zdjęcia z ostatniego weekndu 13-15 kwietnia
snorkel
Witajcie, bardzo miło mi się czyta takie właśnie posty:-)
Snorkele robiłem całkowicie sam. Materiały dobrałem tak by były one maksymalnie bezawaryjne i maksymalnie szczelne. Nie miałem schematu. Robiłem to na czuje ale z bardzo dużym przemyśleniem i rozpatrywaniem kazdej trasy i kazdej możliwości.
Zrobie niedługo post i wszystkie przeróbki opiszę.
Dyfry są szczelniutkie i nigdy kropli wody tam nie znalazłem. Jeśli ktoś kojarzy to rozwiazanie (harmonijki) to pewnie mi zazdrości. Co jak co ale to jest rozwiazane w Eigerze świetnie. Myślisz Prezzi, że nawet jak wody nie ma w dyfrze to nalezy go zmieniac np. raz na rok?
w najbliższą sobote równiez jadę. Z tego co widzę po Twoim poście to nie będe mógł sobie odpouścić i zrobić lightu...miałem taki zamiar bo wieczorem na bal lecę. Jak jednak znam życie to będziemy sie taplać.
Większe wrażenie by zrobił na Was film (gdyby ktoś to nakręcił) jak próbowałem pokonać taką małą nieckę. Gdy quad przestał ciągnąc do przodu (okazało się, że po moim zejściu z niego miał tendencje to utrzymywania się bliżej powierzchni wody a nie do jechania po dnie) zdałem sobie sprawę, że jest dosc głeboko i skręciwszy koła zawróciłem ale miałem już lekki strach.
Do zobaczenia w sobotę
Snorkele robiłem całkowicie sam. Materiały dobrałem tak by były one maksymalnie bezawaryjne i maksymalnie szczelne. Nie miałem schematu. Robiłem to na czuje ale z bardzo dużym przemyśleniem i rozpatrywaniem kazdej trasy i kazdej możliwości.
Zrobie niedługo post i wszystkie przeróbki opiszę.
Dyfry są szczelniutkie i nigdy kropli wody tam nie znalazłem. Jeśli ktoś kojarzy to rozwiazanie (harmonijki) to pewnie mi zazdrości. Co jak co ale to jest rozwiazane w Eigerze świetnie. Myślisz Prezzi, że nawet jak wody nie ma w dyfrze to nalezy go zmieniac np. raz na rok?
w najbliższą sobote równiez jadę. Z tego co widzę po Twoim poście to nie będe mógł sobie odpouścić i zrobić lightu...miałem taki zamiar bo wieczorem na bal lecę. Jak jednak znam życie to będziemy sie taplać.
Większe wrażenie by zrobił na Was film (gdyby ktoś to nakręcił) jak próbowałem pokonać taką małą nieckę. Gdy quad przestał ciągnąc do przodu (okazało się, że po moim zejściu z niego miał tendencje to utrzymywania się bliżej powierzchni wody a nie do jechania po dnie) zdałem sobie sprawę, że jest dosc głeboko i skręciwszy koła zawróciłem ale miałem już lekki strach.
Do zobaczenia w sobotę
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
ok
Rózne rzeczy słyszałem. ja zmienię jeśli tak mi doradzasz prezesie:-)
a co do weekendu to lecimy lecimy.
ja też mam problem z powiadamianiem niektórych o tym, zę gdzieś jedziemy na quada. Jest to spowodowane oczywiście innymi umiejętnościami i w ogóle podejściem do jeżdżenia. wiadomo, że jeździmy w róznych zestawach ale raczej zainteresowania mamy te same:-) błoto i woda
a co do weekendu to lecimy lecimy.
ja też mam problem z powiadamianiem niektórych o tym, zę gdzieś jedziemy na quada. Jest to spowodowane oczywiście innymi umiejętnościami i w ogóle podejściem do jeżdżenia. wiadomo, że jeździmy w róznych zestawach ale raczej zainteresowania mamy te same:-) błoto i woda
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
góry
Powiem Ci Marco, że bardzo chetnie wybrał bym się w góry. Napewno też by mi sie podobało. Moze nie bardziej niż woda i błoto ale napewno było by super. szczególnie, że mam sztywną oś.
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt: