
Jednak jazda w więcej quadów jest fajniejsza.
Wypadzik chciałem zakończyć przejazdem po łące, ot taka zwyczajna bez w zasadzie błotka poza jednym rowem. Przejechałem przezeń raz potem drugi już śmiało a za trzecim pac i po jeździe. Nie udało się wyjechać, błoto zassało i koniec

Żadnych drzew w pobliżu ani kamieni coby podłożyć pod koła. Na szczęście udało dojechać samochodem od innej strony chociaż łatwo też nie było i zapięty do haka podniosłem quada a dalej już wyjechał.
Zapamiętać na przyszłość:
Nie wpadać w rowy kiedy jeździ się samemu

Nie wjeżdżać w to samo miejsce bo teren rozmięka i jest coraz ciężej
Dobrze mieć jakieś drzewa w pobliżu.
Wyciągnąć linkę i zapiąć ją wyżej do bagażnika bo musiałem nurkować w błocie szukając
wyciągarki.
Quad to nie czołg