Yamaha Grizzly - po mojemu
-
- Posty: 946
- Rejestracja: pt 05 lis, 2010
- Quad:: g700 2014 plus zólte xxc 800 2015
- Imię: Robert
- Lokalizacja: Sompolno koło Konin
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Gdzie kolego takie tematy przeczytałeś, bo chyba inne forum czytamy.
- Adam Wieczorek
- Moderator
- Posty: 371
- Rejestracja: pt 07 sty, 2011
- Quad:: Suzuki KQ 700 2007r
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Grodzisk Maz
- Kontakt:
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Dlatego kolego polecam czytać ze zrozumieniem i zagłębić sie w przyczynę tych awarii czy rzeczywiście wystąpiły one z winy wadliwych części czy może jednak wina była zależna od czynnika ludzkiego, zdarzenia drogowego czy może użycia nie oryginalnych części.
Jak widzisz jakos jezdzisz i nic sie nie dzieje, a posty na forach sa różne.
Jak widzisz jakos jezdzisz i nic sie nie dzieje, a posty na forach sa różne.
Najlepsze imprezy tylko z Quadowe Bezdroża. Wejdź i sprawdź
- DKfan
- Posty: 1979
- Rejestracja: wt 21 sty, 2014
- Quad:: Smark 200,MXU500i IRS,KingKaczka 750, Koczkodan 800X, XXC, R850XXC
- Imię: Jacek
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Hmm tez się dziwię opinii o awariach co 200km, padający pasku po 1000km itd. Kolega musi bardzo agresywnie jezdzic lub nieodpowiednio eksploatować sprzęt. Mój Kq przez 3700km nie miał żadnej awarii a 75% tras to przeprawa. Koleżanka jeździ starym Grizlakiem 660 i nigdy na trasie nie stała, na razie miała 1 awarie przez pół roku. Wiec jak dla mnie to opinia oderwana od rzeczywistości. Chyba ze mówimy o sprzęcie eksploatowanym jako sprzęt rajdowy.
Zapraszamy do wspólnej jazdy. Jesteś z okolic Warszawy,samotna jazda Cię nuży, chcesz poznać ludzi których łączy pasja quadowania? Napisz do nas na PW
M&M sQuad
M&M sQuad
- Adam Wieczorek
- Moderator
- Posty: 371
- Rejestracja: pt 07 sty, 2011
- Quad:: Suzuki KQ 700 2007r
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Grodzisk Maz
- Kontakt:
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Jacek może kolega przeczytał mojego posta gdzie pisałem ze dwa razy wymienialem pasek po 30km po kupiłem w przedrajdem jakieś chinskie guwno Ultimaxa to i sie rozpadło. A fabryczny jeździ do tej pory w Jarka quadzie, a ja na oryginale mam ponad 2tys i jak nowy. Jak kupimy chińskie łożyska to tez na 500km wystarczają. Przeguby oryginalne wytrzymują ponad 10tys a jak damy zamiennik to max 2tys. Co innego jak miałem Kymco tam fabryczne części sie blyskawicznie rozpadaly no bo to chinszczyzna i nie dawała rady przy mojej jezdzie.
Najlepsze imprezy tylko z Quadowe Bezdroża. Wejdź i sprawdź
- LEJEK
- Posty: 708
- Rejestracja: ndz 16 gru, 2012
- Quad:: G700 2014 EPS WTHC ZIELONA
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Chłopaki, zbyt agresywnie podeszliście do kolegi..... jak to wszystko przeczytałem, to mam wrażenie, że odebraliście to tak: on coś zarzuca a wy się bronicie.... .))))))))))))))))) chłopakowi trzeba wytłumaczyć....
volumax - powiem Ci to co powinieneś usłyszeć o quadach. Quad to konstrukcja bardzo krucha w stosunku do swojej wagi oraz tego co może przewozić. Ogólnie quad jest przewidziany na ok 20- 30 tys, km...... Większość z nas używa go nie zgodnie z jego przeznaczeniem. Więc jak ktoś robi turystycznie 3000 km rocznie po asfaltach, to niech się nie dziwi, że padły przeguby z tyłu i dyfer. Ten pojazd nie jest stworzony do jazdy na bardzo przyczepnym podłożu. Jak ktoś w terenie non stop wrzuca na koło i wyskakuje Grizzly 700 to niech się nie dziwi, że pękła rama, czy zerwał się pasek...... quad przeprawowy nie jest do takich rzeczy.... Jeżeli byś swoim Grizzly od samego początku dowoził jedzonko dla świnek na swojej farmie gdzie nie ma asfaltu, do lasu z przyczepką jechał po drzewo, a w zimie jeździł nim po chlebek bo autem się nie da, to zapewniam Cię, że oprócz wymiany oleju i rzadko klocków nic by się nie popsuło przez co najmniej 1000 tys km.... lub więcej. Więc przy takiej "pracy" na farmie, czy w gospodarstwie domowym nikt nie jeździ więcej niż potrzebuje, powiedzmy robi 1-2 tys rocznie - to i tak dużo. Więc teoretycznie wystarczy mu na ponad 10 lat, więc skoro my latamy po 5 tys. rocznie i lubimy trochę poszarżować, więc nie dziwota, że coś przedwcześnie się uszkodzi. Oczywiście nazywamy to turystyką. Powiem tak - jazda polną drogą z prędkością ponad 70 km/h to nie turystyka, a często tak jeżdżę. Choćby dzisiaj cisnąłem swoim Grizzly po zaśnieżonym polniaku 105 km/h....
Ot cała prawda o quadach...
Chcesz woła roboczego kup - Yamaha Grizzly, Suzuki Kinquada, Kawasaki Bruteforce, Polaris Sportsman itd.
Chcesz maszynę z zacięciem rajdowym kup - Can am Renegate 1000 cc, Polasris Scrambler 1000cc, ale pamiętaj, że utrzymanie sprzętu rajdowego kosztuje - nawet jak się nie ścigasz to też kosztuje..... - dużo kosztuje....
Chcesz polatać po torach wyścigowych, skakać jak motorem, wystartować w DAKAR kup - tzw ośkę, quada z napędem na tylną sztywną oś...... - tu też koszty są spore - przeróbek i ulepszeń......
I nie porównujcie motoru do quada...... to zupełnie inny pojazd. Mam spore doświadczenie przy KX i możemy na ten temat szeroko, a nawet bardzo szeroko rozmawiać, ale to nie to forum....Z grubsza powiem tak. Motor do rajdu przygotowuję sam w 1 góra 2 dni - mówię o takich grubych przygotowaniach od zera.
Na Quada trzeba poświęcić co najmniej tydzień lub więcej i do tego koszty x 2 albo więcej.
Motor nie ma dyfrów, przegubów, czterech drogich opon i kół, osiem wahaczy, amortyzator to największa część zawieszenia i całego motoru, a nie dodatek jak w quadzie, koła x 4, amorki x 4, piasty x 4, drążki, i inne d*** - raczej jak w samochodzie. itd, itp więc nie można tego porównywać.....
ale się rozpisałem...... łomatko
volumax - powiem Ci to co powinieneś usłyszeć o quadach. Quad to konstrukcja bardzo krucha w stosunku do swojej wagi oraz tego co może przewozić. Ogólnie quad jest przewidziany na ok 20- 30 tys, km...... Większość z nas używa go nie zgodnie z jego przeznaczeniem. Więc jak ktoś robi turystycznie 3000 km rocznie po asfaltach, to niech się nie dziwi, że padły przeguby z tyłu i dyfer. Ten pojazd nie jest stworzony do jazdy na bardzo przyczepnym podłożu. Jak ktoś w terenie non stop wrzuca na koło i wyskakuje Grizzly 700 to niech się nie dziwi, że pękła rama, czy zerwał się pasek...... quad przeprawowy nie jest do takich rzeczy.... Jeżeli byś swoim Grizzly od samego początku dowoził jedzonko dla świnek na swojej farmie gdzie nie ma asfaltu, do lasu z przyczepką jechał po drzewo, a w zimie jeździł nim po chlebek bo autem się nie da, to zapewniam Cię, że oprócz wymiany oleju i rzadko klocków nic by się nie popsuło przez co najmniej 1000 tys km.... lub więcej. Więc przy takiej "pracy" na farmie, czy w gospodarstwie domowym nikt nie jeździ więcej niż potrzebuje, powiedzmy robi 1-2 tys rocznie - to i tak dużo. Więc teoretycznie wystarczy mu na ponad 10 lat, więc skoro my latamy po 5 tys. rocznie i lubimy trochę poszarżować, więc nie dziwota, że coś przedwcześnie się uszkodzi. Oczywiście nazywamy to turystyką. Powiem tak - jazda polną drogą z prędkością ponad 70 km/h to nie turystyka, a często tak jeżdżę. Choćby dzisiaj cisnąłem swoim Grizzly po zaśnieżonym polniaku 105 km/h....
Ot cała prawda o quadach...
Chcesz woła roboczego kup - Yamaha Grizzly, Suzuki Kinquada, Kawasaki Bruteforce, Polaris Sportsman itd.
Chcesz maszynę z zacięciem rajdowym kup - Can am Renegate 1000 cc, Polasris Scrambler 1000cc, ale pamiętaj, że utrzymanie sprzętu rajdowego kosztuje - nawet jak się nie ścigasz to też kosztuje..... - dużo kosztuje....
Chcesz polatać po torach wyścigowych, skakać jak motorem, wystartować w DAKAR kup - tzw ośkę, quada z napędem na tylną sztywną oś...... - tu też koszty są spore - przeróbek i ulepszeń......
I nie porównujcie motoru do quada...... to zupełnie inny pojazd. Mam spore doświadczenie przy KX i możemy na ten temat szeroko, a nawet bardzo szeroko rozmawiać, ale to nie to forum....Z grubsza powiem tak. Motor do rajdu przygotowuję sam w 1 góra 2 dni - mówię o takich grubych przygotowaniach od zera.
Na Quada trzeba poświęcić co najmniej tydzień lub więcej i do tego koszty x 2 albo więcej.
Motor nie ma dyfrów, przegubów, czterech drogich opon i kół, osiem wahaczy, amortyzator to największa część zawieszenia i całego motoru, a nie dodatek jak w quadzie, koła x 4, amorki x 4, piasty x 4, drążki, i inne d*** - raczej jak w samochodzie. itd, itp więc nie można tego porównywać.....
ale się rozpisałem...... łomatko
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, ciekawe plany na 2016......
- DKfan
- Posty: 1979
- Rejestracja: wt 21 sty, 2014
- Quad:: Smark 200,MXU500i IRS,KingKaczka 750, Koczkodan 800X, XXC, R850XXC
- Imię: Jacek
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
EEE Tomek, nie było żadnej aresji. Raczej osłupienie spowodowane tak dziwnymi stwierdzeniami bo kolega podrzucieł tezę zaczerpniętą od kogoś kto mial Dragona 200 albo widział go w programie 2TVP. Quady to delikatny sprzet ale dobra opieka i użytkowanie w granicach rozsądku sprawiają że w miarę bezawaryjnie można przejechać 10tys km.
Napewno nikt z nas nie miał zamiaru naskakiwać na Volumaxa tylko z zapałem tłumaczymy.
Napewno nikt z nas nie miał zamiaru naskakiwać na Volumaxa tylko z zapałem tłumaczymy.
Zapraszamy do wspólnej jazdy. Jesteś z okolic Warszawy,samotna jazda Cię nuży, chcesz poznać ludzi których łączy pasja quadowania? Napisz do nas na PW
M&M sQuad
M&M sQuad
- LEJEK
- Posty: 708
- Rejestracja: ndz 16 gru, 2012
- Quad:: G700 2014 EPS WTHC ZIELONA
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
ok.... trzeba tłumaczyć...... wiem, że łatwo powiedzieć poczytaj sobie na forum. He, he..... Podam przykład - przychodzi do mnie koleś i mówi - Tomek, potrzebuję jakiegoś tańszego quada do siebie na wiochę, tak by w stodole stał, czasem gdzieś pojechać jak śniegiem sypnie (kolega ma domek a raczej małe gospodarstwo w górach - odziedziczył), dzieciaka przewieść, w ogrodzie coś porobić, ale wiesz nie Yamaha za 30 tysi tylko jakiś Chińczyk z dobrymi hamulacami, raczej spory, coś ala przeprawówka. Odpowiadam mu - popatrzę na forum, poczytam i dam Ci znać co warto kupić.......
Jak powiedział tak zrobił, a raczej próbował. Jak się zakopałem w to Chińskie forum, to myślałem, że włosy z głowy wyrwę, zanim doczytam co polecić koledze - no tak, taka prawda - jest tyle tematów, postów, opinii, do tego w co drugim temacie ktoś coś pisze jak my teraz do siebie bo się znamy, bo wiemy o co chodzi.......
kumasz ???
To i tak kolega dobrze trafił tu do nas, więc niechaj pyta co chce.....
Jak powiedział tak zrobił, a raczej próbował. Jak się zakopałem w to Chińskie forum, to myślałem, że włosy z głowy wyrwę, zanim doczytam co polecić koledze - no tak, taka prawda - jest tyle tematów, postów, opinii, do tego w co drugim temacie ktoś coś pisze jak my teraz do siebie bo się znamy, bo wiemy o co chodzi.......
kumasz ???
To i tak kolega dobrze trafił tu do nas, więc niechaj pyta co chce.....
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, ciekawe plany na 2016......
- LEJEK
- Posty: 708
- Rejestracja: ndz 16 gru, 2012
- Quad:: G700 2014 EPS WTHC ZIELONA
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Poza tym, Adam jest właścicielem tematu, a my tu się mądrzymy - panie Adamie, panie moderatorze - proszę tu porządek zaprowadzić !!!!! Co ten Lejek z tym drugim dyskusje sobie prowadzą. Usunąć te posty )))))))))))))))))))))))))))))))))))
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, ciekawe plany na 2016......
- DKfan
- Posty: 1979
- Rejestracja: wt 21 sty, 2014
- Quad:: Smark 200,MXU500i IRS,KingKaczka 750, Koczkodan 800X, XXC, R850XXC
- Imię: Jacek
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Jest jeszcze jedna strona medalu forumowych tematów odnoszący sie do awarii quadów. Wiele osób wpada tutaj tylko gdy pojawia się problem i wtedy tylko generują posta. Nie rzadko taka osoba wpada 1-2 razy na rok lub rzadziej, natomiast zewnetrzny czytelnik widzi tylko "Pomocy nie działa, popsuł się, nie jedzie" i myśli, że "te quady to co wyjazd się psują" ponieważ brakuje mu punktu odneisienia do pozostałego bezawaryjnego czasu eksploatacji. Wyrabia sobie więc błedny poglmiąd bo nie dysponuje pełnymi danymi.
Z resztą podobnie wyglada to na forach poświeconych poszczególnym markom samochodów, chyba nikt nie pisze 10tys km - bez awarii, po 20tys km brak awarii itd. Na forum regularnie piszą pasjonaci reszta wpada, załatwić sprawę i znika nie pisząc że po naprawie przejeździł rok czy dłużej bezawaryjnie.
Pozdrawiam Adama
Z resztą podobnie wyglada to na forach poświeconych poszczególnym markom samochodów, chyba nikt nie pisze 10tys km - bez awarii, po 20tys km brak awarii itd. Na forum regularnie piszą pasjonaci reszta wpada, załatwić sprawę i znika nie pisząc że po naprawie przejeździł rok czy dłużej bezawaryjnie.
Pozdrawiam Adama
Zapraszamy do wspólnej jazdy. Jesteś z okolic Warszawy,samotna jazda Cię nuży, chcesz poznać ludzi których łączy pasja quadowania? Napisz do nas na PW
M&M sQuad
M&M sQuad
- Dimi
- Quadowa Grupa Południe
- Posty: 579
- Rejestracja: ndz 09 lis, 2014
- Quad:: Yamaha Grizzly 700 FI
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Yamaha Grizzly - po mojemu
Jest jeszcze jedna głupia ludzka mentalność - ludziom częściej wpada w oko zła informacja niż dobra. Tak samo skonstruowana jest wyszukiwarka. Dlatego potem wchodzą osoby na forum i znowu piszą AWARIA. A właśnie dzięki takim osobą ja WY jest trochę zmieniany wizerunek, Lejek opisuje swoje przeżycia i przeróbki a nie awarie. Tak samo wgmparkot, choć teraz zamiast jego blogu zrobił się temat z d***DKfan pisze:Jest jeszcze jedna strona medalu forumowych tematów odnoszący sie do awarii quadów. Wiele osób wpada tutaj tylko gdy pojawia się problem i wtedy tylko generują posta. Nie rzadko taka osoba wpada 1-2 razy na rok lub rzadziej, natomiast zewnetrzny czytelnik widzi tylko "Pomocy nie działa, popsuł się, nie jedzie" i myśli, że "te quady to co wyjazd się psują" ponieważ brakuje mu punktu odneisienia do pozostałego bezawaryjnego czasu eksploatacji. Wyrabia sobie więc błedny poglmiąd bo nie dysponuje pełnymi danymi.
Z resztą podobnie wyglada to na forach poświeconych poszczególnym markom samochodów, chyba nikt nie pisze 10tys km - bez awarii, po 20tys km brak awarii itd. Na forum regularnie piszą pasjonaci reszta wpada, załatwić sprawę i znika nie pisząc że po naprawie przejeździł rok czy dłużej bezawaryjnie.
Pozdrawiam Adama
Są ludzie, którzy lepiej bawią się na oktanach niż na promilach...