kompletny brak obiektywizmu.Gośćmi programu są:
Ryszard Kapuściński – prezes zarządu głównego Ligii Ochrony Przyrody;
Mikołaj Karpiński – rzecznik prasowy Ministra Infrastruktury.
Poligon w Wesołej(Warszawa)
-
- Posty: 116
- Rejestracja: sob 08 lis, 2008
- Quad:: GRIZZLY
- Imię: GRZEGORZ
- Lokalizacja: Stara Wieś obok Nadarzyna
-
- Posty: 600
- Rejestracja: wt 01 sty, 2008
- Lokalizacja: w-wa
-
- Posty: 600
- Rejestracja: wt 01 sty, 2008
- Lokalizacja: w-wa
Re: Poligon w Wesołej(Warszawa)
Sorry, że odgrzebuje temat... możecie mi powiedzieć jak najlepiej tam dojechać od strony Wołomina? Jak tam z bezpieczeństwem... czy nie oberwę przypadkiem kulką w łeb albo nie najadę na jakąś minę?
- tomasz11
- Posty: 721
- Rejestracja: pn 05 kwie, 2010
- Quad:: Honda Rincon 650
- Imię: Tomasz
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Poligon w Wesołej(Warszawa)
Od strony orlena w Zielonce przez las droga Cię doprowadzi,Sam chętnie bym się wybrał bo mam niedaleko ale narazie nie mam przedniego napędu,ale może za dwa tygodnie b.chętnie.Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Poligon w Wesołej(Warszawa)
Witam. hornet17 jak chcesz to możemy się ustawić na niedzielę. Terenu też nie znam, ale we dwóch można to ogarnąć. Pozdrawiam
- Progress
- TranS-Squad Team
- Posty: 2210
- Rejestracja: śr 13 paź, 2010
- Quad:: Honda TRX 450r Sportrax
- Imię: Adrian
- Lokalizacja: Rembertów/Wilanów
Re: Poligon w Wesołej(Warszawa)
Koledzy uwazajcie na kopalni piachu (tam gdzie wode wypompowują i w weekendy duzo osob jezdzi ) na poligonie w Rembertowie. Ostatnio czaja sie tam i próbują łapać (Żandarmeria) na tej drodze asfaltowej naszych braci. Dzisiaj mnie prawie dopadli na tych piachach. Pojeździłem może z 10 minut i nagle nie wiadomo skad wyjechal jakis pseudo jeep Żandarmerii a za chwile drugi mi próbował droge zajechac. Zwialem ale nie było smiesznie bo mieli przewage w postaci elementu zaskoczenia i nawet jakis plan na zlapanie mnie. W prawdzie nie zbieraly się za dobrze te ich pojazdy po tym piachu ale zmusili mnie do szybszej zmiany biegow i szybszego myslenia. Sa coraz bardziej zdeterminowani bo nie spotkałem się jeszcze żeby na piachach probowali kogos łapać. Nie będę opisywa calej ucieczki ale był moment ze jeden praktycznie zajechal mi droge wyjeżdżając nie wiadomo skad. Troche się na pociłem żeby zwiac obawiając się ze jest jeszcze gdzies trzeci albo jakas zaporka. No teraz to fajnie się to wspomina ale stresie był. Nie dajcie się.
TranS-Squad Team