Rajd Dakar 2013
- milu$
- Moderator
- Posty: 163
- Rejestracja: czw 28 gru, 2006
- Quad:: Przedrajdowy
- Imię: Marek
- Lokalizacja: legionowo
Re: Rajd Dakar 2013
Informacje od Rafała Sonika z dnia 5.01.2013
Pustynny chrzest, kapitan reprezentacji dał "przyquad"
W gorącym peruwiańskim słońcu rozpoczęła się wielka rywalizacji o zwycięstwo w Rajdzie Dakar 2013. Poland National Team bardzo dobrze poradził sobie podczas rozgrzewki przed prawdziwym ściganiem, a dobry przykład swoim kolegom z reprezentacji dał Rafał Sonik, pokonując linię mety z bardzo dobrym, ósmym czasem.
Lima oszalała na punkcie Dakaru. Na ulicę wyległy tysiące widzów, którzy niemal zatrzymywali uczestników rajdu podczas oficjalnego przejazdu przez rampę startową. Kibice nie opuszczali rajdowców również na 250-kilometrowej dojazdówce, a zniknęli dopiero na 13-kilometrowej, pustynnej pętli odcinka specjalnego tuż przed metą w Pisco – stolicy doskonałej, peruwiańskiej brandy.
W stawce 38 quadów doskonale poradził sobie Rafał Sonik, który linię mety minął z ósmym czasem i stratą 43 sekund do zwycięzcy etapu, Portugalczyka Floresa Seminario. Choć była to tylko rozgrzewka przed prawdziwym wyzwaniem, czekającym na rajdowców na pustyni, osiągane czasy miały kluczowe znaczenie dla kolejności na starcie podczas drugiego dnia zmagań. W tegorocznym Dakarze każda sekunda straty mnożona jest przez pięć, więc nie można nawet na chwilę stracić kontaktu z czołówką, by nie zaprzepaścić swoich szans na wysoką lokatę.
Za dobrym przykładem kapitana reprezentacji poszli polscy kierowcy samochodów, którzy etap kończyli nieco później. Krzysztof Hołowczycy osiągnął świetny szósty czas, podczas gdy Adam Małysz zakończył sobotnie ściganie na 14. pozycji. Wszyscy reprezentanci Polski dotarli do mety i po pustynnym chrzcie są żądni dalszej jazdy.
Pierwszy etap był tylko przedsmakiem, rozgrzewką przed prawdziwym ściganiem, które rozpocznie się już w niedzielę. Kierowcy reprezentacji Polski przełamali już pierwsze lody w kontakcie z pustynią, więc teraz z większą pewnością siebie mogą ruszać dalej w trasę. Ta znów poprowadzi wokół Pisco, ale liczyć będzie 327 km, z czego 242 to odcinek specjalny.
Informacje od Rafała Sonika z dnia 6.01.2013
Przełamane fatum, opatrzność czuwa nad Rafałem Sonikiem
To już był prawdziwy Dakar. Pustynny etap na wydmach i 242 km odcinka specjalnego. Drugi etap tegorocznych zmagań na bezdrożach Ameryki Południowej ponownie okazał się szczęśliwy dla kierowców reprezentacji Polski. Rafał Sonik dojechał na szóstym miejscu w stawce quadów i klasyfikacji generalnej zajmuje piąte miejsce.
- Przełamałem fatum. W kilkunastoletniej historii moich startów, jeśli nie wypadłem ze stawki na pierwszym etapie, dojeżdżałem potem do mety, osiągając dobry wynik. Wczoraj to była rozgrzewka, ale dziś zostaliśmy już przetestowani i bardzo się cieszę, że postawiłem już ten pierwszy krok. Muszę jednak przyznać, że dziś uśmiechnęło się do mnie szczęście – mówił kapitan Poland National Team zaraz po przekroczeniu linii mety.
Krakowianin ponad połowę odcinka specjalnego prowadził ryzykowną grę, która przy niekorzystnym układzie mogła skończyć się sporą stratą czasową. - Po przejechaniu 80 km odcinka specjalnego zorientowałem się, że włączyła mi się pompa paliwowa, która wypompowała całe paliwo z dolnych zbiorników. Został mi zapas tylko z górnego. Zerwałem naklejki, żeby widzieć poziom paliwa w przeźroczystym baku. Do mety miałem 160 km. Na wydmach musiałem tak balansować, by paliwo przelewało się z jednej strony na drugą. Na ostatnich wirażach wydawało się, że stanę, a dojazdówkę do mety przejechałem już na oparach. Cały czas kalkulowałem, czy wystarczy. Wystarczyło na styk. Opatrzność nade mną czuwała. Musiałbym czekać na kogoś kto dowiezie mi paliwo, a to zrujnowało mi wynik – przyznał SuperSonik z ulgą wypuszczając powietrze.
Mimo problemów Rafał Sonik osiągnął finisz z szóstym czasem. - To bardzo dobra informacja, bo oznacza, że łapię już tempo dakarowe – cieszył się rajdowiec. Drugi z Polaków w klasie quadów, Łukasz Łaskwiec był 18. W klasyfikacji generalnej Krakowianin jest piąty, a jego młodszy kolega 19. Stawce przewodzi Marcos Patronelli przed Sebastianem Husseinim
Ten etap był szczęśliwy również dla innych członków Poland National Team. Świetnie pojechał Krzysztof Hołowczyc, który dotarł na metę z ósmym czasem i w "generalce" również jest ósmy. Adam Małysz, w niedzielę 25., plasuje się aktualnie na 23. pozycji.
W poniedziałek Poland National Team czeka odcinek specjalny o długości 243 km. Trzeci etap poprowadzi z Pisco do Nazca – miejscowości znanej z tajemniczych rysunków, wyrytych na powierzchni skalistej pustyni i widocznych tylko z powietrza.
Źródło: RafalSonik.pl
Pustynny chrzest, kapitan reprezentacji dał "przyquad"
W gorącym peruwiańskim słońcu rozpoczęła się wielka rywalizacji o zwycięstwo w Rajdzie Dakar 2013. Poland National Team bardzo dobrze poradził sobie podczas rozgrzewki przed prawdziwym ściganiem, a dobry przykład swoim kolegom z reprezentacji dał Rafał Sonik, pokonując linię mety z bardzo dobrym, ósmym czasem.
Lima oszalała na punkcie Dakaru. Na ulicę wyległy tysiące widzów, którzy niemal zatrzymywali uczestników rajdu podczas oficjalnego przejazdu przez rampę startową. Kibice nie opuszczali rajdowców również na 250-kilometrowej dojazdówce, a zniknęli dopiero na 13-kilometrowej, pustynnej pętli odcinka specjalnego tuż przed metą w Pisco – stolicy doskonałej, peruwiańskiej brandy.
W stawce 38 quadów doskonale poradził sobie Rafał Sonik, który linię mety minął z ósmym czasem i stratą 43 sekund do zwycięzcy etapu, Portugalczyka Floresa Seminario. Choć była to tylko rozgrzewka przed prawdziwym wyzwaniem, czekającym na rajdowców na pustyni, osiągane czasy miały kluczowe znaczenie dla kolejności na starcie podczas drugiego dnia zmagań. W tegorocznym Dakarze każda sekunda straty mnożona jest przez pięć, więc nie można nawet na chwilę stracić kontaktu z czołówką, by nie zaprzepaścić swoich szans na wysoką lokatę.
Za dobrym przykładem kapitana reprezentacji poszli polscy kierowcy samochodów, którzy etap kończyli nieco później. Krzysztof Hołowczycy osiągnął świetny szósty czas, podczas gdy Adam Małysz zakończył sobotnie ściganie na 14. pozycji. Wszyscy reprezentanci Polski dotarli do mety i po pustynnym chrzcie są żądni dalszej jazdy.
Pierwszy etap był tylko przedsmakiem, rozgrzewką przed prawdziwym ściganiem, które rozpocznie się już w niedzielę. Kierowcy reprezentacji Polski przełamali już pierwsze lody w kontakcie z pustynią, więc teraz z większą pewnością siebie mogą ruszać dalej w trasę. Ta znów poprowadzi wokół Pisco, ale liczyć będzie 327 km, z czego 242 to odcinek specjalny.
Informacje od Rafała Sonika z dnia 6.01.2013
Przełamane fatum, opatrzność czuwa nad Rafałem Sonikiem
To już był prawdziwy Dakar. Pustynny etap na wydmach i 242 km odcinka specjalnego. Drugi etap tegorocznych zmagań na bezdrożach Ameryki Południowej ponownie okazał się szczęśliwy dla kierowców reprezentacji Polski. Rafał Sonik dojechał na szóstym miejscu w stawce quadów i klasyfikacji generalnej zajmuje piąte miejsce.
- Przełamałem fatum. W kilkunastoletniej historii moich startów, jeśli nie wypadłem ze stawki na pierwszym etapie, dojeżdżałem potem do mety, osiągając dobry wynik. Wczoraj to była rozgrzewka, ale dziś zostaliśmy już przetestowani i bardzo się cieszę, że postawiłem już ten pierwszy krok. Muszę jednak przyznać, że dziś uśmiechnęło się do mnie szczęście – mówił kapitan Poland National Team zaraz po przekroczeniu linii mety.
Krakowianin ponad połowę odcinka specjalnego prowadził ryzykowną grę, która przy niekorzystnym układzie mogła skończyć się sporą stratą czasową. - Po przejechaniu 80 km odcinka specjalnego zorientowałem się, że włączyła mi się pompa paliwowa, która wypompowała całe paliwo z dolnych zbiorników. Został mi zapas tylko z górnego. Zerwałem naklejki, żeby widzieć poziom paliwa w przeźroczystym baku. Do mety miałem 160 km. Na wydmach musiałem tak balansować, by paliwo przelewało się z jednej strony na drugą. Na ostatnich wirażach wydawało się, że stanę, a dojazdówkę do mety przejechałem już na oparach. Cały czas kalkulowałem, czy wystarczy. Wystarczyło na styk. Opatrzność nade mną czuwała. Musiałbym czekać na kogoś kto dowiezie mi paliwo, a to zrujnowało mi wynik – przyznał SuperSonik z ulgą wypuszczając powietrze.
Mimo problemów Rafał Sonik osiągnął finisz z szóstym czasem. - To bardzo dobra informacja, bo oznacza, że łapię już tempo dakarowe – cieszył się rajdowiec. Drugi z Polaków w klasie quadów, Łukasz Łaskwiec był 18. W klasyfikacji generalnej Krakowianin jest piąty, a jego młodszy kolega 19. Stawce przewodzi Marcos Patronelli przed Sebastianem Husseinim
Ten etap był szczęśliwy również dla innych członków Poland National Team. Świetnie pojechał Krzysztof Hołowczyc, który dotarł na metę z ósmym czasem i w "generalce" również jest ósmy. Adam Małysz, w niedzielę 25., plasuje się aktualnie na 23. pozycji.
W poniedziałek Poland National Team czeka odcinek specjalny o długości 243 km. Trzeci etap poprowadzi z Pisco do Nazca – miejscowości znanej z tajemniczych rysunków, wyrytych na powierzchni skalistej pustyni i widocznych tylko z powietrza.
Źródło: RafalSonik.pl
- DIABLO_W
- DIABLO TEAM ZGIERZ
- Posty: 1539
- Rejestracja: sob 23 maja, 2009
- Quad:: CF MOTO 1000 OVERLAND,CF MOTO 1000 ,CF MOTO 850. CAN-AM 1000XTP & CF MOTO X8 EPS ,ACCESS 700EFI , CECTEK 500EFI I CF MOTO500
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Gdzieś w centrum
Re: Rajd Dakar 2013
Po dzisiejszym etapie nasi
4 253 SONIK (POL) Yamaha 007:29:16 00:33:36 00:00:00
8 252 LASKAWIEC (POL) Yamaha 007:57:40 01:02:00 00:00:00
Łaskawiec sporo nadrobił dzisiaj
4 253 SONIK (POL) Yamaha 007:29:16 00:33:36 00:00:00
8 252 LASKAWIEC (POL) Yamaha 007:57:40 01:02:00 00:00:00
Łaskawiec sporo nadrobił dzisiaj
DIABLO TEAM ZGIERZ & ATV SWEDEN https://www.facebook.com/pages/CF-MOTO-Polska/833411190006502?fref=ts
- Pingwin Legnica
- PingwinSquad
- Posty: 1891
- Rejestracja: pn 17 lis, 2008
- Quad:: osiołek :)
- Imię: Daniel
- Lokalizacja: Legnica dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Rajd Dakar 2013
to klasyfikacja ogólna a etapowa : Sonik II i Łaskawiec III
www.pingwinsquad.pl
www.pingwin.com.pl
Rumunia, Albania, Korsyka, Islandia, Czarnogóra, Chiny, Tadzykistan, Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan, Rosja, Białoruś
w trakcie szukania nowego kierunku...
www.pingwin.com.pl
Rumunia, Albania, Korsyka, Islandia, Czarnogóra, Chiny, Tadzykistan, Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan, Rosja, Białoruś
w trakcie szukania nowego kierunku...
- syciu
- A.P.T. - ATV Poznań Team
- Posty: 149
- Rejestracja: wt 04 gru, 2012
- Quad:: Renegade 800 XXC
- Imię: Łukasz
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Rajd Dakar 2013
Podobno Hołek rozbil auto - narazie wiesci nie potwierdzone.
M5 - "Chcesz się ścigać, nie masz szans" - Jeremy Clarkson
SQUAD: A.P.T. - ATV Poznań Team
ZONEparts.pl
SQUAD: A.P.T. - ATV Poznań Team
ZONEparts.pl
- milu$
- Moderator
- Posty: 163
- Rejestracja: czw 28 gru, 2006
- Quad:: Przedrajdowy
- Imię: Marek
- Lokalizacja: legionowo
Re: Rajd Dakar 2013
Informacje od Łukasza Łaskawca z dnia 5.01.2013
Rozgrzewka przed wydmami
W sobotę z Limy wystartował Rajd Dakar - największa i najbardziej znana impreza motoryzacyjna na świecie. Pierwszy dzień rywalizacji można nazwać rozgrzewką przed kolejnymi, kilkuset kilometrowymi czasówkami. Zawodnicy pokonali dziś 13 kilometrowy, krótki prolog na obrzeżach Pisco. Quadowiec Łukasz Łaskawiec, rywalizację rozpoczął spokojnie i na mecie zameldował się z 24 czasem. Jak sam podkreśla, typowe dakarowe ściganie rozpocznie się jutro, na wydmach.
Jako pierwsi na rampę startową w Limie wjechali dziś quadowcy, wśród nich Łukasz Łaskawiec - zdobywca Pucharu Świata FIM z 2012 roku. Następnie na zawodników czekała 250 kilometrowa, ciągnąca się wzdłuż oceanu droga dojazdowa do Pisco oraz krótki prolog, którym zainaugurowano rywalizację w tegorocznym Dakarze.
Łukasz Łaskawiec: Dakarowy dzień rozpocząłem o dokładnie o 08:09 rano wyjazdem z parku zamkniętego. Następnie przejechaliśmy przez rampę startową usytuowaną przy wybrzeżu oceanu i udaliśmy się na 250 km dojazdówkę do Pisco, która okazała się nieco męcząca - w miastach ludzie niemal wskakiwali na mojego quada, zatrzymywali, żeby zrobić sobie zdjęcie. W Pisco czekał nas 13 kilometrowy odcinek po wydmach, po bardzo kopnym piasku. Dwóch zawodników miało tam przygodę, jednemu prawdopodobnie zepsuł się quad, a drugi miał wywrotkę - widziałem jak się podnosił, najprawdopodobniej nic mu się nie stało. Ja postanowiłem pojechać ten odcinek bez nerwów, tak, aby nie uszkodzić quada. Typowe, dakarowe
ściganie zaczynamy dopiero jutro, więc do dzisiejszego dnia starałem się podejść na spokojnie. Resztę dnia mechanicy spędzą na przeglądzie quada i przygotowaniu go do jutrzejszego etapu. Jest już strasznie gorąco, powoli czujemy, że rozpoczyna się prawdziwy Dakar.
W tegorocznym Dakarze wystartowało dziś 38 quadowców, 183 motocyklistów, 153 samochodów i 75 ciężarówek. Jutro zawodnicy zmierzą się z pierwszym pustynnym i jak zapewniają organizatorzy, trudnym odcinkiem wjeżdżając do samego serca Atacamy. Kierowcy zatoczą pętlę wokół miasta Pisco pokonując 242 kilometrowy oes i 85 km dojazdówki. Organizatorzy przewidują, że już na tym odcinku co najmniej kilka silników może ulec przegrzaniu, w ruch pójdą też łopaty.
Łukasz Łaskawiec jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich quadowców. 22-letni zawodnik ma na swoim koncie trzy tytuły Mistrza Europy (2010, 2011, 2012) oraz Puchar Świata FIM i Mistrzostwo Polski wywalczone w sezonie 2012. Podczas swojego debiutu w Rajdzie Dakar w 2011 roku zajął doskonałe, trzecie miejsce. Dokonał tego jako drugi Polak w historii. Na tegoroczną edycję Rajdu Dakar pojechał już jako faworyt swojej kategorii – od organizatora otrzymał trzecią pozycję na liście zgłoszeń quadów. Fot. Marian Chytka
Informacje od Łukasza Łaskawca z dnia 6.01.2013
Łaskawiec realizuje strategię
W niedzielę, 6 stycznia rozegrano drugi etap rywalizacji w Rajdzie Dakar. Zawodnicy zatoczyli pętlę wokół peruwiańskiego Pisco pokonując 242 kilometrowy odcinek specjalny i 85 km dojazdówki. Polski pretendent do quadowego podium w imprezie, startujący Yamahą Raptorem 700 - Łukasz Łaskawiec - konsekwentnie realizuje założoną przed rajdem taktykę.
Rajd Dakar 2013 to ponad 8400 kilometrów trasy. W ubiegłym roku spośród 38 quadów, które wystartowały do rywalizacji na mecie zameldowało się zaledwie 10. Dlatego Łukasz Łaskawiec zamierza pokonać pierwszą połowę imprezy spokojne, bez niepotrzebnego narażania sprzętu na uszkodzenia i konsekwentnie awansować na coraz wyższe pozycje. Podczas dzisiejszego etapu Łoker zameldował się na mecie na osiemnastym miejscu, poprawiając swój wynik z prologu o pięć oczek. Etap wokół Pisco wygrał Argentyńczyk Marcos Patronelli triumfator imprezy z 2010 roku. Drugi czas należy do Sebastiana Huseiniego reprezentującego Zjednoczone Emiraty Arabskie, a trzeci do Chilijczyka Ignacio Casale. Polak zajmuje 19 miejsce po dwóch dniach rywalizacji.
Łukasz Łaskawiec: Niemal cały dzisiejszy etap przebiegał po wydmach, było to już typowe, dakarowe ściganie. Przejechałem go spokojnie, bez żadnych problemów, trzymając się planu, który załóżyłem sobie przed rajdem. Moja Yamaha spisuje się bez zarzutu. Odcinek był dość trudny, o czym świadczyły wypadki, które widziałem na trasie. Zaraz na początku odcinka widziałem płonący motocykl, mijałem też poprzewracane motocykle i kierowców, którym udzielano pomocy, widziałem też zawodnika quadowego, który najprawopodobniej uszkodził sobie rękę. Etap był też dość trudny nawigacyjnie, choć na szczęście nie popełniłem tu żadnych błędów. Z mojej strony na pewno nie było to 100% możliwości, ale Dakar kończy się dopiero po dwóch tygodniach.
W poniedziałek zawodnicy pokonają 343 km odcinek z Pisco do Nazca na który składa się 243 km czasówki i 100 km dojazdówki. W pierwszej części trzeciego etapu dominują sekwencje wydm, potem trasa biegnie wzdłuż oceanu. Rywalizacja w Rajdzie Dakar potrwa do 19 stycznia, dzień później w Santiago odbędzie się ceremonia zakończenia rajdu.
Łukasz Łaskawiec jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich quadowców. 22-letni zawodnik ma na swoim koncie trzy tytuły Mistrza Europy (2010, 2011, 2012) oraz Puchar Świata FIM i Mistrzostwo Polski wywalczone w sezonie 2012. Podczas swojego debiutu w Rajdzie Dakar w 2011 roku zajął doskonałe, trzecie miejsce. Dokonał tego jako drugi Polak w historii. Na tegoroczną edycję Rajdu Dakar pojechał już jako faworyt swojej kategorii – od organizatora otrzymał trzecią pozycję na liście zgłoszeń quadów
Źródło: lukaszlaskawiec.com
Rozgrzewka przed wydmami
W sobotę z Limy wystartował Rajd Dakar - największa i najbardziej znana impreza motoryzacyjna na świecie. Pierwszy dzień rywalizacji można nazwać rozgrzewką przed kolejnymi, kilkuset kilometrowymi czasówkami. Zawodnicy pokonali dziś 13 kilometrowy, krótki prolog na obrzeżach Pisco. Quadowiec Łukasz Łaskawiec, rywalizację rozpoczął spokojnie i na mecie zameldował się z 24 czasem. Jak sam podkreśla, typowe dakarowe ściganie rozpocznie się jutro, na wydmach.
Jako pierwsi na rampę startową w Limie wjechali dziś quadowcy, wśród nich Łukasz Łaskawiec - zdobywca Pucharu Świata FIM z 2012 roku. Następnie na zawodników czekała 250 kilometrowa, ciągnąca się wzdłuż oceanu droga dojazdowa do Pisco oraz krótki prolog, którym zainaugurowano rywalizację w tegorocznym Dakarze.
Łukasz Łaskawiec: Dakarowy dzień rozpocząłem o dokładnie o 08:09 rano wyjazdem z parku zamkniętego. Następnie przejechaliśmy przez rampę startową usytuowaną przy wybrzeżu oceanu i udaliśmy się na 250 km dojazdówkę do Pisco, która okazała się nieco męcząca - w miastach ludzie niemal wskakiwali na mojego quada, zatrzymywali, żeby zrobić sobie zdjęcie. W Pisco czekał nas 13 kilometrowy odcinek po wydmach, po bardzo kopnym piasku. Dwóch zawodników miało tam przygodę, jednemu prawdopodobnie zepsuł się quad, a drugi miał wywrotkę - widziałem jak się podnosił, najprawdopodobniej nic mu się nie stało. Ja postanowiłem pojechać ten odcinek bez nerwów, tak, aby nie uszkodzić quada. Typowe, dakarowe
ściganie zaczynamy dopiero jutro, więc do dzisiejszego dnia starałem się podejść na spokojnie. Resztę dnia mechanicy spędzą na przeglądzie quada i przygotowaniu go do jutrzejszego etapu. Jest już strasznie gorąco, powoli czujemy, że rozpoczyna się prawdziwy Dakar.
W tegorocznym Dakarze wystartowało dziś 38 quadowców, 183 motocyklistów, 153 samochodów i 75 ciężarówek. Jutro zawodnicy zmierzą się z pierwszym pustynnym i jak zapewniają organizatorzy, trudnym odcinkiem wjeżdżając do samego serca Atacamy. Kierowcy zatoczą pętlę wokół miasta Pisco pokonując 242 kilometrowy oes i 85 km dojazdówki. Organizatorzy przewidują, że już na tym odcinku co najmniej kilka silników może ulec przegrzaniu, w ruch pójdą też łopaty.
Łukasz Łaskawiec jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich quadowców. 22-letni zawodnik ma na swoim koncie trzy tytuły Mistrza Europy (2010, 2011, 2012) oraz Puchar Świata FIM i Mistrzostwo Polski wywalczone w sezonie 2012. Podczas swojego debiutu w Rajdzie Dakar w 2011 roku zajął doskonałe, trzecie miejsce. Dokonał tego jako drugi Polak w historii. Na tegoroczną edycję Rajdu Dakar pojechał już jako faworyt swojej kategorii – od organizatora otrzymał trzecią pozycję na liście zgłoszeń quadów. Fot. Marian Chytka
Informacje od Łukasza Łaskawca z dnia 6.01.2013
Łaskawiec realizuje strategię
W niedzielę, 6 stycznia rozegrano drugi etap rywalizacji w Rajdzie Dakar. Zawodnicy zatoczyli pętlę wokół peruwiańskiego Pisco pokonując 242 kilometrowy odcinek specjalny i 85 km dojazdówki. Polski pretendent do quadowego podium w imprezie, startujący Yamahą Raptorem 700 - Łukasz Łaskawiec - konsekwentnie realizuje założoną przed rajdem taktykę.
Rajd Dakar 2013 to ponad 8400 kilometrów trasy. W ubiegłym roku spośród 38 quadów, które wystartowały do rywalizacji na mecie zameldowało się zaledwie 10. Dlatego Łukasz Łaskawiec zamierza pokonać pierwszą połowę imprezy spokojne, bez niepotrzebnego narażania sprzętu na uszkodzenia i konsekwentnie awansować na coraz wyższe pozycje. Podczas dzisiejszego etapu Łoker zameldował się na mecie na osiemnastym miejscu, poprawiając swój wynik z prologu o pięć oczek. Etap wokół Pisco wygrał Argentyńczyk Marcos Patronelli triumfator imprezy z 2010 roku. Drugi czas należy do Sebastiana Huseiniego reprezentującego Zjednoczone Emiraty Arabskie, a trzeci do Chilijczyka Ignacio Casale. Polak zajmuje 19 miejsce po dwóch dniach rywalizacji.
Łukasz Łaskawiec: Niemal cały dzisiejszy etap przebiegał po wydmach, było to już typowe, dakarowe ściganie. Przejechałem go spokojnie, bez żadnych problemów, trzymając się planu, który załóżyłem sobie przed rajdem. Moja Yamaha spisuje się bez zarzutu. Odcinek był dość trudny, o czym świadczyły wypadki, które widziałem na trasie. Zaraz na początku odcinka widziałem płonący motocykl, mijałem też poprzewracane motocykle i kierowców, którym udzielano pomocy, widziałem też zawodnika quadowego, który najprawopodobniej uszkodził sobie rękę. Etap był też dość trudny nawigacyjnie, choć na szczęście nie popełniłem tu żadnych błędów. Z mojej strony na pewno nie było to 100% możliwości, ale Dakar kończy się dopiero po dwóch tygodniach.
W poniedziałek zawodnicy pokonają 343 km odcinek z Pisco do Nazca na który składa się 243 km czasówki i 100 km dojazdówki. W pierwszej części trzeciego etapu dominują sekwencje wydm, potem trasa biegnie wzdłuż oceanu. Rywalizacja w Rajdzie Dakar potrwa do 19 stycznia, dzień później w Santiago odbędzie się ceremonia zakończenia rajdu.
Łukasz Łaskawiec jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich quadowców. 22-letni zawodnik ma na swoim koncie trzy tytuły Mistrza Europy (2010, 2011, 2012) oraz Puchar Świata FIM i Mistrzostwo Polski wywalczone w sezonie 2012. Podczas swojego debiutu w Rajdzie Dakar w 2011 roku zajął doskonałe, trzecie miejsce. Dokonał tego jako drugi Polak w historii. Na tegoroczną edycję Rajdu Dakar pojechał już jako faworyt swojej kategorii – od organizatora otrzymał trzecią pozycję na liście zgłoszeń quadów
Źródło: lukaszlaskawiec.com
- DIABLO_W
- DIABLO TEAM ZGIERZ
- Posty: 1539
- Rejestracja: sob 23 maja, 2009
- Quad:: CF MOTO 1000 OVERLAND,CF MOTO 1000 ,CF MOTO 850. CAN-AM 1000XTP & CF MOTO X8 EPS ,ACCESS 700EFI , CECTEK 500EFI I CF MOTO500
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Gdzieś w centrum
Re: Rajd Dakar 2013
To szkoda Hołka a nasi na motocyklach też dali czadu szczególnie Przygonski
5 018 PRZYGONSKI (POL) KTM 002:43:14 00:05:20 00:00:00
25 019 CZACHOR (POL) KTM 002:56:56 00:19:02 00:00:00
5 018 PRZYGONSKI (POL) KTM 002:43:14 00:05:20 00:00:00
25 019 CZACHOR (POL) KTM 002:56:56 00:19:02 00:00:00
DIABLO TEAM ZGIERZ & ATV SWEDEN https://www.facebook.com/pages/CF-MOTO-Polska/833411190006502?fref=ts
- DIABLO_W
- DIABLO TEAM ZGIERZ
- Posty: 1539
- Rejestracja: sob 23 maja, 2009
- Quad:: CF MOTO 1000 OVERLAND,CF MOTO 1000 ,CF MOTO 850. CAN-AM 1000XTP & CF MOTO X8 EPS ,ACCESS 700EFI , CECTEK 500EFI I CF MOTO500
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Gdzieś w centrum
Re: Rajd Dakar 2013
No i Hołek już dalej nie pojedzie miał kraksę na wydmach i doznał urazu żeber i kręgosłupa
DIABLO TEAM ZGIERZ & ATV SWEDEN https://www.facebook.com/pages/CF-MOTO-Polska/833411190006502?fref=ts
- Pingwin Legnica
- PingwinSquad
- Posty: 1891
- Rejestracja: pn 17 lis, 2008
- Quad:: osiołek :)
- Imię: Daniel
- Lokalizacja: Legnica dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Rajd Dakar 2013
lipa....
www.pingwinsquad.pl
www.pingwin.com.pl
Rumunia, Albania, Korsyka, Islandia, Czarnogóra, Chiny, Tadzykistan, Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan, Rosja, Białoruś
w trakcie szukania nowego kierunku...
www.pingwin.com.pl
Rumunia, Albania, Korsyka, Islandia, Czarnogóra, Chiny, Tadzykistan, Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan, Rosja, Białoruś
w trakcie szukania nowego kierunku...
- milu$
- Moderator
- Posty: 163
- Rejestracja: czw 28 gru, 2006
- Quad:: Przedrajdowy
- Imię: Marek
- Lokalizacja: legionowo
Re: Rajd Dakar 2013
Wypadek Krzysztofa Hołowczyca
- milu$
- Moderator
- Posty: 163
- Rejestracja: czw 28 gru, 2006
- Quad:: Przedrajdowy
- Imię: Marek
- Lokalizacja: legionowo
Re: Rajd Dakar 2013
Informacje od Rafała Sonika z dnia 7.01.2013
Słodko-gorzki etap, Sonik nadaje rytm
Uśmiech przez łzy. Tak można w trzech słowach opisać trzeci etap Rajdu Dakar, prowadzący pomiędzy peruwiańskimi miejscowościami Pisco i Nazca. W klasyfikacji quadów Rafał Sonik uzyskał drugi czas, a chwilę po nim na metę dojechał Łukasz Łaskawiec. Niestety kapitan Poland National Team nie cieszył się zbyt długo ze swojego wyniku, gdyż szybko dotarła do niego informacja, że z powodu wypadku, z rywalizacji wypadł jeden z liderów reprezentacji - Krzysztof Hołowczyc.
- Bardzo żal mi "Hołka", bo wiem jak ogromną wagę przykłada do wyniku w Dakarze. Jedyne do potrafię mu teraz przekazać to: "Krzysiek wrócisz i wygrasz Dakar. A teraz skup się na ratowaniu swojego zdrowia i fantastycznego optymizmu, którym zarażasz wszystkich w reprezentacji". Jestem pewien, że on wróci do nas jeszcze silniejszy, za co wszyscy powinniśmy trzymać kciuki bo to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy polski rajdowiec i dakarowiec – powiedział Rafał Sonik.
SuperSonik przyznał, że na zdradliwych wydmach, jakie towarzyszyły dziś zawodnikom przez pierwszą część 243-kilometrowego odcinka specjalnego, nie trudno było o błąd. - Dogoniłem dziś Sebastiana Husseiniego. Wszyscy wiedzą, że to jest artysta, jeśli chodzi o jazdę po wydmach, bo na pustyni się urodził, wychował i od zawsze ścigał. Sebastian zgubił drogę. Pokazałem mu gdzie jesteśmy, natychmiast ruszył i po pięciu minutach zniknął mi już za horyzontem. Gdybym próbował trzymać jego tempo nie dojechałbym dziś do mety, a być może wylądowałbym w szpitalu – skomentował krakowianin, który mimo że sam się dziś zgubił, dojechał na metę z drugim czasem, tracąc do Marcosa Patronellego nieco ponad kwadrans.
W klasyfikacji generalnej quadów kapitan Poland National Team awansował na czwarte miejsce. Trzeci w poniedziałkowym etapie Łukasz Łaskawiec, przesunął się na ósmą pozycję. Na prowadzeniu pozostaje Marcos Patronelli.
Nadal doskonale radzi sobie Adam Małysz, który na trzecim etapie "wykręcił" 23. czas i w klasyfikacji generalnej jest 21. - On spełnia wszystkie cele, jakie sobie postawił i pokładane w nim oczekiwania. Wciąż mam w pamięci jego słynne sformułowanie: "teraz skupiam się na oddaniu dwóch równych skoków". Jeśli ogromny profesjonalizm, jaki wyniósł ze swojej wspaniałej kariery narciarskiej będzie tak doskonale wykorzystywał w rajdach, jak to robi teraz, to nie tylko "Hołka", ale również jego zobaczymy jeszcze na dakarowym podium. Myślę, że z jego podejścia przykład będą teraz brąc zarówno Piotrek Beaupre, jak i Grzegorz Baran oraz Robin Szustkowski ze swoimi załogami ciężarówek. Dzięki temu będą powoli pięli się w górę klasyfikacji, dając wiele dumy i radości całej reprezentacji oraz jej kibicom – zakończył Rafał Sonik.
We wtorek zawodników czeka długie ściganie, bo trasa czwartego etapu z Nazca do Arequipy będzie liczyć aż 718 km, z czego 289 km to będzie odcinek specjalny. Poland National Team wyruszy niestety już uszczuplony nieobecnością jednego ze swoich liderów – Krzysztofa Hołowczyca.
Źródło: RafalSonik.pl
Słodko-gorzki etap, Sonik nadaje rytm
Uśmiech przez łzy. Tak można w trzech słowach opisać trzeci etap Rajdu Dakar, prowadzący pomiędzy peruwiańskimi miejscowościami Pisco i Nazca. W klasyfikacji quadów Rafał Sonik uzyskał drugi czas, a chwilę po nim na metę dojechał Łukasz Łaskawiec. Niestety kapitan Poland National Team nie cieszył się zbyt długo ze swojego wyniku, gdyż szybko dotarła do niego informacja, że z powodu wypadku, z rywalizacji wypadł jeden z liderów reprezentacji - Krzysztof Hołowczyc.
- Bardzo żal mi "Hołka", bo wiem jak ogromną wagę przykłada do wyniku w Dakarze. Jedyne do potrafię mu teraz przekazać to: "Krzysiek wrócisz i wygrasz Dakar. A teraz skup się na ratowaniu swojego zdrowia i fantastycznego optymizmu, którym zarażasz wszystkich w reprezentacji". Jestem pewien, że on wróci do nas jeszcze silniejszy, za co wszyscy powinniśmy trzymać kciuki bo to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy polski rajdowiec i dakarowiec – powiedział Rafał Sonik.
SuperSonik przyznał, że na zdradliwych wydmach, jakie towarzyszyły dziś zawodnikom przez pierwszą część 243-kilometrowego odcinka specjalnego, nie trudno było o błąd. - Dogoniłem dziś Sebastiana Husseiniego. Wszyscy wiedzą, że to jest artysta, jeśli chodzi o jazdę po wydmach, bo na pustyni się urodził, wychował i od zawsze ścigał. Sebastian zgubił drogę. Pokazałem mu gdzie jesteśmy, natychmiast ruszył i po pięciu minutach zniknął mi już za horyzontem. Gdybym próbował trzymać jego tempo nie dojechałbym dziś do mety, a być może wylądowałbym w szpitalu – skomentował krakowianin, który mimo że sam się dziś zgubił, dojechał na metę z drugim czasem, tracąc do Marcosa Patronellego nieco ponad kwadrans.
W klasyfikacji generalnej quadów kapitan Poland National Team awansował na czwarte miejsce. Trzeci w poniedziałkowym etapie Łukasz Łaskawiec, przesunął się na ósmą pozycję. Na prowadzeniu pozostaje Marcos Patronelli.
Nadal doskonale radzi sobie Adam Małysz, który na trzecim etapie "wykręcił" 23. czas i w klasyfikacji generalnej jest 21. - On spełnia wszystkie cele, jakie sobie postawił i pokładane w nim oczekiwania. Wciąż mam w pamięci jego słynne sformułowanie: "teraz skupiam się na oddaniu dwóch równych skoków". Jeśli ogromny profesjonalizm, jaki wyniósł ze swojej wspaniałej kariery narciarskiej będzie tak doskonale wykorzystywał w rajdach, jak to robi teraz, to nie tylko "Hołka", ale również jego zobaczymy jeszcze na dakarowym podium. Myślę, że z jego podejścia przykład będą teraz brąc zarówno Piotrek Beaupre, jak i Grzegorz Baran oraz Robin Szustkowski ze swoimi załogami ciężarówek. Dzięki temu będą powoli pięli się w górę klasyfikacji, dając wiele dumy i radości całej reprezentacji oraz jej kibicom – zakończył Rafał Sonik.
We wtorek zawodników czeka długie ściganie, bo trasa czwartego etapu z Nazca do Arequipy będzie liczyć aż 718 km, z czego 289 km to będzie odcinek specjalny. Poland National Team wyruszy niestety już uszczuplony nieobecnością jednego ze swoich liderów – Krzysztofa Hołowczyca.
Źródło: RafalSonik.pl