Kilka słów ode mnie jako osoby odpowiedzialnej za strone techniczna rajdu i trasy.
Jesli mam byc szczery do po rekonesansie wstepnym terenu który mielismy do dyspozycji bylismy z Łukaszem lekko zniesmaczeni. Zadawaliśmy sobie pytanie czy damy rade odpowiednio "obrobic" teren tak aby obie klasy Extreme i Adventure były zadowolone.
Pracy nie ułatwiał nam track o długosci 80km i ok. 3 godzin szybkim tempem na kazdo- razowe pokonanie go.
Wszystko było nowe dla nas i troche mineło czasu zanim ogarnelismy teren w naszych głowach co gdzie i jak.
Jak zwykle, tydzien przed rajdem przynajamniej 6 osób od bladego switu do nocy zapiepszało z tasma , pieczatkami, mapa, gps i lokalesami.
Dosłownie rzutem na tasme wszystko udało sie dopiąc na 100%. Jak pierwsi zawodnicy startowali to jeszcze trwały ostatnie szlify z sedziami w terenie.
Na każdej edycji Dziczy staramy sie dac chociaz jeden element ktorego jeszcze było. Tym razem było to 150 metrowy bardzo stromy zjazd z hałdy na oesie 3.
Widok w nocy z pewnej odlegosci swiateł ktore błyskały jak choinka... bez cenny :^^D:
Co do zawodników. Potwierdzam to co juz zostało powiedziane. Klasa Extreme zapiernicza po oesach jak pociąg ekspresowy. Prawie wszyscy łamia prawa fizyki.
Mysle ze powoli zbliżylismy sie do granicy mozliwosci quadowych. Nie wiem czos trudniejszego da sie zrobic. Udowodniliscie ze nie ma terenu ktorego nie jestescie w stanie pokonać.
Prawie wszyscy w klasie extreeme zrobili az 7 oesów i 80km, trasy w trudnych warunkach nocnych. Róznice wynikały tylko z czasu. Mysle ze własnie na nastepnych Dziczach zacznie sie niesamowita walka o czas.
Bardzo zacięta była walka miedzy teamem Benek i Witas. Jechali cała droge łeb w łeb. Jednak team Witas jechał jako pierwszy i był zmuszony torowac droge. Dzieki temu reszta miała troszke łatwiej.
Benek z Januszem po raz kolejny wygrali ale musze podkreslic ze róznice czasów innych zawodników były bardzo zblizone. Do poprzeczki ktora juz dawno postawił Benek reszta zawodników sie bardzo zblizyła. Kto wie czy na nastepnej 10 edycji juz jesienia ktos nie przeskoczy tej poprzeczki.
Teren pozwolił nam na tej edycji puscic wszystkich praktycznie razem gdzie przez cały czas rajdu była dosłownie walka koło w koło. To było niesamowite. Kazdy chciał pokazac ze o jeden metr szybciej sie opuszcza, ze dany podjazd robi na kołach, a zjazd bez asekuracji jak Waldo.
Fajnie było obserwowac jak nagle na oes wpada ponad 20 zawodników i trwa walka o kazdy kamien trakcji na oesach.
Klasa Adventure również pokazała ze potrafi naprawdę wiele. Bez zadnego zawachania zdobywała pieczatki równiez te najtrudniejsze. A momentami łatwo nie było. Obserwujac, juz moge stwierdziec że czesc tych uczestników smiało moze sie przymierzyc do klasy Extreme. Tam sa dopiero emocjie.
Nawet w klasie Adventure prawie wszyscy byli doskonale wyposażeniu i przygotowani.
Szacun dla wszystkich i WIELKIE PODZIEKOWANIA dla wszystkich uczestników.
Bez Was wszystkich nie było by tej imprezy.
Team Majówka za swoja charyzmą został z automatu wpisany na wszystkie nasze imprezy. Takich wodzirei to w naszym kraju chyba nie ma.
Podam pewiem przykład. W nocy gdzie trwała najwieksza walka, ciagły stres zawodników, JA odbieram dziesiatki telefonów z problemami ktore trzeba natychmiast rozwiązać, i wszystko az kipi dostajemy nagle zaproszenie od Zygmunta z Nysy na wspólne ognisko i kiełbaski na trasie przy strumyku. No cóz ten team tez ostro walczył :pijoki: :pijoki: :pijoki:
Po kolejnych dwóch godzinach ostrego zamieszania dla nas organiazatorów dostaje kolejny pilny telefon od Zygmunta. "Markus mamy problem.... Strumyk nam wysechł a majówka nie moze złapac borsuka..." :what:
No cóz tego problemu nie udało sie nam rozwiązać. :mysli:
Na zakończenie wielka goscina i to przez duze W
Kilka statystyk.
53 zawodników
1 poszkodowany
8 rolek quadów
23 osoby zatrudnione do zorganizowania tej imprezy
kpl. pozwolen na trase i rajd. Urzad Miata, Nadlesnictwo, Straz Lesna, Wójtowie, Sołtysi, własciciele terenów, Policja, Straz Pożarna, Gopr, Dziesiatki ulotek rozesłanych po wsiach z informacjia o imprezie.
650 kilometrów zrobionych moim Teryxem i 120 litrów spalonej benzyny. [wow]
Podziekowania dla Łukasza za dopiecie kolejnego rajdu choc jak historia pokazuje czasami róznice w zdaniach nie ułatwiaja nam tego.
Ważne ze udaje sie znależć kompromis:)
Tydzien przerwy i zaczynamy działac z kolejnymi rajdami. Yamaha Off Road Expirience i Bieszczadami Dla Wszystkich na ktore wszystkich serdecznie zapraszamy.
![Very Happy :D](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_biggrin.gif)