070708 "przeprawówka" - EXTREME BLACK LUCKY STAR D
070708 "przeprawówka" - EXTREME BLACK LUCKY STAR D
No to pierwsze koty za płoty i nasz team w postaci trzech Lucky Starów SP250 wybrał się na małą "przeprawkę". Oczywiście sprzęt zupełnie nie jest stworzony do takich zastosowań ale jakoś daliśmy radę.
Ranek, 10:00 wyjazd z Gdańska przez Otomin do Juszkowa (koło Pruszcza Gdańskiego) i tam przygotowanie trasy czyli mapa za pazuchę, GPS w kieszeni więc jedziemy.
Najpierw na oko przez pola i lasy, częściowo asfaltem bo normalnie porażka. Zero orientacji w terenie Udało się nawet przejechać dookoła jakiegoś pola i wyjechać w tym samym miejscu co wjechaliśmy . No dobra wiec GPS poszedł w ruch i wtedy już jakoś poszło ale to była masakra, bo tereny w jakie wjeżdżaliśmy były zupełnie nieprzejezdne (linka holownicza poszła w ruch) .
Do Szczodrowa dojechaliśmy po 2 godzinach z hakiem, zrobione ok. 50 km.
Dobra czas na grilla i mała refleksję
Decyzja o drodze powrotnej: zielonym szlakiem Skarszewskim:
Gdzieś na wysokości Buszkowy odbijamy w prawo do Juszkowa. Wrażenia z trasy:
Ogólnie to tak:
- częściowo zatopiona droga po kilkudniowych deszczach,
- koleniny na 1 m wysokie,
- zjazdy po błocie w wąskich wąwozach,
czyli wielka radocha z jazdy i krajobrazów. Po drodze ani żywej duszy (nie dziwi mnie, bo pieszo by był też problem). Wyprawa na cały dzień, z widocznymi efektami ubocznymi na poniedziałek i wtorek w postaci zakwasów każdej części ciała.
Więcej zdjęć na: http://www.lucky-team.pl
PS. Nie ma bata, będzie powtórka!!!!
Ranek, 10:00 wyjazd z Gdańska przez Otomin do Juszkowa (koło Pruszcza Gdańskiego) i tam przygotowanie trasy czyli mapa za pazuchę, GPS w kieszeni więc jedziemy.
Najpierw na oko przez pola i lasy, częściowo asfaltem bo normalnie porażka. Zero orientacji w terenie Udało się nawet przejechać dookoła jakiegoś pola i wyjechać w tym samym miejscu co wjechaliśmy . No dobra wiec GPS poszedł w ruch i wtedy już jakoś poszło ale to była masakra, bo tereny w jakie wjeżdżaliśmy były zupełnie nieprzejezdne (linka holownicza poszła w ruch) .
Do Szczodrowa dojechaliśmy po 2 godzinach z hakiem, zrobione ok. 50 km.
Dobra czas na grilla i mała refleksję
Decyzja o drodze powrotnej: zielonym szlakiem Skarszewskim:
Gdzieś na wysokości Buszkowy odbijamy w prawo do Juszkowa. Wrażenia z trasy:
Ogólnie to tak:
- częściowo zatopiona droga po kilkudniowych deszczach,
- koleniny na 1 m wysokie,
- zjazdy po błocie w wąskich wąwozach,
czyli wielka radocha z jazdy i krajobrazów. Po drodze ani żywej duszy (nie dziwi mnie, bo pieszo by był też problem). Wyprawa na cały dzień, z widocznymi efektami ubocznymi na poniedziałek i wtorek w postaci zakwasów każdej części ciała.
Więcej zdjęć na: http://www.lucky-team.pl
PS. Nie ma bata, będzie powtórka!!!!
Extreme Black Lucky Star Dream Team