Śmiertelny wypadek na quadzie
sprawa przykra, to prawda...
martwi mnie tez tytul artykulu... jednoznacznie wskazujac "quada" jako smierc...
pomimo tego iz z winy kierowcow samochodow ginie wiecej osob, nikt nie rozpisuje sie, ze "smierc nadjechala autokarem"
dzieki takim zajawkom jestesmy postrzegani jako mroczni kosiarze, albo inni satanisci...
wypadki sie zdarzaja, jest to przykre, ale nieuniknione...
caly czas quady stanowia pozywke dziennikarska, poniewaz w tym kraju - tak wynika z moich obserwacji - tylko tania sensacja jest tym, co przyciaga raczej malo uswiadomione spoleczenstwo...
dlaczego nie pisze sie, iz "zycie przyjezdza quadem...?" - przeciez ratownicy TOPR i GOPR z narazeniem wlasnie swojego zycia wykorzystuja te pojazdy do ratownictwa... dlatego, ze mala bylaby klikalnosc... niestety
martwi mnie tez tytul artykulu... jednoznacznie wskazujac "quada" jako smierc...
pomimo tego iz z winy kierowcow samochodow ginie wiecej osob, nikt nie rozpisuje sie, ze "smierc nadjechala autokarem"
dzieki takim zajawkom jestesmy postrzegani jako mroczni kosiarze, albo inni satanisci...
wypadki sie zdarzaja, jest to przykre, ale nieuniknione...
caly czas quady stanowia pozywke dziennikarska, poniewaz w tym kraju - tak wynika z moich obserwacji - tylko tania sensacja jest tym, co przyciaga raczej malo uswiadomione spoleczenstwo...
dlaczego nie pisze sie, iz "zycie przyjezdza quadem...?" - przeciez ratownicy TOPR i GOPR z narazeniem wlasnie swojego zycia wykorzystuja te pojazdy do ratownictwa... dlatego, ze mala bylaby klikalnosc... niestety
.:GALEON:.
-
- Posty: 89
- Rejestracja: ndz 03 lut, 2008
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Krzysztof Wronowski
ps. To już druga ofiara śmiertelna , która zginęła na Grizzly...
Czy to jakaś aluzja? W sumie to nawet sama sie nasuwa taka myśl. To pewno zbieg okoliczności. Ale może ludzie na gryzlakach myślą że są nieśmiertelni bo mają Grizzly.
Ostatnio zmieniony pn 04 lut, 2008 przez Dominik_Dyńka, łącznie zmieniany 1 raz.
[size=75]"Kiedy jadę w błocie nikt mnie nie pokona". W Płocku najlepsze tereny. Polecam! Ale tylko jak masz cichy tłumik ;)[/size]
-
- Posty: 89
- Rejestracja: ndz 03 lut, 2008
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
prezziguzzi
panowie czy na grizzly czy na polarisie czy na kawie nie ma to znaczenia.
przykre jest to ze ludzie nie maja wyobrażni i kupują dla siebie za mocne quady podobnie jak kupują za mocne motocykle
i do tego nie zachowują minimum bezpieczeństwa
dziś był taki jeden który pojeżdził dwa miesiące na 500ce(motocykl) i poprosił o tysiąca,kretyn zapytałem jaką długość ma jego członek.samobujca p*****
To prawda. Najbardziej mnie ogarnia złość kiedy ktoś jeżdzi 2 minuty i mysli że jest niewiadomo jaki Rider i sie zgrywa. Nie ma pojecia o niczym a gada jaki to on nie kierowca. ;/
Ostatnio zmieniony pn 04 lut, 2008 przez Dominik_Dyńka, łącznie zmieniany 1 raz.
[size=75]"Kiedy jadę w błocie nikt mnie nie pokona". W Płocku najlepsze tereny. Polecam! Ale tylko jak masz cichy tłumik ;)[/size]
Owszem te wszystkie sytuacje gdzie slyszymy jak nasi koledzy gina sa dosyc czeste NIESTETY,ale tak sobie mysle ze Ci ludzie sami szkodza...Np.czy nie jest to troche glupie ze kierowca naprawia quada na sirodku drogi wiedzac o tym ze ma partnera,ktory moze byc dopiero poczatkujacy...Sam pamietam swoje poczatki na czterokołowcu,ktore nie byly za rozowe nawet teraz po 3 latach extremalnej jazdy kazdego dnia czegos nowego sie ucze...Ja rowniez znam tragiczną opowiesc ktora dala mi duzo do myslenia...Kierowca jadąc po drodze stracil panowanie i wjechal z duzą prędkoscia do rowu,a nastepnie uderzył głową w betonowy podiast.Zginoł na miejscu,jak sie okazalo kierowca nie mial kasku tylko ktotkie spodenki i letni tiszert...
MADE IN CHINA ale 3 lata bez wiekszych problemow...