Quad 150 obawy o gaźnik
Quad 150 obawy o gaźnik
Witam otóż ostatnio dużo jeździłem ze znajomymi po lesie ale boję się jeździć po błotach ponieważ boję się że mi się zaleje gaźnik tzn jak jest błoto to boję się wjechać bo jak się zakopię to błoto wpadnie do gaźnika czy moje obawy są słuszne?
Re: Quad 150 obawy o gaźnik
Lepiej chinolem nie pchac sie w bloto. Masz racje.
Re: Quad 150 obawy o gaźnik
A to czemu? ja bym sie nie pchał markowym bo łańcuch zaraz kilka 100 kosztuje, nawet nie chce myśleć o końcówkach drążków. a mój już wyciągał mnie z wody jak się lód załamał a po torach jeździ cały czas, a najlepsze jest to że się sypie a naprawa grosze kosztuje więc nie muszę go żałować
Re: Quad 150 obawy o gaźnik
Mi to bez znaczenia, to twoj sprzet. Markowego sprzetu tak szybko nie zniszczysz. Widzialem posty, ktore chwala chinczyki ale duzo czesci wymienili i jako calosc jakos chodzi. Ja osobiscie z kumplem topilem w blocie chinczyki. Pojezdzilismy na nim 1 rok. Teraz stoi w garazu z peknieta rama, peknietym napinaczem juz o silniku nie mowiac . Po kazdej jezdzie byl smarowany, nie wytrzymal ale naprawde katowalismy go.
Patrze teraz na quada stunter16 piszac to w temacie o chinskich quadach myslalem ze ma jakiegos bashana. Znalazlem podobny temat:
http://quadzik.pl/forum/motobi-250cc-t4886.html
Patrze teraz na quada stunter16 piszac to w temacie o chinskich quadach myslalem ze ma jakiegos bashana. Znalazlem podobny temat:
http://quadzik.pl/forum/motobi-250cc-t4886.html
Re: Quad 150 obawy o gaźnik
No fakt silniki są super w silniku nic nie robione u mnie a mam go 4 miechy i odpukać oby tak dalej Kolega co ma wypożyczalnię i serwisuje sobie sam mówi że nie ma prawa mi się nic poważnego dziać Oby miał rację na wypożyczalni mają takiego samego jak mój tylko że czerwony i nic nie robią przy nim prócz smarowania łańcucha i wymiana oleji.