Relacja z wieczornej jazdy 06,01,2012r.

[DIABLO_W]

Więc tak spotkanie w lesie Szczawińskim około 17:15 i ruszamy na Wyskoki , po dotarciu na miejsce pokręciliśmy się tam trochę i potem ruszamy w las koło Wyskoków gdzie była woda,błoto itp: oraz przeprawa wzdłuż jakiegoś strumyka co nas doprowadził w okolice autostrady , gdzie ruszyliśmy drogą techniczną w stronę powrotną do domów gdzie ja o mały włos zaliczyłbym rów przy prędkości około 90km/h gdzie wychodziłem z zakrętu w poślizgu i myślę iż podjąłem dobrą decyzję by nie hamować tylko odjąć gazu gdzie gadzina zaczęła mnie słuchać i uratowało mnie to chyba przed glebą w rowie co nie wiadomo jak by to się skończyło .
Dzięki wszystkim za towarzystwo oraz zaj...tą zabawę
było w pytę i myślę iż jazda wieczorem przynosi więcej frajdy niż w dzień oraz brak jest tubylców co powoduję większą swobodę i ogólnie jest OKEY
tych co nie było niech żałują

[Macisz]

A zdjęcia będą?

[jimmy_ezg]

Z mojej strony również wielkie dzięki za ustawkę. Było szybko i sporo adrenaliny, tylko lepiej by było żeby gadzina mnie bardziej słuchała. Najpierw urwany przewód masowy a później wypluty akumulator. Muszę te moje lampy wymienić koniecznie bo za dużo prądu żrą. Później jeszcze jak polecieliście dalej we dwóch tym strumykiem to mi rozrusznik padł i już myślałem że będzie holowanie dalej. Nawet ręczny rozruch nie chciał już zadziałać ale przepchnąłem na biegu kawałek i załapał ten rozrusznik.
A co do przelotu wzdłuż autostrady to nawet w dzień to miejsce jest zdradliwe jak się na prędkości leci.
A rzeczkę odkryliśmy przypadkiem ze dwa - trzy miesiące temu tyle że nie jechaliśmy nią nigdy aż tak daleko jak dzisiaj. Ale teren naprawdę spoko. Tak podejrzewaliśmy że to ta sama rzeczka, jak lecieliśmy z Wyskoków ale nigdy tego nie sprawdziliśmy.

[jimmy_ezg]

A co do fotek to powstały tylko dwie ale i tak nic na nich nie widać

[DIABLO_W]

No właśnie fotki z telefonu nie wychodzą musimy zabierać normalny aparat to powinno coś wyjść zawsze I chyba takie wypady staną się chyba już regułą

[jimmy_ezg]

Zobaczymy jak to będzie z wolnymi dniami. Jak nie będzie żadnych imprez sobotnich to można w soboty wieczorami polatać bo rzeczywiście fajnie siępo nocy lata. NO i można napotkać atrakcje w postaci golasów w aucie
I zależy jeszcze jak długo gadzina moja da radę. Wczoraj nie obyło się bez strat ale zobaczyłem dopiero w garażu. Wyrwałem kawałek podnóżka z prawej strony gada, nawet nie wiem kiedy się to stało. No i wcześniej gdzieś w lesie nie zauważyłem gałęzi zwisającej od góry i rozwaliłem szybę w kasku. W poniedziałek muszę drugą zamówić.

[DIABLO_W]

Zawsze zostaje jeszcze piątek wieczór i noc by latać ja tam jeszcze gadziny nawet nie umyłem chyba jutro to zrobię lecz szkód żadnych raczej nie mam a prócz pękniętego uchwytu od GPS-a
A z tymi golasami to jest nie zły ubaw hihihihi

[jimmy_ezg]

Się przypominają stare dobre czasy