[KZ] IV KASZUBSKI ZWIAD 17-19.04.2009
-
- Posty: 102
- Rejestracja: śr 20 sie, 2008
- Lokalizacja: Bemowo Piskie
-
- Posty: 102
- Rejestracja: śr 20 sie, 2008
- Lokalizacja: Bemowo Piskie
- Grzegorz Głowienka
- Administrator
- Posty: 2030
- Rejestracja: ndz 14 sie, 2005
- Quad:: testowy :)
- Imię: Grzegorz
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
- Adamiak Jarosła
- Posty: 148
- Rejestracja: pn 29 sty, 2007
- Lokalizacja: Świecie
- Kontakt:
Tradycja TRUDNEGO RAJDU ale perfekcyjnie przygotowanego została podtrzymana. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś co tam będzie coś "burczał" ale tak już jest ( jeszcze się taki nie urodził - ITD ).
Wczoraj po powrocie próbowałem coś napisać ale paluszki się nie zginały i jeszcze bym głupot naklikał.
Nie wierzcie Grotowi że taki on wyrywny i ciśnieniowy !!! Jechałem z nim i jego partnerem Dawidem odcinek nr 1 i to już nie jest stary GROT !!! Nowy GROT spokorniał, nie rzuca "mięsem". Na początku jakoś dziwne to było ale przyzwyczaiłem się
Niestety awaria koła na jakiś czas wyeliminowała Grota z rajdu , a ja pojechałem dalej sam,ale tylko 100 metrów. Moment nieuwagi, chwila za długo zerkania w GPS i lewe koło trafia w COŚ wyrywając mi kierownicę. Widowiskowy ( chyba ) lot zakończyłem po prawej stronie drogi, sunąc pyskiem w dół. Nie zatrzymałem się za szybko bo quadem dostałem dwa razy-raz w prawą nogę ( wynik siniak jak dłoń po wewnętrznej stronie uda) drugi raz osłonami podwozia po plecach,tu wynik 1-0 dla mnie bo miałem buzer.
Ja zatrzymałem się po kilku metrach ślizgu , niestety maszyna wykonał kilka rolek " przez bok" kończąc na drzewie,kilkanaście metrów niżej.
"To se polatałem" ( jak "MUCHA AKROBATKA" - patrz w Google ) pierwsza myśl była taka że konie rajdu, ale po postawieniu na koła i oszacowaniu strat stwierdziłem że mogło być gorzej. Zgięta kierownica, pogięty tylny bagażnik + urwana torba, zdjęta z felgi przednia prawa opona - nie jest tak źle !!!! no może tak . Powiesiłem quada na drzewie wyczyściłem rant felgi i opony,sprężarka podłączona, i moim patentem :myśl: napompowałem koło a w tym czasie - kierownica trochę w górę, bagażnik też, bo aż nadkole tarło w oponę, torba i reszta luźnych gratów umocowana i dalej na trasę !!
Następną napotkaną grupą byli koledzy z Kwidzyna, z którymi jechałem do końca rajdu. Niestety stopień trudności rajdu skutecznie ostudził mój zapał do samotnej jazdy-jak na III KZ, i rozsądek podpowiadał żeby jechać w grupie.
Oczywiście wiele pieczątek było do zrobienia samotnie,ale było kilka nad którymi potrzeba by było CUDU ( lub tylnej wyciągarki ) żeby je zaliczyć.
Moim zdaniem najtrudniejszy był odcinek nr 2. Te błotne pieczątki zatrzymały nas na dłuuuuuuugi czas i wyssały resztki sił.
Po powrocie do bazy byłem taki zmęczony i wychłodzony, że ledwo dałem radę zejść z quada. "Telepało" mnie tak że nie mogłem prawie mówić. Nigdy nie byłem tak zmęczony po rajdzie.
Kaszubski Zwiad IV to już historia !!
Wczoraj po powrocie próbowałem coś napisać ale paluszki się nie zginały i jeszcze bym głupot naklikał.
Nie wierzcie Grotowi że taki on wyrywny i ciśnieniowy !!! Jechałem z nim i jego partnerem Dawidem odcinek nr 1 i to już nie jest stary GROT !!! Nowy GROT spokorniał, nie rzuca "mięsem". Na początku jakoś dziwne to było ale przyzwyczaiłem się
Niestety awaria koła na jakiś czas wyeliminowała Grota z rajdu , a ja pojechałem dalej sam,ale tylko 100 metrów. Moment nieuwagi, chwila za długo zerkania w GPS i lewe koło trafia w COŚ wyrywając mi kierownicę. Widowiskowy ( chyba ) lot zakończyłem po prawej stronie drogi, sunąc pyskiem w dół. Nie zatrzymałem się za szybko bo quadem dostałem dwa razy-raz w prawą nogę ( wynik siniak jak dłoń po wewnętrznej stronie uda) drugi raz osłonami podwozia po plecach,tu wynik 1-0 dla mnie bo miałem buzer.
Ja zatrzymałem się po kilku metrach ślizgu , niestety maszyna wykonał kilka rolek " przez bok" kończąc na drzewie,kilkanaście metrów niżej.
"To se polatałem" ( jak "MUCHA AKROBATKA" - patrz w Google ) pierwsza myśl była taka że konie rajdu, ale po postawieniu na koła i oszacowaniu strat stwierdziłem że mogło być gorzej. Zgięta kierownica, pogięty tylny bagażnik + urwana torba, zdjęta z felgi przednia prawa opona - nie jest tak źle !!!! no może tak . Powiesiłem quada na drzewie wyczyściłem rant felgi i opony,sprężarka podłączona, i moim patentem :myśl: napompowałem koło a w tym czasie - kierownica trochę w górę, bagażnik też, bo aż nadkole tarło w oponę, torba i reszta luźnych gratów umocowana i dalej na trasę !!
Następną napotkaną grupą byli koledzy z Kwidzyna, z którymi jechałem do końca rajdu. Niestety stopień trudności rajdu skutecznie ostudził mój zapał do samotnej jazdy-jak na III KZ, i rozsądek podpowiadał żeby jechać w grupie.
Oczywiście wiele pieczątek było do zrobienia samotnie,ale było kilka nad którymi potrzeba by było CUDU ( lub tylnej wyciągarki ) żeby je zaliczyć.
Moim zdaniem najtrudniejszy był odcinek nr 2. Te błotne pieczątki zatrzymały nas na dłuuuuuuugi czas i wyssały resztki sił.
Po powrocie do bazy byłem taki zmęczony i wychłodzony, że ledwo dałem radę zejść z quada. "Telepało" mnie tak że nie mogłem prawie mówić. Nigdy nie byłem tak zmęczony po rajdzie.
Kaszubski Zwiad IV to już historia !!
Dzięki chłopaku. Już mnie chcieli powoli krzyżować, że taki jestem okropny ciśnieniowiec. Uratowałeś mnieNie wierzcie Grotowi że taki on wyrywny i ciśnieniowy !!! Jechałem z nim i jego partnerem Dawidem odcinek nr 1 i to już nie jest stary GROT !!! Nowy GROT spokorniał, nie rzuca "mięsem". Na początku jakoś dziwne to było ale przyzwyczaiłem się
KQ 700
- Adamiak Jarosła
- Posty: 148
- Rejestracja: pn 29 sty, 2007
- Lokalizacja: Świecie
- Kontakt:
- Adamiak Jarosła
- Posty: 148
- Rejestracja: pn 29 sty, 2007
- Lokalizacja: Świecie
- Kontakt:
- gero13
- ATV-Team Sulechów
- Posty: 397
- Rejestracja: śr 20 lut, 2008
- Quad:: can am outlander 800 xtp max
- Imię: Gerard
- Lokalizacja: Sulechów
- Kontakt:
Kolejna edycja czyli IV KZ zorganizowana jak zwykle perfekcyjnie. Baza noclegowa jak i ta między OS-ami na 5+. Myślę ,że było to COŚ dla każdego (podjazdy, zjazdy ,błoto i woda). Duża ilość pieczątek to od I KZ założenie i już chyba tradycja tej imprezy . Wielki SZACUN dla Muichała , Agi i wszystkich któży przyczynili się do zorganizowania KZ. Podziekowania dla wszystkich uczestników dzięki ,którym dobrze się bawiłem. No i podziękowania dla mojego Team partnera , oraz kolesi z Gro-Canion temu za pomoc w naprawdę trudnych sytuacjach. Do zobaczenia na kolejnej edycji.
[color=#000080][b]Quad Cartel Team/ATV Team Sulechów[/b][/color]
-
- Posty: 102
- Rejestracja: śr 20 sie, 2008
- Lokalizacja: Bemowo Piskie