Hmmm, to przeze mnie......
Tak mieli dosyć mojego gadania, że wczesnym rankiem cichcem brali quady na plecki i chodu..... I potem musieli się odstresować przy najbliższym ustronnym sklepiku... No to kiedy jeździć???
A namiarów, gdzie coś ciekawego będą robić nie podawali, bo się bali że przytuptam
A wystarczyło dać orzeszków i byłby spokój.... Tyle ich tam rośnie...
Niech dojdą do siebie, to i zdjęcia znajdą
