Majówka 2007 na quadzie
Majówka 2007 na quadzie
Jakiś czas temu powstał pomysł zorganizowania „majówkowego” wypadu plenerowego tylko i wyłącznie na quadach (szacuję, że będzie nas ok. 5 do 10 quadów, ale może więcej, kto wie?).
Generalnie przyświeca IDEA wyjazdu towarzysko-integracyjnego (jest okazja zapoznać naszych życiowych partnerów czy też dzieci z terenem i tym co lubimy gdy mamy wolny czas), więc zabieramy sobie towarzystwo - dziewczyny, chłopaków, córki, synów, narzeczone, narzeczonych, żony, mężów lub kochanki, kochanków – jak kto sobie uważa… Pamiętając o zasadzie hetero lub więzach rodzinnych (mówię to na przypadek komentarzy jakie w tym miejscu mogłyby powstać)
Zabawa w turystykę quadową przez kilka dni, czyli raczej jedziemy na zupełnym „lajcie”, wyznaczając poszczególne elementy trasy co wieczór (ale trzymamy się prowadzącego, którego wybierzemy sami), zwiedzamy wiosenne okolice i odpoczywamy niż walczymy na siłę z terenem - jak to bywa. Odcinki do przejazdu ok. 150-200 km dziennie. Nie wszyscy potencjalni zainteresowani zapewne dysponują zarejestrowanymi quadami, więc unikamy asfaltu jak tylko będzie to możliwe.
Jeśli pogoda nam dopisze, zabieramy namioty wraz z osprzętem i nocujemy również w plenerze – jeśli aura nie dopisze, szukamy po drodze tanich kwater.
Ważnym jest przygotowanie stosownego ekwipunku - o czym nie raz przekonałem się, że potrafimy zapomnieć. Więc w tym miejscu już pozwolę sobie przypomnieć. O wyposażeniu osobistym bez względu na pogodę szerzej nie wspominam, ale jako minimum - nieprzemakalne ubranie, dobre, sztywne buty, rękawiczki i kask to zdecydowana podstawa każdego z nas.
Zabieramy ze sobą na pokład swojego quada (minimum wyposażenia dla 2 osób na quadzie) – namiot, śpiwory, materace lub karimaty ew. koce, ciuchy, butle gazową i palniki, menażki, sztućce, GPS’y, kanistry z zapasowym paliwem (min. 10 l.), kanistry na czystą wodę, worki na śmieci, środki przeciw komarom, dobry humor - i co kto jeszcze uważa za stosowne (np. aparaty, kamery)…
Ponadto dobrze było by gdybyśmy mogli zabrać dla naszego wspólnego użytku dodatkowo – nieduży, składany grill, brykiet lub węgiel… i jeśli wpadnie komuś jakiś pomysł do głowy to niech pamięta o tym.
Śniadania i kolacje organizujemy we własnym zakresie i wspólnymi siłami na campingach – sugeruję podział na to, czym się płcie wyróżniają, czyli Panowie organizują/składają camping, Panie zajmują się kulinariami.
Paliwo i noclegi każdy we własnym rozliczeniu – posiłki organizowane wspólnie proponuję składkowo podzielić.
Nie ma znaczenia typ sprzętu którym dysponujemy, nie mniej quad powinien jechać z prędkością ok. 40-50 km/h, nie istotne czy to ośka, 4x2 czy 4x4. Każdy quad powinien bez większych czynności serwisowych przejechać w 6 dni min. ok. 1200km.
Przyświeca nam wszystkim motto: NIE MAMY ORGANIZATORA, ORGANIZUJEMY SIĘ SAMI, więc SAMI JESTEŚMY ORGANIZATORAMI. Pamiętamy o sobie, o swoim towarzyszu, o tych co jadą przed nami i za nami. Podczas postojów, organizacji posiłków i noclegów pamiętamy wzajemnie o nas wszystkich.
Gry plan wstępny:
Wyjazd 28 kwietnia (sobota) – powrót 03 maja (czwartek).
Sugerowana trasa, ponieważ dokładniejsza trasa dopiero jest w przygotowaniu, ale zrobimy pętlę z grubsza terytorialnie określając:
- I dzień [sobota]: Błonie k/Warszawy > Łowicz > Łęczyca > Koło > Radziejów (I nocleg)
- II dzień [niedziela]: Radziejów > Inowrocław > Nakło Nd/Notecią > Złotów > Chojnice lub Tuchola (II nocleg)
- III dzień[poniedziałek]: Chojnice lub Tuchola > Grudziądz > Iława > Ostróda > Morąg > Dobre Miasto > Biskupiec (III nocleg)
- IV dzień [wtorek]: Z uwagi na ciekawe tereny do zwiedzania, krótsze odcinki czyli Biskupiec > Kętrzyn > Węgorzewo > Giżycko > Orzysz > Pisz (IV nocleg)
- V dzień [środa]: Pisz > Szczytno > Nidzica > Działdowo > Żuromin > Sierpc (V nocleg)
- VI dzień [czwartek]: Sierpc > Płock > Wyszogród > Nowy Dwór Maz. > Kazuń > Błonie k/Warszawy.
Zasugerowałem Błonie k/Warszawy z kilku istotnych powodów:
- Ponieważ tam aktualnie mieszkam (to najmniej istotny powód oczywiście),
- Ponieważ mogę zorganizować zamknięty, bezpieczny i chroniony parking dla aut i przyczep osób dojezdnych - dla każdej ilości uczestników,
- Ponieważ z Błonia jest blisko do W-wy i okolic,
- Ponieważ z Błonia bardzo szybko (wręcz w kilkanaście minut) autem można dotrzeć do krajowej E7 na północ i południe od stolicy (nie przebijając się przez miasto),
- Ponieważ z Błonia bardzo szybko można być na E2 w kierunku Poznania (ok. 5 minut ), nieco gorzej wygląda to od wschodniej flanki gdzie jednak trzeba przewędrować w ruchu miejskim przez stolicę.
- Ponieważ przy okazji będziemy mieli sposobność przelecieć przez tereny znane z River Ride
Udział potwierdzamy do 10 kwietnia, potem omawiamy, co i kto, rozplanujemy jakiś logiczny podział i jedziemy…
Zainteresowanych proszę o info na PW lub maila: arecki@plusnet.pl
Zapraszam
Generalnie przyświeca IDEA wyjazdu towarzysko-integracyjnego (jest okazja zapoznać naszych życiowych partnerów czy też dzieci z terenem i tym co lubimy gdy mamy wolny czas), więc zabieramy sobie towarzystwo - dziewczyny, chłopaków, córki, synów, narzeczone, narzeczonych, żony, mężów lub kochanki, kochanków – jak kto sobie uważa… Pamiętając o zasadzie hetero lub więzach rodzinnych (mówię to na przypadek komentarzy jakie w tym miejscu mogłyby powstać)
Zabawa w turystykę quadową przez kilka dni, czyli raczej jedziemy na zupełnym „lajcie”, wyznaczając poszczególne elementy trasy co wieczór (ale trzymamy się prowadzącego, którego wybierzemy sami), zwiedzamy wiosenne okolice i odpoczywamy niż walczymy na siłę z terenem - jak to bywa. Odcinki do przejazdu ok. 150-200 km dziennie. Nie wszyscy potencjalni zainteresowani zapewne dysponują zarejestrowanymi quadami, więc unikamy asfaltu jak tylko będzie to możliwe.
Jeśli pogoda nam dopisze, zabieramy namioty wraz z osprzętem i nocujemy również w plenerze – jeśli aura nie dopisze, szukamy po drodze tanich kwater.
Ważnym jest przygotowanie stosownego ekwipunku - o czym nie raz przekonałem się, że potrafimy zapomnieć. Więc w tym miejscu już pozwolę sobie przypomnieć. O wyposażeniu osobistym bez względu na pogodę szerzej nie wspominam, ale jako minimum - nieprzemakalne ubranie, dobre, sztywne buty, rękawiczki i kask to zdecydowana podstawa każdego z nas.
Zabieramy ze sobą na pokład swojego quada (minimum wyposażenia dla 2 osób na quadzie) – namiot, śpiwory, materace lub karimaty ew. koce, ciuchy, butle gazową i palniki, menażki, sztućce, GPS’y, kanistry z zapasowym paliwem (min. 10 l.), kanistry na czystą wodę, worki na śmieci, środki przeciw komarom, dobry humor - i co kto jeszcze uważa za stosowne (np. aparaty, kamery)…
Ponadto dobrze było by gdybyśmy mogli zabrać dla naszego wspólnego użytku dodatkowo – nieduży, składany grill, brykiet lub węgiel… i jeśli wpadnie komuś jakiś pomysł do głowy to niech pamięta o tym.
Śniadania i kolacje organizujemy we własnym zakresie i wspólnymi siłami na campingach – sugeruję podział na to, czym się płcie wyróżniają, czyli Panowie organizują/składają camping, Panie zajmują się kulinariami.
Paliwo i noclegi każdy we własnym rozliczeniu – posiłki organizowane wspólnie proponuję składkowo podzielić.
Nie ma znaczenia typ sprzętu którym dysponujemy, nie mniej quad powinien jechać z prędkością ok. 40-50 km/h, nie istotne czy to ośka, 4x2 czy 4x4. Każdy quad powinien bez większych czynności serwisowych przejechać w 6 dni min. ok. 1200km.
Przyświeca nam wszystkim motto: NIE MAMY ORGANIZATORA, ORGANIZUJEMY SIĘ SAMI, więc SAMI JESTEŚMY ORGANIZATORAMI. Pamiętamy o sobie, o swoim towarzyszu, o tych co jadą przed nami i za nami. Podczas postojów, organizacji posiłków i noclegów pamiętamy wzajemnie o nas wszystkich.
Gry plan wstępny:
Wyjazd 28 kwietnia (sobota) – powrót 03 maja (czwartek).
Sugerowana trasa, ponieważ dokładniejsza trasa dopiero jest w przygotowaniu, ale zrobimy pętlę z grubsza terytorialnie określając:
- I dzień [sobota]: Błonie k/Warszawy > Łowicz > Łęczyca > Koło > Radziejów (I nocleg)
- II dzień [niedziela]: Radziejów > Inowrocław > Nakło Nd/Notecią > Złotów > Chojnice lub Tuchola (II nocleg)
- III dzień[poniedziałek]: Chojnice lub Tuchola > Grudziądz > Iława > Ostróda > Morąg > Dobre Miasto > Biskupiec (III nocleg)
- IV dzień [wtorek]: Z uwagi na ciekawe tereny do zwiedzania, krótsze odcinki czyli Biskupiec > Kętrzyn > Węgorzewo > Giżycko > Orzysz > Pisz (IV nocleg)
- V dzień [środa]: Pisz > Szczytno > Nidzica > Działdowo > Żuromin > Sierpc (V nocleg)
- VI dzień [czwartek]: Sierpc > Płock > Wyszogród > Nowy Dwór Maz. > Kazuń > Błonie k/Warszawy.
Zasugerowałem Błonie k/Warszawy z kilku istotnych powodów:
- Ponieważ tam aktualnie mieszkam (to najmniej istotny powód oczywiście),
- Ponieważ mogę zorganizować zamknięty, bezpieczny i chroniony parking dla aut i przyczep osób dojezdnych - dla każdej ilości uczestników,
- Ponieważ z Błonia jest blisko do W-wy i okolic,
- Ponieważ z Błonia bardzo szybko (wręcz w kilkanaście minut) autem można dotrzeć do krajowej E7 na północ i południe od stolicy (nie przebijając się przez miasto),
- Ponieważ z Błonia bardzo szybko można być na E2 w kierunku Poznania (ok. 5 minut ), nieco gorzej wygląda to od wschodniej flanki gdzie jednak trzeba przewędrować w ruchu miejskim przez stolicę.
- Ponieważ przy okazji będziemy mieli sposobność przelecieć przez tereny znane z River Ride
Udział potwierdzamy do 10 kwietnia, potem omawiamy, co i kto, rozplanujemy jakiś logiczny podział i jedziemy…
Zainteresowanych proszę o info na PW lub maila: arecki@plusnet.pl
Zapraszam
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Grzegorz Głowienka
- Administrator
- Posty: 2030
- Rejestracja: ndz 14 sie, 2005
- Quad:: testowy :)
- Imię: Grzegorz
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Oj Krzyśku, Krzyśku, już Ci wypadło Croatia Trophy jest w tym terminie, więc chyba będziesz musiał odpuścić
A wracając do propozycji Areckiego, to mocno się z Agnieszką zastanawiamy czy się nie skusić. Zobaczymy, czy dzieci nam na to pozwolą Ale mam wątpliwość co do długości odcinków dziennych, które mielibyśmy pokonywać.
Czy te 200 km to aby trochę nie zbyt dużo jak na lajtowe pokonywanie, opalanie, zwiedzanie i takie tam bajery ?
Wiem, że wszystko zależy od łatwości pokonywanego terenu, ale i tak to chyba trochę dużo. Tym bardziej, że mamy jechać ze swoimi partnerkami... Przejechanie 200 km ze średnią prędkością 40 km/h to lekko licząc 5 godzin... Tylko myślę, że ciężko będzie utrzymać taką średnią przy kilkuquadowej grupie. Ale może się mylę. Co wy o tym myślicie? Arecki na jakiej podstawie ustalałeś takie dzienne odcinki?
A wracając do propozycji Areckiego, to mocno się z Agnieszką zastanawiamy czy się nie skusić. Zobaczymy, czy dzieci nam na to pozwolą Ale mam wątpliwość co do długości odcinków dziennych, które mielibyśmy pokonywać.
Czy te 200 km to aby trochę nie zbyt dużo jak na lajtowe pokonywanie, opalanie, zwiedzanie i takie tam bajery ?
Wiem, że wszystko zależy od łatwości pokonywanego terenu, ale i tak to chyba trochę dużo. Tym bardziej, że mamy jechać ze swoimi partnerkami... Przejechanie 200 km ze średnią prędkością 40 km/h to lekko licząc 5 godzin... Tylko myślę, że ciężko będzie utrzymać taką średnią przy kilkuquadowej grupie. Ale może się mylę. Co wy o tym myślicie? Arecki na jakiej podstawie ustalałeś takie dzienne odcinki?
Póki co quadowa emeryturka :)
Niekoniecznie muszą być takie odcinki - to wszystko (jak napisałem powyżej) zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Narazie z grubsza określiłem trasę, zbieram zgłoszenia uczestników (na mazurach zgłosił sie już kolega, który nas "popilotuje" przez dzień lub dwa). Do 10 kwietnia zbieram zgłoszenia, potem możemy wspólnie usiąść przy jakimś chmielowym i zastanowić się nad uszczegółowieniem całej trasy.
Wstępnie określona trasa to odcinki maks. do 150 km ale możemy ją modyfikować.
Wstępnie określona trasa to odcinki maks. do 150 km ale możemy ją modyfikować.
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
Cześć - wybiła godzina czyli 10 kwietnia... (o czym i Grzegorz mi przypomniał na chwilę przed pisaniem tego postu)
Wstępnie zgłoszonych jest ok. 10 quadów. Wstępnie...
Propozycją jest zatem abyśmy mogli - wręcz koniecznie - spotkać się (oczywiście ci co mogą i nie mają daleko z dojazdem), wspólnymi siłami ustalić bardziej szczegółową trasę, odległość codziennych odcinków, zaplanować noclegi, działania, etc...
Jak w pierwszym poście napisałem - Przyświeca nam wszystkim motto: NIE MAMY ORGANIZATORA, ORGANIZUJEMY SIĘ SAMI, więc SAMI JESTEŚMY ORGANIZATORAMI.
Dlatego chcę abyśmy Wszyscy i sami zaangażowali się w tą wyprawę.
W tej kwestii zaplanowaliśmy spotkanie w najbliższy piątek o godz. 20.00 (13.04.2007) w "Pubie 2" koła przy ulicy Tunelowej 2 w Warszawie - miejscu ostatniego spotkania "Filmowej przeprawy z Quadzik.pl".
Spotkanie roboczo nie powinno nam zająć więcej niż 1,5 godziny - przy pomocy podręcznych i dostępnych nam urządzeń bardziej szczegółowo określimy trasę na całą wypawę.
ZAPRASZAM
Wstępnie zgłoszonych jest ok. 10 quadów. Wstępnie...
Propozycją jest zatem abyśmy mogli - wręcz koniecznie - spotkać się (oczywiście ci co mogą i nie mają daleko z dojazdem), wspólnymi siłami ustalić bardziej szczegółową trasę, odległość codziennych odcinków, zaplanować noclegi, działania, etc...
Jak w pierwszym poście napisałem - Przyświeca nam wszystkim motto: NIE MAMY ORGANIZATORA, ORGANIZUJEMY SIĘ SAMI, więc SAMI JESTEŚMY ORGANIZATORAMI.
Dlatego chcę abyśmy Wszyscy i sami zaangażowali się w tą wyprawę.
W tej kwestii zaplanowaliśmy spotkanie w najbliższy piątek o godz. 20.00 (13.04.2007) w "Pubie 2" koła przy ulicy Tunelowej 2 w Warszawie - miejscu ostatniego spotkania "Filmowej przeprawy z Quadzik.pl".
Spotkanie roboczo nie powinno nam zająć więcej niż 1,5 godziny - przy pomocy podręcznych i dostępnych nam urządzeń bardziej szczegółowo określimy trasę na całą wypawę.
ZAPRASZAM
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz 04 mar, 2007
- Lokalizacja: Izabelin