą uzywane tylko w tych najtrudniejszych stromych elementach w mysle zasady najodważniejsi na kole na pograniczu praw fizyki inni asekuracja ( ktora ogólnie polecam).
Na tej edycji pojawią sie strome długie i momentami bardzo wymagające trawersy wymagające asekuracji bocznej. Na pewno w takich miejscach beda rozmieszczone pieczatki ktore trzeba bedzie zdobyć.
Ze wzgledu na długosc całej trasy pieczatek kontrolnych bedzie wiecej niz zwykle. Beda one bardzo przejrzyście i czytelnie oznaczone.
Nie potrzeba zabierac zadnych woderów. Wody bedzie sporo ale stosunkowo płytkiej.
Ze wzgledu na rozległość terenu i długość oesów nie przewidujemy korków na trasie.
Jak zwykle do pokonania bedzie sześć oesów.
Godzina startu i kolejność pokonywania - losowana.
Na rajdzie jak zwykle pojawia sie najlepsi raiderzy przeprawowi. O pudło bedzie walczyc przynajmniej 5 sporych grup raiderów którzy to przyjada z całej polski. Wiekszosc z nich to stali wytrawni bywalcy Dziczy Bieszczadzkiej, ale co chwila pojawiaja sie nowi jak np. SZYNA który ktory to przyjachał ostatnio raz z ciekawości, pokazał na co go stać i jako jeden z pierwszych zapisał sie ze sporo grupa z warszawy na nastepne edycjie.
Do tego Jelenia Gora z Benkiem na czele, całe Zakopane, Rzeszów, Poznań oczywiście Grot z Witasem, Kraków, a ostatnio pierwszy raz na Dziczy nowo zapisany ZDERZAK i wieli wielu innych.
Ciagle czekamy aż sie pojawi w koncu "mafia przeprawowa" z Płocka.
Po raz drugi na rajdzie bedzie kamerzyści z OWSIAK TV. Oprócz tego jak zwykle niezliczone ilości fotoreportrów i fotografów. Mozna sie więc troche wylansowac he he he.
http://dzicz-bieszczadzka.com/iv-dzicz- ... a/my-movie
Zapraszamy również wszystkich tych co to nie zamierzaja sie spinac na pudło ale chca sami sie zmierzyc z terenem , zobaczyc jak wyglada najtrudniejszy rajd przeprawowy , poczuć niepowtarzalny klimat Dziczy.
Bieszczadzkiej lub sie zintegrować.
Na zakończenie oczywiście dla wszystkich bankiet z wypasionym kateringiem a również byc może przejażdzka najnowszym modelem SIDE BY SIDE :> :> :>
SUZUKI VINSON KING 500 4x4
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
No i zaczeło sie na dobre. Od jutra rana zaczynamy tasmować cała trase. Tym razem oesy bede troche mniej syte, ale za to kilkukrotnie dłuższe.
Nie ma młaki, winda bedzie tylko pomagac sporadycznie, mniejsze przewyzszenia, ale za to sporo walki fizycznej, wytrzymalosciowej a przede wszystkim technicznej.
Z rozmów z wiekszości uczestnikami wynika jedno...każdy jedzie pokazac na co go stać, a zdecydowana wiekszośc nie ukrywa ze napina sie na pudło.
Przypominamy ze oprócz klasyfikacj ogolnej mamy odzielną
Klasyfikacje Yamahy
Klasyfikacje Hondy
Na zakończenie oczywiscie wypasiona biesiada z kateringiem, klimatyczna muza rozdanie nagród i %%%
I mamy kolejnego uczestnika
.
.
39. Jarek Jasek Honda Rincon 680
Nie ma młaki, winda bedzie tylko pomagac sporadycznie, mniejsze przewyzszenia, ale za to sporo walki fizycznej, wytrzymalosciowej a przede wszystkim technicznej.
Z rozmów z wiekszości uczestnikami wynika jedno...każdy jedzie pokazac na co go stać, a zdecydowana wiekszośc nie ukrywa ze napina sie na pudło.
Przypominamy ze oprócz klasyfikacj ogolnej mamy odzielną
Klasyfikacje Yamahy
Klasyfikacje Hondy
Na zakończenie oczywiscie wypasiona biesiada z kateringiem, klimatyczna muza rozdanie nagród i %%%
I mamy kolejnego uczestnika
.
.
39. Jarek Jasek Honda Rincon 680
SUZUKI VINSON KING 500 4x4
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
...panowie co jest??????????????...zasypało was tam czy co....jakieś malutkie info chociaż
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
Było Gruuubo ale wszyscy zyja. Pogoda super.
Walka na oesach niesamowita. Mechanicy jak zwykle na Dziczy zarobieni po pachy. Rolki, dachy, palace sie winche, spalone paski, pourywane przeguby, zrywane liny, a na koncu u mnie peknieta rama i wyrwany wachacz.
Za to wszyscy z bananem na twarzy
Koło w koło o miejsce na pudle walczyło kilka najlepszych teamów. Wiatas-Smigło, Oskar, Benek- Janusz, Parys- Wojtek , Szyna-Robbo....
Jako pierwszy na mecie z kompletem niekonczacych sie oesów zakonczył
1.SZYNA
2.BENEK
3.OSKAR
Reszta info pózniej.
Bardzo powoli wracam do swiata żywych po w sumie dwóch tygodniach spedzonych w bieszczadach na wytyczaniu trasy.
Walka na oesach niesamowita. Mechanicy jak zwykle na Dziczy zarobieni po pachy. Rolki, dachy, palace sie winche, spalone paski, pourywane przeguby, zrywane liny, a na koncu u mnie peknieta rama i wyrwany wachacz.
Za to wszyscy z bananem na twarzy
Koło w koło o miejsce na pudle walczyło kilka najlepszych teamów. Wiatas-Smigło, Oskar, Benek- Janusz, Parys- Wojtek , Szyna-Robbo....
Jako pierwszy na mecie z kompletem niekonczacych sie oesów zakonczył
1.SZYNA
2.BENEK
3.OSKAR
Reszta info pózniej.
Bardzo powoli wracam do swiata żywych po w sumie dwóch tygodniach spedzonych w bieszczadach na wytyczaniu trasy.
SUZUKI VINSON KING 500 4x4
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
OOOOOOOOOOOOOOO...jednak Szyna!!!..gratulacje sam jestem ciekaw jak teraz generalka wygląda!!
- cerrone
- Posty: 567
- Rejestracja: pn 07 sty, 2008
- Quad:: Yamaha RingRoad
- Lokalizacja: bieszczady
- Kontakt:
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
No więc :
Jak zwykle było grubo , bardzo ciekawie , mega ciężko i mega wesoło
Było nas najmniej jak do tej pory na DB bo 23 zawodników z różnych przyczyn nie dojechało sporo zgłoszonych osób jak wieść niesie " komunie narobiły zamieszania "
Pogoda była wyśmienita słonecznie , ciepło w nocy jak i w dzień
Integracja zaczeła się już w czwartek z team squad karkonosze tak że po "angielsku" trzeba było azymut nakierować na swój domek
Piątek pokazaliśmy bardzo fajny i mocny wyciąg do quadów w między czasie losowanie i przyjazd kolejnych przyjaciół ...
21.00 od jedynki startuje Szyna z Robbo , od dwójki Benek z Januszem , Oskar i Jarkiem i Śmigłem od czwórki ( przepraszam ale moja relacja dotyczy sytuacji które ogarniałem wspólnie z Ryśkiem który załatwił obojczyk na DB VI ) dawaliśmy jak wściekli Rinho między oesami żeby obserwować pomagać wszystkim jak najwięcej i tak :
zaraz jak tylko wyjechaliśmy spotykamy Waldo z Bartkiem lekko podpowiadamy jak do oesu 1 obsewujemy pierwszy trawers w ich wykonaniu i lecimy na trójkę tam Świetlik z Jarkiem zaczeli już jako pierwsi "na jednej windzie " wyprzedzając nowych kolegów (pierwszy raz na DB ) przedzierać się przez Dzicz chwile później wyczuwając co się będzie święcić rozpraszamy chłopaków "po kątach " bo nadjeżdża pociąg z karkonoszy Marcin z Wojtkiem doszli po 45 min Benka i cały squad leciał już razem w sumie przez całe DB . Po ogarnięciu tematu ruszamy dalej i spotykamy Szynę który w pełnej euforii szczęścia opowiada nam jaką to niesamowitą i i najdłuższą rolkę w życiu zaliczył podpowiadamy jak dojechać do trójki i tyle Szynę widziano
jeszcze nie zdążyliśmy dobrze zasiąść za sterami Rhino a tu Robbo poza taśmami upala swojego misia informując nas że zabawa się skończyła bo właśnie drugi pasek przestał istnieć .
Ruszamy na czwórkę tam Jarek z Oskarem i Śmigłem pokonują kolejne metry oesu wszystko gra więc lecimy dalej bo tuż przed nimi widać w nocy kolejnych raiderów ... Andrzej z Rafałem pokonują przepusty pod drogą rafał informuje nas o swoich problemach z prądem w gadziku , podejmuję decyzję o wyjechaniu za taśmy Rafała celem zrepecenia swojego sprzętu w bazie ... my w tym czasie czekając na powrót Rafała upajamy sie pięknym widokiem gwiazd razem z Andym i Rysiem
wraca Rafciu i chopaki bez chwili zwłoki atakują oes 4 dalej my w tym czasie wracamy do Jarka , Śmigła i ... okazuje się że Oskar zaliczył i wracam na oes trzy gdzie świt już mówi dzień dobry : team karkonosze kończy już trójkę więc podprowadzam hłopaków na czwórkę wracam tylko po zgrzewkę inferno dla nich i dla sędziów wiozę suche drzewo na ognisko i z powrotem na trójkę gdzie właśnie ją kończy Świetlik z Jarkiem
więc chejka do serwisu bo chłopaki przecierz na jedym drucie już ładnych parę godzin ...
w czasie gdy mechanicy ogarniają cały temat my kanapeczka , cherbatka i z powrotem na trasę . Jadę na 5tke i podrodze spotykam Smigła z Jarkiem którzy właśnie ten oes skończyli podprowadzam ich na jedynkę gdzie Jarek informuje nas że jest cały mokry i musi się przebrać więc zawijamy się na bazę w między czasie wymiana liny w winchu Śmigła i chłopaki pojechali pozostały czas do około 14tej spędziłem z team squad Karkonosze na 5tce ...
podsumowując :
było bardzo fajnie , rodzinnie , przyjacielsko i sympatycznie ..
Bardzo dziękuję Wszystkim bez wyjątku ": Było Zajefajnie
ps
Pod nioebecność ssaków leśnych zdjęcia robił Łukasz z Quadzika a materiła filmowy kręcił Owsiak Tv więc musicie uzbroić się w cierpliwość a materiał będzie i to gruby
DB VIII w drugiej połowie pażdziernika - finał pucharu 2010 roku
Jak zwykle było grubo , bardzo ciekawie , mega ciężko i mega wesoło
Było nas najmniej jak do tej pory na DB bo 23 zawodników z różnych przyczyn nie dojechało sporo zgłoszonych osób jak wieść niesie " komunie narobiły zamieszania "
Pogoda była wyśmienita słonecznie , ciepło w nocy jak i w dzień
Integracja zaczeła się już w czwartek z team squad karkonosze tak że po "angielsku" trzeba było azymut nakierować na swój domek
Piątek pokazaliśmy bardzo fajny i mocny wyciąg do quadów w między czasie losowanie i przyjazd kolejnych przyjaciół ...
21.00 od jedynki startuje Szyna z Robbo , od dwójki Benek z Januszem , Oskar i Jarkiem i Śmigłem od czwórki ( przepraszam ale moja relacja dotyczy sytuacji które ogarniałem wspólnie z Ryśkiem który załatwił obojczyk na DB VI ) dawaliśmy jak wściekli Rinho między oesami żeby obserwować pomagać wszystkim jak najwięcej i tak :
zaraz jak tylko wyjechaliśmy spotykamy Waldo z Bartkiem lekko podpowiadamy jak do oesu 1 obsewujemy pierwszy trawers w ich wykonaniu i lecimy na trójkę tam Świetlik z Jarkiem zaczeli już jako pierwsi "na jednej windzie " wyprzedzając nowych kolegów (pierwszy raz na DB ) przedzierać się przez Dzicz chwile później wyczuwając co się będzie święcić rozpraszamy chłopaków "po kątach " bo nadjeżdża pociąg z karkonoszy Marcin z Wojtkiem doszli po 45 min Benka i cały squad leciał już razem w sumie przez całe DB . Po ogarnięciu tematu ruszamy dalej i spotykamy Szynę który w pełnej euforii szczęścia opowiada nam jaką to niesamowitą i i najdłuższą rolkę w życiu zaliczył podpowiadamy jak dojechać do trójki i tyle Szynę widziano
jeszcze nie zdążyliśmy dobrze zasiąść za sterami Rhino a tu Robbo poza taśmami upala swojego misia informując nas że zabawa się skończyła bo właśnie drugi pasek przestał istnieć .
Ruszamy na czwórkę tam Jarek z Oskarem i Śmigłem pokonują kolejne metry oesu wszystko gra więc lecimy dalej bo tuż przed nimi widać w nocy kolejnych raiderów ... Andrzej z Rafałem pokonują przepusty pod drogą rafał informuje nas o swoich problemach z prądem w gadziku , podejmuję decyzję o wyjechaniu za taśmy Rafała celem zrepecenia swojego sprzętu w bazie ... my w tym czasie czekając na powrót Rafała upajamy sie pięknym widokiem gwiazd razem z Andym i Rysiem
wraca Rafciu i chopaki bez chwili zwłoki atakują oes 4 dalej my w tym czasie wracamy do Jarka , Śmigła i ... okazuje się że Oskar zaliczył i wracam na oes trzy gdzie świt już mówi dzień dobry : team karkonosze kończy już trójkę więc podprowadzam hłopaków na czwórkę wracam tylko po zgrzewkę inferno dla nich i dla sędziów wiozę suche drzewo na ognisko i z powrotem na trójkę gdzie właśnie ją kończy Świetlik z Jarkiem
więc chejka do serwisu bo chłopaki przecierz na jedym drucie już ładnych parę godzin ...
w czasie gdy mechanicy ogarniają cały temat my kanapeczka , cherbatka i z powrotem na trasę . Jadę na 5tke i podrodze spotykam Smigła z Jarkiem którzy właśnie ten oes skończyli podprowadzam ich na jedynkę gdzie Jarek informuje nas że jest cały mokry i musi się przebrać więc zawijamy się na bazę w między czasie wymiana liny w winchu Śmigła i chłopaki pojechali pozostały czas do około 14tej spędziłem z team squad Karkonosze na 5tce ...
podsumowując :
było bardzo fajnie , rodzinnie , przyjacielsko i sympatycznie ..
Bardzo dziękuję Wszystkim bez wyjątku ": Było Zajefajnie
ps
Pod nioebecność ssaków leśnych zdjęcia robił Łukasz z Quadzika a materiła filmowy kręcił Owsiak Tv więc musicie uzbroić się w cierpliwość a materiał będzie i to gruby
DB VIII w drugiej połowie pażdziernika - finał pucharu 2010 roku
Yamaha RingRoad
Re: VII Dzicz Bieszczadzka Puchar 2010 (2 edycja) 14-16.maj
Trzeba zacząć podsumowania pewnie ja pierwszy potem Śmigło
ORGANIZACYJNIE jak zawsze prosto bez utrudnień ośrodek zrobił duże wrażenie domki z pełnym wypasikiem , kominkiem i drzewem do kominka ( ile dusza zapragnie) oraz grillem z zapasem węgla na cały rok w cenie wpisowego no i to co najważniejsze prywatne hektary do jazdy bez ograniczeń pełen szacun.!!!!!!!!!!!
Organizator w bazie rajdu przygotował wszystko co potrzeba łącznie z małą prezentacją nowej serii wyciągarek Superwinch gdzie można było się porządnie przyjrzeć jej poszczególnym elementom i podyskutować o jej wytrzymałości. To co wzbudziło największe zaciekawienie w ekipie Quad Składzie Karkonosze to włącznie sprzęgła które w porównaniu z innymi windami wygląda znacznie lepiej i powinno dłużej posłużyć oraz wielkość wirnika co relatywnie zwiększa jego żywotność . Myślę ze trzeba po następnej eksplozji posiadanej windy wymienić i spróbować tego produktu .
Końcowa biesiada i nagrody w pełni zaspokoiły każdego jedzonko super pomogło zregenerować organizm wraz z wystawionymi płynami (%) po pełnym upodleniu.
TRASY w porównaniu z poprzednią edycją o której wypowiadałem się niezbyt pochlebnie w związku z ciągłym ciąganiem windą teraz musze przyznać że poza gąszczem zieleniny który pierwszym załogom sprawiał wiele trudności w jeździe było bardzo fajnie i na wysokim poziomie Było to co powinno być dużo jazdy troszkę wciągarki strumyczki długie długie długie długie odcinki i walka
WALKA –RYWALIZACJA no cóż słaba frekwencja zawodników ( powody różne komunie ,strach ,kontuzje, odległości ZAŁUJCIE ) i to przyczyniało się do mega luziku
Choć nie u wszystkich Szyna –Robo od początku atak i z powodzeniem pudło należało mu się za ostatnią dzicz a także widziałem jak pracuje na tej (Robo awarie pech) . Benek – Janek i my jazda w cztery quady przyczyniała się do dłuższych odpoczynków polemik co zaskutkowało 2 miejscem Benka a po za tym u Janka jak co rajd LOW BATERY i dy dy Dy i dało mu to 7 miejsce Oskar – nie widziałem nie spotkałem ale słyszałem jechał z uporem i to się opłacało trzecie miejsce Ja z nowym partnerem Wojtkiem jechano ale awaria u Wojtka uszkodzenia chłodnicy spowodowały konieczność powrotu na lince z ostatniego os i czwarte miejsce .Podobało mi się stwierdzenie lokomotywa z Karkonoszy fajnie i rzeczywiście tak było. Jak jechaliśmy w pełnym składzie to na jednym z odcinków napotkaliśmy koreczek ( jakieś 1,5 godzinki czkania Wojtek reanimował Quada dyskusje itd. ale jak już ruszyliśmy to trudno było nas zatrzymać to co jedni robili 1,5 godziny nie wiem czy zajęło nam 15 min wjazd w wąwóz ale tyłem i jechanie nim przez jakieś 200 300 m (robiło na mnie wrażenie) nagle drzewo i następny korek i poprzypinane quady rywali z każdej strony nie wróżyły szybkiego odjazdu z tego miejsca ale co cztery głowy to nie jedna i siekierka poszła w ruch po paru minutach pociąg jechał dalej i wyprzedzał kolejne ekipy było mega fajnie
Podsumowując
Jedziemy dalej prosimy o zarezerwowanie naszego domku ( Łukasz będzie wiedział o co chodzi )
Prosimy o klasyfikacje generalną i pucharową może być bardzo ciekawie pewno wzrośnie tętnicze zdjęcia i Filmiki z edycji mile widziane wcześniej
I niech żałują ci co tam nie byli wódki nie pili i na quadach nie jeździli
ORGANIZACYJNIE jak zawsze prosto bez utrudnień ośrodek zrobił duże wrażenie domki z pełnym wypasikiem , kominkiem i drzewem do kominka ( ile dusza zapragnie) oraz grillem z zapasem węgla na cały rok w cenie wpisowego no i to co najważniejsze prywatne hektary do jazdy bez ograniczeń pełen szacun.!!!!!!!!!!!
Organizator w bazie rajdu przygotował wszystko co potrzeba łącznie z małą prezentacją nowej serii wyciągarek Superwinch gdzie można było się porządnie przyjrzeć jej poszczególnym elementom i podyskutować o jej wytrzymałości. To co wzbudziło największe zaciekawienie w ekipie Quad Składzie Karkonosze to włącznie sprzęgła które w porównaniu z innymi windami wygląda znacznie lepiej i powinno dłużej posłużyć oraz wielkość wirnika co relatywnie zwiększa jego żywotność . Myślę ze trzeba po następnej eksplozji posiadanej windy wymienić i spróbować tego produktu .
Końcowa biesiada i nagrody w pełni zaspokoiły każdego jedzonko super pomogło zregenerować organizm wraz z wystawionymi płynami (%) po pełnym upodleniu.
TRASY w porównaniu z poprzednią edycją o której wypowiadałem się niezbyt pochlebnie w związku z ciągłym ciąganiem windą teraz musze przyznać że poza gąszczem zieleniny który pierwszym załogom sprawiał wiele trudności w jeździe było bardzo fajnie i na wysokim poziomie Było to co powinno być dużo jazdy troszkę wciągarki strumyczki długie długie długie długie odcinki i walka
WALKA –RYWALIZACJA no cóż słaba frekwencja zawodników ( powody różne komunie ,strach ,kontuzje, odległości ZAŁUJCIE ) i to przyczyniało się do mega luziku
Choć nie u wszystkich Szyna –Robo od początku atak i z powodzeniem pudło należało mu się za ostatnią dzicz a także widziałem jak pracuje na tej (Robo awarie pech) . Benek – Janek i my jazda w cztery quady przyczyniała się do dłuższych odpoczynków polemik co zaskutkowało 2 miejscem Benka a po za tym u Janka jak co rajd LOW BATERY i dy dy Dy i dało mu to 7 miejsce Oskar – nie widziałem nie spotkałem ale słyszałem jechał z uporem i to się opłacało trzecie miejsce Ja z nowym partnerem Wojtkiem jechano ale awaria u Wojtka uszkodzenia chłodnicy spowodowały konieczność powrotu na lince z ostatniego os i czwarte miejsce .Podobało mi się stwierdzenie lokomotywa z Karkonoszy fajnie i rzeczywiście tak było. Jak jechaliśmy w pełnym składzie to na jednym z odcinków napotkaliśmy koreczek ( jakieś 1,5 godzinki czkania Wojtek reanimował Quada dyskusje itd. ale jak już ruszyliśmy to trudno było nas zatrzymać to co jedni robili 1,5 godziny nie wiem czy zajęło nam 15 min wjazd w wąwóz ale tyłem i jechanie nim przez jakieś 200 300 m (robiło na mnie wrażenie) nagle drzewo i następny korek i poprzypinane quady rywali z każdej strony nie wróżyły szybkiego odjazdu z tego miejsca ale co cztery głowy to nie jedna i siekierka poszła w ruch po paru minutach pociąg jechał dalej i wyprzedzał kolejne ekipy było mega fajnie
Podsumowując
Jedziemy dalej prosimy o zarezerwowanie naszego domku ( Łukasz będzie wiedział o co chodzi )
Prosimy o klasyfikacje generalną i pucharową może być bardzo ciekawie pewno wzrośnie tętnicze zdjęcia i Filmiki z edycji mile widziane wcześniej
I niech żałują ci co tam nie byli wódki nie pili i na quadach nie jeździli