Tak opuszcza się do oparcia o ziemie.
Jednak z tego nie korzystam bo trzeba było by opracować jakiś sposób blokowania podłogi podczas wjazdu i opuszczania/podnoszenia z quadem. Normalne wjechanie po desce jest szybsze.
przyczepa do przewozu quada.
Re: przyczepa do przewozu quada.
Mówisz?
Wydaje mi się, że nie jest to potrzebne. Stojąc obok quada wystarczy dojechać przednimi kołami do tyłu przyczepki, zapiąć 4x4 , nacisnąć nogą tył aby się opuścił, dodajemy gazu, quad sam się wskrabuje i w pewnym momencie gdy ciężar dociśnie przód podłogi przyczepki to sama opada i się poziomuje. Cała i jedyna "filozofia" w tym to odpowiednie operowanie cynglem stojąc przy quadzie. Nic trudnego. Zajmuje to dosłownie chwilkę. 2-3x dłużej trwa zabawa z deskami/najazdami. Przynajmniej wg mnie.
Też z początku tak myślałem, miałem najazdy ale zapinanie ich na zawiasy żeby nie spadły przy wjeżdżaniu, potem odczepianie, pakowanie do bagażnika , wyciąganie do zjechania, zapinanie, chowanie .....szkoda roboty. Po to przyczepka jest uchylna żeby z tego dobrodziejstwa korzystać.
Sam wjazd na nią to sekunda przysłowiowa, w mojej większy problem był w delikatnym pasie pod lampami, który po kilkunastu wjazdach/zjazdach zaczynał się odkształcać od podłoża. Dorobione zostało wzmocnienie pod całym pasem i teraz można sobie po tym jeździć.
Zawsze można zrobić takie wzmocnienie tylnego pasa ale z solidnym balastem (albo taki osobno zamocować z tyłu pod podłogą) , który zmienia wyważenie podłogi i wtedy wyjściowym położeniem dla niej po odczepieniu zapięcia- gdy jest pusta będzie pozycja "odchylona" do tyłu i problemu w ogóle wtedy już nie ma.
Wydaje mi się, że nie jest to potrzebne. Stojąc obok quada wystarczy dojechać przednimi kołami do tyłu przyczepki, zapiąć 4x4 , nacisnąć nogą tył aby się opuścił, dodajemy gazu, quad sam się wskrabuje i w pewnym momencie gdy ciężar dociśnie przód podłogi przyczepki to sama opada i się poziomuje. Cała i jedyna "filozofia" w tym to odpowiednie operowanie cynglem stojąc przy quadzie. Nic trudnego. Zajmuje to dosłownie chwilkę. 2-3x dłużej trwa zabawa z deskami/najazdami. Przynajmniej wg mnie.
Też z początku tak myślałem, miałem najazdy ale zapinanie ich na zawiasy żeby nie spadły przy wjeżdżaniu, potem odczepianie, pakowanie do bagażnika , wyciąganie do zjechania, zapinanie, chowanie .....szkoda roboty. Po to przyczepka jest uchylna żeby z tego dobrodziejstwa korzystać.
Sam wjazd na nią to sekunda przysłowiowa, w mojej większy problem był w delikatnym pasie pod lampami, który po kilkunastu wjazdach/zjazdach zaczynał się odkształcać od podłoża. Dorobione zostało wzmocnienie pod całym pasem i teraz można sobie po tym jeździć.
Zawsze można zrobić takie wzmocnienie tylnego pasa ale z solidnym balastem (albo taki osobno zamocować z tyłu pod podłogą) , który zmienia wyważenie podłogi i wtedy wyjściowym położeniem dla niej po odczepieniu zapięcia- gdy jest pusta będzie pozycja "odchylona" do tyłu i problemu w ogóle wtedy już nie ma.
V2.....sound of madness
Re: przyczepa do przewozu quada.
Mam stelaż z plandeką która utrudnia dostęp przy wjeździe na przyczepę (ciasno).
I też jak u Ciebie wiotką blachę z tylnymi światłami. Gdyby nie to wjeżdżał bym tak jak piszesz
I też jak u Ciebie wiotką blachę z tylnymi światłami. Gdyby nie to wjeżdżał bym tak jak piszesz