Post
autor: eser » sob 05 mar, 2016
Nie chcę kontynuować wątku filmowego, bo powinien być wydzielony (przeniesiony do np., filmoteka lub nasze wyprawy) niepotrzebnie zaśmieca ten związany ze SWAP'em.
Ile można oglądać "filmów drogi"? Kamera przymocowana do kasku..... to porażka, kręci sama z jednego ujęcia. Nic się nie dzieje, albo droga, albo plecy kolegi! W tej sytuacji tylko montaż może uratować film. Proponuję wzorować się na klasyku, PKF (Polska Kronika Filmowa). Można oczywiście wygooglać coś o montażu filmów. Lepiej zrobić krótki ciekawy film, niż nudnego tasiemca z ostrą muzą, mającą podkreślać dynamikę "ślimaczej" jazdy.
PS.
Bez urazy, sprawę traktuję ogólnie nie personalnie. Marcina zwalniam z komentarza, bo to jego wątek, a ponadto jego jazda uatrakcyjnia nawet nudny film.