Sam sobie królem

Wszystkie informacje przydatne do jazdy w terenie, czyli niezbędnik quadowego przeprawowca...
ODPOWIEDZ
dzidzius35

Sam sobie królem

Post autor: dzidzius35 » śr 05 maja, 2010

Witam,towarzyszy zamiłowanych w czterokołowcach.Prześwietliłem całe forum i wyszło mi że największy problem to-gdzie jeżdzić żeby było fajnie dla nas i nie uciążliwie dla innych,z własnego pożycia ze społeczeństwem też wnioski wyciągnołem i tak-opracowałem sobie kilka tras od 5 do ponad 20km,prawie wogóle nie dotykających asfaltu,są w nich odcinki bardzo szybkie jak i extremalne,przepiękne widokowo(beskid makowski) i w zależności od czasu wybieram się na jedną z tras,nie spotkałem się jeszcze z okazywaną nieprzychylnoscią,może dzięki temu że wśród zabudowań nie szaleje,koło pieszych zwalnim no i jeżdże sam,czyli mała głośność.W tutejszym terenie mało jest lasów państwowych,za to masa dróżek polnych w różnym stanie,trzeba tylko powybierać te najciekawsze,połączyć,ominąć asfalty(brak blach) i wszyscy mogą mnie cmoknąć w .... oczywiście rozsądnie jeżdzić,jak się kiedyś prawo zmieni tak że po drogach gruntowych nie można będzie jezdzić to pierwszy nabijam kose na sztorc.Nie wiem jak inni ale mi bynajmniej 3-6 godzin w siodle i w ciekawym terenie całkiem wystarcza,poza tym dużo mój gad pracuje użytkowo w gospodarstwie.Przy okazji gdyby się ktoś doczytał tego az okolic budzowa albo ogólnie tej strony powiatu Sucha Beskidzka to chętnie wymienie doświadczenia.narka.

Awatar użytkownika
Ruszko
Moderator
Posty: 2014
Rejestracja: pt 06 kwie, 2007
Quad:: Suzuki LTR 450 sprzedam
Imię: Bartosz
Lokalizacja: Drezdenko
Kontakt:

Re: Sam sobie królem

Post autor: Ruszko » śr 05 maja, 2010

I o to chodzi, nie bądźmy uciążliwi, dajmy innym żyć, a inni dadzą nam.
Pozdrawiam myślącego!
Udało mi się dojść z niczego do czegoś, wystarczy silna wola, pasja i marzenia, to one motywują mnie do działań.
W życiu nie ma rzeczy niemożliwych, pieniądze są nieważne, liczysz się Ty - sam!
110ccm->SMC 250->LTZ 400->LTR 450->...?...DAKAR!

Awatar użytkownika
jarekstryszawa
Posty: 16
Rejestracja: sob 20 gru, 2008
Imię: Jaro
Lokalizacja: Stryszawa
Kontakt:

Re: Sam sobie królem

Post autor: jarekstryszawa » wt 01 cze, 2010

Pozdrowienia ze Stryszawy- w jakim formacie masz mapy tych tras?
jeśli wiesz dokąd idziesz nie musisz się spieszyć http://jarekstryszawa.w.interiowo.pl

dzidzius35

Re: Sam sobie królem

Post autor: dzidzius35 » wt 01 cze, 2010

Sciągam z geoportalu,z regułu w skali 1:1000 albo 2000,wydrukowuje tez czasami zdjęcia lotnicze dla lepszej orientacji,akurat od paru tygodni odświeżyli je i są one gdzieś z kwietnia 2009.Przeszukałem cały net i nigdzie nie ma nic dokładniejszego,wszelkie reklamujące się mapy są g...o warte i dobre dla lotników,na geoportalu mamy skale 1:1000 i natychmiastową możliwość zobaczenia tego samego wycinka na zdj. lotniczym,tak że cała reszta to szmira i typowe wyciąganie kasy.

Awatar użytkownika
jarekstryszawa
Posty: 16
Rejestracja: sob 20 gru, 2008
Imię: Jaro
Lokalizacja: Stryszawa
Kontakt:

Re: Sam sobie królem

Post autor: jarekstryszawa » wt 01 cze, 2010

Zgadza się- niestety google earth na naszym terenie jest mało szczegółowe. Jeździsz z GPSem?
jeśli wiesz dokąd idziesz nie musisz się spieszyć http://jarekstryszawa.w.interiowo.pl

dzidzius35

Re: Sam sobie królem

Post autor: dzidzius35 » śr 02 cze, 2010

Broń boże,przy moich długościach tras to całkiem zbędne,zresztą GPS i jego dokładność ma się nijak do dokładności map i zdjęć.Z GPS-em to można jeżdzić po saharze,u nas to bardziej szpanerskie niż praktyczne.

jarek13
Posty: 1
Rejestracja: ndz 05 gru, 2010
Lokalizacja: Prądnik

Re: Sam sobie królem

Post autor: jarek13 » ndz 05 gru, 2010

He, he, dobrze powiedziane. Ale z pewnością marketingowcy od gps-ów by się obrazili. Dla nich to system wprost doskonały. ;-)

Muzio1996
Posty: 317
Rejestracja: wt 17 sie, 2010
Quad:: ...
Imię: Karol
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Sam sobie królem

Post autor: Muzio1996 » ndz 05 gru, 2010

dzidzius35 pisze:no i jeżdże sam,czyli mała głośność
Nie liczy się głośność tylko bezpieczeństwo :D




No szczególnie te co kiedyś wojsku wysłali :D
Takich 2-óch, jak nas 3-ech, niema ani 1

ODPOWIEDZ

Wróć do „Poradnik terenowy”