Quad 20,000 - 30,000 zł

[DKfan]

SP570 i L570 niby chodzą w tej samej klasie a jednak mocno się różnią.
Cenowo Polaris wypada korzystniej to bez dwóch zdań. Przyspieszenie w przypadku L570 jest lepsze niż w 500 więc zapewne jest porównywalne do SP570. W polarisie sa bardziej komfortowe i lepiej wybierające amortyzatory ale W BRP lepiej przemyślany układ wahaczy z tyłu i katy pochylenia zwrotnic w związku czym wolno lepiej się jeździ Polarisem, szybciej Outem L. BRP lepsze ma również hamulce, hamowanie silnikiem i na długich podjazdach nie traci tak pary jak SP. Pozycja na kanapie to akurat rzecz gustu, na Polarze siedzi się wyżej na L niżej.
Tak więc tak na prawdę trudno wybrać co lepsze, wiele zależy to od tego co dla użytkownika jest ważne i czego oczekuje od quada.

[Mimek]

Dzięki Panowie za cenne rady i sugestie,
Prawie jestem zdecydowany na 570 PRO,
Przy obecnym kursie Euro cena oscyluje na poziomie 38tyś z małym rabatem.
W poniedziałek jazda próbna u dealera ale na 570 max.

[DKfan]

Nie kupuj tylko Max bo zabija przyjemność z jazdy.

[marioIII]

Potestuj, potestuj zanim zdecydujesz się na maxa
będziesz woził drugą osobę często? jesli tak to rozumiem, bo trzeba pamiętać w krótkich outlanderach homologacja jest niestety na 1 osobę jak u mnie... chyba, że kupujesz ciągnik to nie wiem ile osób może jeżdzić krótki/długim?
ps. bardzo fajny pakiecik jak za tą kasę

* Siedzenie wykonane z jeszcze bardziej wytrzymałej skóry
* Wyciągarka WARN o uciągu 1361kg ze ślizgiem rolkowym
* Trójstopniowe wspomaganie kierownicy DPS
* Super niski bieg L
* Przeniesione wloty powietrza
* Zwiększony ścisk sprężyn zawieszenia
* Rurowy przedni i tylny bagażnik zgodny z systemem LinQ
* Opony Carlisle ACT HD, 26 cali
* Koła aluminiowe, czarne, 12 cali

[Artos]

Dzisiaj zamontowałem nowy komp/acu w swoim SP 570. Ładnie się zbiera.Maszyna chodzi jak trzeba. Oby tak dalej..

[bacaoca]

Cześć!
Szukam dla siebie quada - przeprawowego, do typowej turystyki offroadowej. Do tej pory szlajałem się na moto, ale czas na zmiany
Zależy mi, by sprzęt był sprawny w terenie.
Budżet max 25tys.
Do tej pory myślałem głównie o:
Yamaha Grizzly 660/700
Suzuki Kingquad
Honda Rincon 680 (tylko słabo wygląda te 34KM, nie wiem jak jeździ?)

Zamykać się na te trzy modele? Czy może jakiś Polaris czy Can Am też byłby wart uwagi? Kompletnie nie znam tych marek...
Proszę o Wasze opinie

[oolsztyniak]

Kanamy w tej kasie będą albo stare albo stare i zmęczone.
Na polarisa bym się nie zdecydował.

Może nie będę obiektywny ale w tej kasie i jeśli do turystyki szukaj CF Moto 800.
Duży, szybki quad, dobrze wygląda i jak się dba to odwdzięczy się długą bezawaryjnością.

Może i trafisz Grizzly za 25 koła ale nie wiem czy uda się znaleźć coś w granicach 10 roku.
No i słabe to trochę, jak do błota to ok, jak do szybszej jazdy i np. we dwoje to lepiej szukać długiego quada.

[Robsson]

Fajnie jakbyś był w stanie określić czego przewidujesz więcej, czego mniej a czego w ogóle nie będzie w Twojej jeździe.
Odpowiedź na to pytanie zapewne brzmi - "nie wiem" - podejrzewam, bo skoro zaczynasz to nie wiesz zapewne co Cię bardziej będzie kręcić. Czy turystyka czy wciągnie błoto/przeprawa, podjazdy itp.
Dlatego aby nie płakać zbyt szybko na początek proponowałbym jednak bardziej uniwersalną i dobrą jakościowo i parametrowo japonie zamiast X8.
Bo o ile japonią pojedziesz wszystko, bo da się, o tyle jak kupisz X8 to wszystkiego tym nie pojedziesz - nie zasmakujesz tym przyjemności porządnej przeprawy...a smakuje ona bardzo
Z wiadomych powodów ja doradzę miśka

Z tym, że dałbym sobie spokój z G660 bo to za stare jest a budżet pozwala na coś młodszego na wtrysku.
Z doświadczenia podpowiem, że jak nie trafisz fajnej 700-tki a trafi się cymesik G550 to nie odrzucaj go bo to naprawdę fajna i dzielna maszynka, bardzo niewiele tylko ustepująca 700, a w terenie i tak zdecydują bardziej umiejętności.
Jakbyś jednak chciał się też wdrapywać na spore skosy to chyba kq750.
Lekki krótki quad to zbawienie w terenie ale też np większa "nerwowość" na szybkich szutrach, ciężki dłuższy klocek jakim jest X8 pociśnie stabilnie i wygodnie w trasie ale w błotku .
Hondy nie próbowałem. Ale patrząc na zawody i wyprawy - pojedzie wszystko. Może nie za szybko (turystyka) ale ze względu na bezawaryjność to Hanie zwiedziły cały świat.
W japonii kieruj się stanem technicznym bardziej.

[Wojtek30]

Witam wszystkich !

Proszę o pomoc w wyborze quada bo jestem bliski kupna.

Czego szukam: Quad przeprawowy
Najważniejsze: bezawaryjność
budżet: ok 30 tyś
moje doświadczenie: skromne, dopiero zaczynam, 350 km offroad na Krecie

Preferencje: raczej nowy - na dzień dzisiejszy rozważam Kymco 4x4 500 lub 700, ewentualnie Suzuki?

Ponieważ jestem początkujący zastanawiam się czy nie wystarczy 500, z drugiej strony jak wydam tyle kasy to za rok na pewno nie zmienię na większy więc może od razu 700?

Kolejna rzecz- jestem mało techniczny więc chciałbym kupić raczej coś nowego z gwarancją nawet jeśli ma być gorszej marki.

edit: nie wiecie co są warte te fabryczne wyciągarki w Kymco? Jakie w ogóle macie opinie o Kymco?

Dzięki wszystkim z góry za odpowiedź,
pozdrawiam,
W.

[Robsson]

Jak nie musi być FV, zakup jest za gotówke a Ty jesteś mało techniczny to w tej kasie poszukaj ładnej, zadbanej japonii 500-700 poj. Niech ktoś kto się zna Ci pomoże w zakupie i przy odrobinie szczęścia- bo budżet nie zmusza do szukania wśród trupów- będziesz bardzo zadowolony. Jak nie masz parcia na największą pojemność zwróć uwagę na "pięćsetki" czyli gryzli 550 czy kq 500. Dlaczego? Bo te modele ludzie omijają bo niby "nie jadą" a to kompletna bzdura. Te modele nie mają przez to tak częstej hardkorowej historii schowanej pod nowymi plastikami czy plakiem. Mają eps, są lekkie, bardzo sprawne w terenie, polecą tyle co więksi bracia w trasie. Różnice vs. 700 czy 750 zobaczysz głownie ścigając się z kreski. Wszędzie indziej zdecydują umiejętności. I mniejszy miś spokojnie objedzie większego jak kierownik będzie cienki. Jeżdżę z g700, kq 750, kq500 i widzę jak to jeździ. Można w tej kasie kupić naprawde cacuszko.
Mówię jako ktoś kto kiedyś uparł się na nową cfkę. Po czym ją sprzedał i kupił 6 lat starszego miśka 550. To są 2 różne światy. Gwarancja gwarancją ( często się szybko z niej rezygnuje) a i tak co chwila pierdoły trzeba było robić niby w nowym pojeździe. W "starym" miśku" w porównaniu do nowej cfki nie robię poza ekspolatacyjnymi sprawami nic. A radość z jazdy nieporównywalnue lepsza.