A dziękuję, dziękuję... Tak nam jakoś przez przypadek fajnie wyszło i to w kilka dni... Całe szczęście nie mieliśmy na przygotowanie kalendarza dużo czasu, bo byśmy pewnie przedobrzyli

.
Niech Wam wisi, ale tylko kalendarz oczywiście...

No dobra wracam do ostatecznego czytania Quadzika, bo to już czas się do drukarni oddawać...