Mam pytanie czy Barossa 170 jest dobra, jak z czesciami i moze jakies ciekawostki o niej ????
JAK DUZA ROZNICA JEST MIEDZY BAROSSA 170 a BLASTERKIEM ??
KILKA PYTAN O BAROSSE 170
KILKA PYTAN O BAROSSE 170
[size=75]IM WIECEJ WIETNAMCZYKÓW TYM MNIEJ GOLEBI W CENTRUM[/size]
Witam .
Jeździłem tym sprzęcikiem przez 2 lata . Był to mój pierwszy quad. Jeżeli chodzi o walory jezdne nie jest to może rewelacja , jednak dla kogoś kto rozpoczyna przygodę z jazdą na quadzie mogę ten sprzęt polecić. Nie jest to jednak jakaś rewelacja .
Silnik jest dość mocną stroną tego pojazdu . Radzi sobie całkiem nieźle , wyraźnie reaguje na gaz . Podczas całej eksploatacji (około 3000 km) wymieniłem w nim tylko 2 razy olej i świece . Poza tym nigdny nie miałem najmniejszych problemów z zapalaniem . No może poza epizodem kiedy wyładowałem akumulator. Szkoda że nikt nie pomyślał o ręcznym rozruchu . No i ważnym aspektem jest to że poruszasz się tym sprzętem na przysłowiowej kropli benzyny
Jeżei chodzi o zawieszenie . Z tym jest troszkę gorzej . Podczas jazdy z większą prędkością przy koleinach i zamarzniętych bruzdach trzeba naprawdę uważać, amortyzatory są tu niestety tylko półśrodkiem w walece z nierównościami . Poza tym tulejki wachaczy przednich i wachacza tylniego naprawdę dają dużo do życzenia . Praktycznie od nowości mają luz. A skleroza przy przesmarowaniu ich przed większą jazda kończy się zatarciem wachacza . Kolejnym słabym punktem jest przeniesienie napędu . To włąśnie ten element zadecydował że kolejne moje quady posiadaja napęd na wał Cardana . W Barrosie co chwilke trzeba było napinać łańcuch . Smarowac go i czyścic. Szczególnie po wyprawach w błocie . Zębatka tylna posiada dość spory luz boczny , który trzeba kasować ponieważ koło zębate zaczyna się zużywać.
Hamulce . Niestety bez wspomagania i jeżeli trzeba przejechać quadem troszke więcej kilometrów ten mankament daje znać o sobie . Ręce i palce długo czuć jeszcze po zakończonej zabawie
Ot cały sprzęt za którym na + przemawia sprawdzona konstrukcja (Yamaha Blaster) i cena .
Jeździłem tym sprzęcikiem przez 2 lata . Był to mój pierwszy quad. Jeżeli chodzi o walory jezdne nie jest to może rewelacja , jednak dla kogoś kto rozpoczyna przygodę z jazdą na quadzie mogę ten sprzęt polecić. Nie jest to jednak jakaś rewelacja .
Silnik jest dość mocną stroną tego pojazdu . Radzi sobie całkiem nieźle , wyraźnie reaguje na gaz . Podczas całej eksploatacji (około 3000 km) wymieniłem w nim tylko 2 razy olej i świece . Poza tym nigdny nie miałem najmniejszych problemów z zapalaniem . No może poza epizodem kiedy wyładowałem akumulator. Szkoda że nikt nie pomyślał o ręcznym rozruchu . No i ważnym aspektem jest to że poruszasz się tym sprzętem na przysłowiowej kropli benzyny
Jeżei chodzi o zawieszenie . Z tym jest troszkę gorzej . Podczas jazdy z większą prędkością przy koleinach i zamarzniętych bruzdach trzeba naprawdę uważać, amortyzatory są tu niestety tylko półśrodkiem w walece z nierównościami . Poza tym tulejki wachaczy przednich i wachacza tylniego naprawdę dają dużo do życzenia . Praktycznie od nowości mają luz. A skleroza przy przesmarowaniu ich przed większą jazda kończy się zatarciem wachacza . Kolejnym słabym punktem jest przeniesienie napędu . To włąśnie ten element zadecydował że kolejne moje quady posiadaja napęd na wał Cardana . W Barrosie co chwilke trzeba było napinać łańcuch . Smarowac go i czyścic. Szczególnie po wyprawach w błocie . Zębatka tylna posiada dość spory luz boczny , który trzeba kasować ponieważ koło zębate zaczyna się zużywać.
Hamulce . Niestety bez wspomagania i jeżeli trzeba przejechać quadem troszke więcej kilometrów ten mankament daje znać o sobie . Ręce i palce długo czuć jeszcze po zakończonej zabawie
Ot cały sprzęt za którym na + przemawia sprawdzona konstrukcja (Yamaha Blaster) i cena .
- joker19855
- Posty: 12
- Rejestracja: sob 13 paź, 2007
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt: