Chinszczyzna

Wasze doświadczenia i pytania związane z chińskimi quadami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ruszko
Moderator
Posty: 2014
Rejestracja: pt 06 kwie, 2007
Quad:: Suzuki LTR 450 sprzedam
Imię: Bartosz
Lokalizacja: Drezdenko
Kontakt:

Post autor: Ruszko » śr 08 lip, 2009

Obojętnie jak obojętnie gdzie, odpadnięcie koła to jest tragedia ;)
Udało mi się dojść z niczego do czegoś, wystarczy silna wola, pasja i marzenia, to one motywują mnie do działań.
W życiu nie ma rzeczy niemożliwych, pieniądze są nieważne, liczysz się Ty - sam!
110ccm->SMC 250->LTZ 400->LTR 450->...?...DAKAR!

barylla16
Posty: 12
Rejestracja: ndz 05 lip, 2009
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: barylla16 » czw 09 lip, 2009

Bo nie ma jak dojechać do garażu a cały serwis ze sobą nie weźmie:D:D

Awatar użytkownika
Po3gan^^
Posty: 37
Rejestracja: pt 30 maja, 2008

Post autor: Po3gan^^ » ndz 12 lip, 2009

Chinskie to jeden wielki badziew! nie dość że silnik - kosiarka to jeszcze mało stabilne, wywrotniejsze i po każdym przejechaniu kolejnych 100 km ma się uczucie że coś znów albo wyleci albo sie zaleje albo przegrzeje albo pies wie co jeszcze dlatego ja dla przykładu mam zero szacunku do takich sprzętów. A skoro ma się kase na quada by wydać te pare tys. to napewno znalazłoby ten dodatkowy tysiąc na chociażby Big Bear'a chociaż to też klamot.. ale przynajmniej firmowy bo Yamaha.

Dziękuje 8)

yale
Posty: 2
Rejestracja: ndz 19 lip, 2009
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Post autor: yale » ndz 19 lip, 2009

nie rozumiem ludzi którzy tak płaczą na te chionole. Przecież to nie wy płacicie za te quady i nie wy je remontujecie a nazwę tego Forum powinno się zmienić na "MAZEPY "

Hondzias1221
Posty: 5
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Mikołów
Kontakt:

Post autor: Hondzias1221 » pt 07 sie, 2009

A ja wam powiem tak.
Mój 10 letni brat ma quada 110ccm made in china otrzywiscie docierał go równe 8 baków pełnych.
Jeździł z prędkością do 15 km na godzinę.
Ma już go ponad 2 lata i nawet żarówka się nie spaliła tylko jedynie świece wymieniłem bo już iskra się straciła
i quadzik dalej jeździ i wszystko funkcjonuje nie ma luzów itp.
Silnik rano odpala od startera jak nacisnę przytrzymie 3 sekundy. Więc nie wciskajcie mi kitów
ze Chinol to g**** bo ciekawe czy jakaś firmówka będzie tak wyglądała . Na quadzie dużo jezdzi brat ponieważ mamy zrobiony tor motocrossowy.
a moje motto brzmi "Kto dba ten dobre i chińskie ma"
^^^^

Patromus
Posty: 1
Rejestracja: czw 12 lis, 2009
Lokalizacja: Tenczynek

Post autor: Patromus » czw 12 lis, 2009

Miałem prawdziwa chinszczyzne 110 cc , ktora nie posiada nawet swojej nazwy :lol: Po kilku pierwszych jazdach wszystko zaczelo skrzypiec sruby sie rozkrecaly , po wymianie wiekszosci srub na lepsze ktore sie samoistnie nie odkrecaly wszystko bylo dobrze .Potem wystarczylo dac tuleje na zawieszenie i wszystko dzila jak nalezy (oprocz faktu ze lancuch sie rozszpanowywuje i po godzinie jazdy spada ) Koła ku mojemy zdziwieniu odpadlo tylko raz :lol: Przez niedokrecenie srub . Chinczyk nie jest zly jesli sie wszysto dokreca i regularnie sprawdza . Oczywiscie nie ma porownania z markowym sprzetem

strzegus

Re: Chinszczyzna

Post autor: strzegus » śr 29 wrz, 2010

i tu się mylicie panowie chińczyk też jest dobry tylko trzeba o niego dbać zwłaszcza o kontrolę zawieszenia śrubki śrubki i jeszcze raz śrubki psują się jak każde inne !
A ci co mieli chińczyki i psioczą tak na nie niech odpowiedzą na proste pytanie czy katowaliście swoje maszynki? np: jazda na dwóch kołach , katowanie na wysokich obrotach na niskim biegu bączki itp. założę się że tak więc zajmijcie się swoją robotą i nie kłamcie w żywe oczy że wasz super oryginalny sprzęt hondy , yamahy itp. są takie super bo one też się psują od takiej jazdy a dowodem jest to co sami piszecie na forum . Jako ciekawostkę powiem wam że obie firmy wymienione wyżej mają swoje fabryki w chinach, a silnik 250 cc który jest montowany w eagle to silnik bodajże hondy konstrukcja z lat 80- tych

romulus73
Posty: 21
Rejestracja: sob 05 lut, 2011
Quad:: shineray
Imię: piotr

Re:

Post autor: romulus73 » sob 05 lut, 2011

Po3gan^^ pisze:Chinskie to jeden wielki badziew! nie dość że silnik - kosiarka to jeszcze mało stabilne, wywrotniejsze i po każdym przejechaniu kolejnych 100 km ma się uczucie że coś znów albo wyleci albo sie zaleje albo przegrzeje albo pies wie co jeszcze dlatego ja dla przykładu mam zero szacunku do takich sprzętów. A skoro ma się kase na quada by wydać te pare tys. to napewno znalazłoby ten dodatkowy tysiąc na chociażby Big Bear'a chociaż to też klamot.. ale przynajmniej firmowy bo Yamaha.

Dziękuje 8)
trochę głupoty pisze a ileż to mocy ma Twój quad, sprawdź ile kosztuje części do twojego badziewia.
Miałem Suzuki GS550 cztery gary tak się napaliłem bo lepiej starszy a firmowy, kolego za łańcuch rozrządu i uszczelniacze zaworów placiłem 1200 zeta, synchro 4 gaźników to porażka czas pracy 3 dni, wolałem kupić teraz chinola trochę go przerobić za grosze niż wydawać majątek na części, Mój chinol ma ponad 7 tyś kilometrów z własnym komputerem pokładowym pokazującym nawet spalanie. casz naprawy silnika to 6h i parę złotych i wbrew waszym wpisom wolę chłodzenie z wentylatora jak wody.
odkręcające się śruby to nie problem, są kleje a śrubki mam wszystkie 10.8 nie rdzewne zabezpieczone, może w tygodniu wrzucę parę fotek, cała rama była piskowana i lakierowana od nowa tyle że ja uwielbiam grzebać.
Awaryjnośc jest zawieszenia, elektrzyki ale w silniku tylko zawory ustawiam od nowości.

Yamaha_PL
Posty: 21
Rejestracja: ndz 04 lip, 2010

Re: Chinszczyzna

Post autor: Yamaha_PL » pt 18 mar, 2011

Chinczyki az takie zle nie sa.To prawda ze dosyc czesto sie psuja, ale na silnik mojego nie moge narzekac, gdyz nic sie nie psuje, a jedynie gaznikowi odbija.Jezeli ktos nie chce wydawac duzo na quada to niech kupuje chinola no co mu szkodzi to przeciez jego pieniadze, wiec czego sie tu czepiac...

adominik21
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 mar, 2011
Quad:: Jonathon 150 Kingway
Imię: Dominik

Re:

Post autor: adominik21 » sob 02 kwie, 2011

Po3gan^^: ,,Ledwo przejechał 40 km wyleciało mu przednie koło (prawdopodobnie prawe).... facet ledwo uszedł z życiem od wypadku i pozbył się sprzęta...
także jak cenisz swoje życie nie kupuj takich quadów "Made in China"[/quote]"

ale każdy kto szanuje sprzęt i kożysta z niego ciągle musi sprawdzać czy coś się nie poluzowało. z tego co wiem to quady czy więcej jeździ nimi po ciężkim terenie jest duże prawdopodobieństwo że coś ulegnie zniszczeniu lub poluzowaniu. ja po każdej jeździe sprwadzam czy wszystko jest ok

ODPOWIEDZ

Wróć do „Chińskie quady”