No my juz odliczamy godziny do rajdu. Od kilku dni nerwowe przygotowania. Ostanie wymiany olejów, filtrow, podokrecania wszystkich srubek. Jutro jeszcze tylko montujemy w naszych quadzikach ksenony jako dodatkowe oswietlenie. Quady juz uszczelnione ciuchy sie piorą.
Przeraza nas tylko te prawie 600 kilometrów do przejachania w jedna strone ale damy rade.
Ja jade z mocno zdartymi oponami, wiec bedzie jeszcze ciekawiej.
Dzisiaj troche sie przemoczyłem podczas testowania snorkli w obu quadachi i musze przyznac ze po dwóch godzinach chlupotania w butach "troszeczke" zmarzłem.
Ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
:D:D