Rozweselacze
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
przychodzi jasio do taty i sie pyta:
-jaka jest roznica miedzy praktycznie a teoretycznie?
tata chwile mysli i mowi:
-idz do mamy,siostry i brata i spytaj czy przespali by sie z mezczyzna za milion $
Jasie idzie do mamy i pyta a ta:
-no wiesz,jestem wierna i wogole,nie mogla bym...ale,z drugiej strony zapewnila bym wam dobrobyt,pieniadze...tak!dla dobra rodziny przespala bym sie!
Jasio idzie do siostry i nie skonczyl mowic a ta powiedziala
-oczywiscie!
No to idzie do brat a ten najwieksza "rozkmina":
-nie,z facetem,w zyciu...chociaz mialbym kupe kasy,fajny samochod bym kupil i wogole,laski by lecialy na mnie....przespal bym sie!
Jasio idzie i mowi ojcu co i jak a ten:
-no i widzisz-teoretycznie mielibyśmy 3 miliony dolarów a praktycznie 2 k**** i pedała...
-jaka jest roznica miedzy praktycznie a teoretycznie?
tata chwile mysli i mowi:
-idz do mamy,siostry i brata i spytaj czy przespali by sie z mezczyzna za milion $
Jasie idzie do mamy i pyta a ta:
-no wiesz,jestem wierna i wogole,nie mogla bym...ale,z drugiej strony zapewnila bym wam dobrobyt,pieniadze...tak!dla dobra rodziny przespala bym sie!
Jasio idzie do siostry i nie skonczyl mowic a ta powiedziala
-oczywiscie!
No to idzie do brat a ten najwieksza "rozkmina":
-nie,z facetem,w zyciu...chociaz mialbym kupe kasy,fajny samochod bym kupil i wogole,laski by lecialy na mnie....przespal bym sie!
Jasio idzie i mowi ojcu co i jak a ten:
-no i widzisz-teoretycznie mielibyśmy 3 miliony dolarów a praktycznie 2 k**** i pedała...
3fun - bo quady są naszą pasją
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK:
Joanna Banas:
- Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z
wagonu do
wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie,
w
którym został skasowany.
- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.
Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani
wypadkiem albo
mandatem.
A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie
się z wagonu do wagonu nie.
- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno
pracować.
- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na
pociąg,
to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet
tylko na ten o 15.30.
- Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w
tramwajach
ich nie ma.
- A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład,
gdy w
naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego,
a on
już wie, co robić.
- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie
ma
motorniczego?
- Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Skasować bilet?!
- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi,
bo
musiałby kasować bilet.
Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla
motorniczego,
a najlepiej dwa, żeby mogł wrocić do pierwszego wagonu.
- A po co będzie jeszcze przechodził?
- Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania
dodatkowego biletu nie można przechodzić...
Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To
zasadnicza
różnica!
- Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie
interweniować...
- No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić
zamieszanie...
Joanna Banas:
- Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z
wagonu do
wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie,
w
którym został skasowany.
- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.
Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani
wypadkiem albo
mandatem.
A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie
się z wagonu do wagonu nie.
- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno
pracować.
- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na
pociąg,
to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet
tylko na ten o 15.30.
- Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w
tramwajach
ich nie ma.
- A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład,
gdy w
naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego,
a on
już wie, co robić.
- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie
ma
motorniczego?
- Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Skasować bilet?!
- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi,
bo
musiałby kasować bilet.
Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla
motorniczego,
a najlepiej dwa, żeby mogł wrocić do pierwszego wagonu.
- A po co będzie jeszcze przechodził?
- Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania
dodatkowego biletu nie można przechodzić...
Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To
zasadnicza
różnica!
- Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie
interweniować...
- No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić
zamieszanie...
3fun - bo quady są naszą pasją
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa