uwaga, poniżej jest geneza dojścia do obecnego problemu, temat można zacząć czytac od pogrubionego tekstu

Temat już był poruszany nie raz, ale nie znalazłem odpowiedzi.
Albo znalazłem, a nie potrafiłem z niem skorzystać

Dawno dawno temu, ze trzy lata temu kupiłem motorteka 175. Wiem nie słyszeliście pewnie o tym, może to i dobrze.
W każdym bądź razie, z ciekawości znalazłem informacje, że nie jest to chińczyk, ale mniejsza o to. Jako że to mój pierwszy quad, a byłem dosyć młody nie martwiłem się za bardzo, o uzupełnianie niektórych płynów (nie licząc benzyny), i po dwóch latach prawdopodobnie padł przez nie uzupełnianie oleju/płynu chłodniczego. Mimo małej pojemności udało mi się zrobić dziurę w tłoku, złamać popychacz, i urwać zawór.
Jako że to rzadka pojemność, i mała dostępność kompatybilnych części (a jeszcze wtedy o szlifie cylindra to chyba nie słyszałem

Pomijając fakt, że zepsuło się ładowanie w starym silniku, i pod koniec kadencji wyciągał on marne 50-55km/h, to było ok. Ogólnie nauczyłem się na nim jeździć.
Po zabawie z wstawieniem nowego silnika, oj było tego. Najlepsze było gdy włączyłem "długie" światła, a mi zaczął na obroty wchodzić

Tuż po wstawieniu nowego silnika, kilka zębów straciło wolne koło od rozrusznika, i to sprzęgiełko nie łapało, tylko się obracało więc nie zapalał, tylko był efekt wiertarki. Ale tu tez sobie poradziliśmy.
I w końcu było ok, aż na całe 4 miesiące. Pomijając fakt, że mam słabiutki akumulator, co i tak dziwiło mnie, że nie pali z rozrusznika- odpalałem go zawsze na prostowniku. Cóż jazda wymaga poświęceń

Ps, paliłem go zawsze manipulując gazem, inaczej nie palił.
Mój problem się zaczyna po kupnie yamahy, wiadomo większa pojemność, bardziej lanserski quadzik, więc zacząłem tym że jeździć.
Po jakiś dwóch miesiącach postanowiłem zapalić moją starą maszynę, standardowo- rozrusznik, ssanie, i gaz. Palę, palę i nic...
Okazało się, że nie ma iskry, więc się tym nie przejmując, mając w końcu drugiego quada, stał sobie staruszek w garażu.
Jednak jakiś czas temu postanowiłem bestię naprawić, nawet cewkę kupiłem. Niestety problem nie leżał w niej. Tak samo w module (mam drugi ze starego silnika). Jednak problem może leżeć w podłączeniu modułu, bo od strony kabli nie mam wtyki tylko luźno wiszące kable. Nie wiem jak je podłączyć.
Ale od cewki to jest tylko jeden kabel tylko? Czy wszystkie muszą być prawidłowo podłączone? W module jest 6 wejść, a kabli jest 5.
Jestem bardzo zielony w kwestii całego okablowania, oraz ogólnie elektrycznej.
Kabel idący od cewki podłączony był do wszystkich 6 pinów w dwóch modułach, iskry nadal nie było.
Dziwne tylko, że iskry nie ma. Quad przecież stał dłuższy czas. Może się na mnie obraził, bo nie mógł patrzeć jak jeźdzę innym


Może to obydwa moduły są złe?
W okablowaniu nie zauważyłem żadnych ubytków. A cewka jest nowa. Świeca również kupiona nowa. Ogólnie jest tam dużo ręcznej roboty, w podłączaniu kabli, a silnik jest mało jeżdżony . W sumie jak było ok, to nic źle nie jest zrobione.
Nigdy więcej chińszczyzny...
Pozdrawiam serdecznie!