Post
autor: Ronin » pn 23 mar, 2009
fakt, naszego Dareczka trudno było utrzymać w ryzach. To fikał na górkach (dosłownie), to okopy na poligonie, nawet tytuł ubota chciał mi odebrać.
Mówiłem Wam, że teraz trzeba się go naprawdę bać

Ostatnio zmieniony czw 04 cze, 2009 przez
Ronin, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawdziwi mistrzowie nie jedzą miodu, prawdziwi mistrzowie żują pszczoły