2.10 miedzylesie

[RAIDER112]

....kolejna próba wyjazdu i kolejny raz SZLAK MNIE TRAFIŁ... przez KINGA... chyba mu te tereny już nie pisane ...MEGA TRASA SKOŃCZYŁA SIĘ NA PLAŻY PRZYCZYNA .....odkręciła się śruba od koła pasowego i wyszła przez dekiel zakrywajacy cały napęd pasowy.... ....MAM DOSYĆ... DWA TYGODNIE POSTU i mega wyjazd... plaża...

Załżenie Krystiana: WYJADĘ DOPIERO JAK BĘDĘ MIAŁ INNY SPRZĘT....

[Progress]

O kurde... pech niesamowity a usterka brzmi powaznie.
Wspolczuje chlopaki ale nie ma co sie pograzac trzeba naprawic i jezdzic dalej albo faktycznie sprzedac i jezeli chodzi o przeprawe to kupic z tego co obserwuje mniej awaryjny sprzet Grizzly i juz byle jakiegos truposza nie trafic. hm...

[RAIDER112]

...........dokładnie Adrian tak postanowiliśmy ... naprawa + sprzedaż...
DzIĘKI ZA SŁOWA OTUCHY....

[Scorpion94]

tego się nie da opisać....więcej mnie nie zobaczycie na moim kingu....ruszam w trasę dopiero nowym sprzętem nie ważne ile by to trwało ... dosyć już porażek .... a poza tym to dzięki Tomek i Rafał za dotrzymanie nam towarzystwa ... przynajmniej się pośmialiśmy ... mamy nadzieję że Wam się udała dalsza trasa i rozgrzaliście się bo stojąc z nami pewnie zmarzliście......a wracając do tematu to skończy się tak że nikt z nami nie będzie jeździł bo nie będzie się opłacało ... co wyjazd to jakaś porażka ... nawet żeśmy na wydmę nie dojechali tylko do obrzeży....MASAKRA!!!!!!

[arturQ]

na waszym miejcu też bym się nizle wk......
co pech to pech

[tomasz11]

Film i zdięcie z samotnej wyprawy do raju,mimo umówionego spotkania z Tomkiem nad rzeczką do spotkania nie doszło .Przyczyną było to że ugrzężli na ścieszce zdrowia Zwiedziłem strzelnice niedaleko rzeczki po czym powoli wróciłem do domu.Mimo powolnej jazdy kontuzjowana ręka dała o sobie znać i dziś boli jak cholera Do zobaczenia następnym razem http://www.youtube.com/watch?v=X1bdXqeYHMA

[Progress]

Przez to miejsce które jest na filmie dalem tez i ja rade przejechac z Lukaszem na Ls250 zaraz po tych opadach co tak poligon zalało jest gdzieś filmik...
Woda prawie po jajka

Ps. Panowie zdycham - choroba mnie dopadla, jak stalem w kolejce w aptece gdzie byly dwa okienka to dwie Panie w ciagu 4 minut sprzedalam 4 roznym osobom ten sam lek "ibuprom zatoki" wszyscy sie wzajemnie zarazają.

[tomek-roman]

.....a wracając do tematu to skończy się tak że nikt z nami nie będzie jeździł bo nie będzie się opłacało ... co wyjazd to jakaś porażka ... nawet żeśmy na wydmę nie dojechali tylko do obrzeży....MASAKRA!!!!!!

Chłopaki nie pierdzielcie głupot jesteśmy jednym teamem, więc na dobre i na złe to nie wasza wina tylko sprzętu, a na to akurat ma sie mały wpływ. Chociaż i tak jestem pod wrażeniem jak sobie dajecie radę ze sprzęt, a w niedzielę to była niezła lekcja dla mnie i Rafała

Tomasz,

Sorry, że tak wyszło, ale tak wpieprzyliśmy się w błota, na ścieżce zdrowia, że mieliśmy obawy czy w ogóle z niej wyjedziemy na końcu był odcinek, że poruszaliśmy się tylko za pomocą wyciągarek, a tak przerażonej miny Rafała nigdy nie widziałem - bezcenne

wróciłem do domu cały mokry i śmierdzący - czyli normalka
ale tak upierdzielonego gada chyba jeszcze nie miałem, a błoto miałem w całym kasku ( w środku )

[RAIDER112]

tomek-roman , czyli twoja navigacja w głowie działa w 100% skoro trafiliście na ścieżkę .... i widzę że Rafał teraz może do ciebie mówić ,,,OJCIEC CHRZESTNY,,, bo ochrzciłeś Go na ścieżce ..... Super że wam się wyprawa udała... SZACUN... a jakiś materiał jest???? może jakieś z jedno zdjęcie Rafała , i jego minę jak pisałeś....

[RAIZO]

haha nie było czasu na kręcenie filmów, prawda miałem obawy czy w ogóle wrócimy do domu z maszynami. mój wyraz twarzy zdradzał bardzo wiele, ale Tomek tak pisze o mnie ale szkoda że nie widział swojej przerażonej miny . Myślę jednak że każdy z was będąc w naszej sytuacji miał by podobną minę. Gady może nie dostały tak po d*** jak My . Każdy krok w przód kończył się zatopioną nogą w błocie po kolana, był mega duży problem żeby wydostać nogi z tego g****.
Jednak sporo wyciągnąłem z tego wypadu: z naturą człowiek nie wygra, no i lepiej przedzierać się przez najgorszą wodę niż przez w miare wyglądające błotko.