Siema

Więc ja coś naskrobie

8,30 ruszamy do Braniewa na oficjalne otwarcie przez burmistrza , potem lecimy kawałek na PROLOG (dowiadujemy się iż quady startują na końcu) dobra czekamy i czekamy ,przeciąga się w końcu org. puszcza nas lecz nie na prolog tylko juz mamy jechać na odcinki specjalne bo na prologu zakopało sie parę aut i jest zator a tu juz dochodziła 12 god. dobra lecimy , większość miało start od żwirowni (bardzo techniczny i wymagający oes , piony trawersy ,woda ) jedziemy po chwili patrzę iż Mariusz i inni gdzieś się zapodzali jadę sam dalej dojechałem do pionu ( trzeba było na dół zjechać nim jakieś 30m) nic czekam może ktoś nadjedzie i pomoże bo nie było do czego się przypiąć specjalnie , ale nic po 20min trudno jadę i jakoś poszło i dalej jadę sam , dobra koniec tego odcinka czekam na resztę po chwili dojeżdża Bochen reszty nie ma gdzieś się kręcą no nic czekamy chwilę (papierosek) nie ma ich więc postanawiamy lecieć dalej w 2 jedziemy na odcinek SZALMIA i tam piony , woda , przeszkody , trawersy i dożo innych rzeczy to taki wąwóz dobra przejechany jedziemy dalej na odcinek GERYK ale najpierw na kawkę . herbatkę , kiełbaskę czy kaszankę kto co woli na taką bazę polową koło tego oesu no nic posileni lecimy i tam dopiero była rzeźnia

i mi na początku pada winda mówię no nie dam rady tu jechać bo jak się szło to wpadałeś do pasa w torf nic odpuszczam sobie parę tych pieczątek reszta jedzie Mariusz,Kuba,Adam i inni trochę postałem popatrzyłem jak się męczą i po chwili jadę na tą bazę polową tam aby poczekać na nich i po drodze spotykam Kamila i Tomka i mówię im iż jadę na kiełbasę bo mi winda padła i pojechałem po jakim czasie przyjeżdżają chwila odpoczynku i Mariusz mówi mi że jedziemy dalej ja mówię że nie jadę bo brak windy mam no ale po namowie jadę mówię co dam zrobić to zrobię i pojechaliśmy i okazało się iż dałem radę reszte zrobić wszystko na kołach ale powiem iż były momenty grozy ale jakoś poszło i powrót na bazę główną , marzymy tylko o ciepłym prysznicu a tu psikus woda zimna

ale nic nie było wyjścia trzeba było się umyć .
IMPREZA MOIM ZDANIEM MEEGA

szczególnie trasy ,organizacyjnie to tak 6- ale pobawiłem się super kto był wie o czym mówię .
KOLEGA BOCHEN ZAJĄŁ 1 MIEJSCE JA 4 ADAM CHYBA 6

i to tak w skrócie jak coś przegapiłem to koledzy dopiszą .
KOLEDZY I DO ZOBACZYSKA NA NASTĘPNEJ TAKIEJ IMPREZIE
