CF MOTO X8 ULEPSZENIA ITP:

[Wojtekski]

I tu Artek ma rację .

[Pingwin Legnica]

nowy silnik do cf moto kosztuje poniżej 13.000 pln i to sporo

koszt przewozu kurierem do Legnicy to 350 pln, profesjnalną firmą kurierską zajmującą sie pojazdami anie rzucaniem paczkami nie da sie przewieść quada na palecie bo to nie są kartofle

nie ma mozliwości aby nasz serwis otrzymał silnik rozebrany, do naprawy lub pogrzebany przez innego mechanika, bo nie będziemy się zastanawiać czy tutaj przypadkiem nie powinno być podkładki bo ktoś ją zgubił itp... itp... po prostu nie poprawiamy po innych... nie ma od tego wyjątku...

Drogi Maćku.

Absolutnie nie chcę Cię osądzać czy się czepiać bo to Twój sprzęt i Twoje pieniądze i mi nic do tego jednak chciałbym Ci o czymś ważnym napisać. Przeglądnąłem sobie dzisiaj Twoje wiadomości na forum i inne. Niestety z przykroscią muszę Ci napisać, że cf moto x8 to nie jest can-am xmr i niestety w bardzo, bardzo ostrym błocie polegnie...
Mówiłem Ci przez telefon, że cf moto nie jest absolutnie gorsze dwa razy od xmr-a ( a dwa razy tańsze) ale niestety nie jest to typowy błotniak. Męczenie go ostro w błocie i wodzie będzie niosło za sobą naprawy. Takie naprawy ciągną się również za xmr-em ale ten ma fabryczne snoorkle i jest ciężej go zalać. Jest też wyżej zawieszony ...
Sprawa Twojego wydechu - odlokowanego, też jest kluczowa - z takimi wydechami nie wjeżdza się ostro do wody bo gdy quad zgaśnie to d***... Jak zawór wydechowy będzie otwarty to mamy wodę w cylindrze...
Na co dzień użytkuje zarówno rincona jak i can-ama i jednoznacznie stwierdzam, że jedynie rincon jest w stanie znieść takie "błotne" katowanie. Dlaczego - quad jest bardzo lekki , ma snorkle i najważniejsze - nie ma za duzo mocy co w pewnych sytuacjach jest zaletą. Niestety silnik jego ma tylko 34 KM co dla wielu jest nie do przyjęcia, jest dodatkowo taki mały i zabawkowy...

Drugi quad to can-am. Jeźdzę nim rzadko, niestety wymaga jednak ode mnie maksymalnie dobrej opieki i wciąż pakuje w niego wszystko co tylko możliwe (niestety bardzo drogo to wychodzi), co by potem nie płakać. Dla przykładu pasek. Wymieniam go co 2.000 km, koszt paska 500 pln

Inną sprawa pozostaje staż za kierownica quada i technika jazdy. Na początku wiadomo , że adrenalina robi swoje i "nowy" quadowiec pcha się wszędzie... najlepiej do błota, górki przyjdą z czasem Na szczęście z czasem to mija każdy z nas chyba przez to przechodził... potem zaczną się dalsze wyprawy, wieksze wyzwania

Przykro mi, że padł Ci kolejny silnik. Wszyscy jednak się zgodzimy z faktem, że nie jest to normalne... Sam nawet coś wspominałeś, że delikatnie mówiąc "jest to mozliwe..." Niestety jednak nie zmieniając sposobu uzytkowania quada obawiam się następnych awarii. Zarówno innych podzespołów jak i silnika. Na pocieszenie napisze Ci, że mój can-am pewnie juz by tego nie przezył, dlatego tez błoto takie jak ty użytkujesz omijam szeroko i quad ma się dobrze . Użytkuję też terenówkę i już wyrosłem z błota gdyż każdy wyjazd kończył się na parę tysiaków. Skończyło się sprzedażą samochodu i zakupieniem, innego, droższego i wybiłem sobie zatapianie terenówki z głowy całkowicie.

Sa na rynku quady błotniaki jak wspomniany wyżej xmr lub arctic cat mud pro ( ten chyba jest nawet fajniejszy konstrukcyjnie bo ma mega wielki prześwit). Niestety quady te zostając doskonale przystosowane do błota tracą pewne inne cech, których wielu poszukuje w quadach. Z mojego punktu widzenia nie kupiłbym sobie błotniaka bo : maja za duże opony, za duży prześwit, za duzo ważą - to wszystko powoduje ich niższą prędkośc podróżną a w przypadku moich terenów (poligony) ma to kluczową wartość. Poza tym błoto już od paru lat mnie nie wciąga...


Zatem drogi Maćku zadaj sobie pytanie czego od quada oczekujesz ? Latania z fajnymi , szybkimi prędkościami, czasem we dwoje, stabilności, przyspieszenia, super podjazdów i zjazdów oraz niezawodności czy katowania w błocie. Jeżeli wybierzesz opcje drugą to niestety musisz zakupić błotniaka, który i tak będzie się psuł ale mniej od normalnych quadów.

przykro mi to pisać.... w naszej firmie kiedy klient przychodzi i zastanawia się pomiędzy xmrem, arcticiem czy x 8 i mówi, że kocha tylko błoto radzimy mu arctica. X 8 sprzedajemy natomiast jako doskonałego turystyka z fajnym komfortem, stabilnością i świetnym silnikiem. Taki uniwersalny quad , bardzo dobry w każdej dziedzinie, z fajną gwarancja ( i to nie jest żart) i w doskonałych pieniądzach...

Piszę Ci to w kontekście naszej rozmowy co do wymienienia Ci silnika w quadzie. Obawiam się tego, że po wymianie silnika - dam Ci gwarancje i za pół roku przeczytam na forum o mojej nierzetelności bo nie uznałem Ci reklamacji na silnik , w którym znalazłem błoto...

o docieraniu nawet nie wspominam...

Staram sie całym sercem wywiązać się z moich zadań, przeglądów okresowych, napraw gwarancyjnych czy tez płatnych, niestety tego samego oczekuje tez od drugiej strony.

[Zmora1966]

wiem że się powtarzam ale czytając wywód Daniela po raz kolejny stwierdzam - Więcej takich fachowców i serwisów!

[Ikar]

Ale żeś poemat dowalił Zgadzam się w stu procentach - ale powiedz jeszcze jak to jest z tymi przelotowymi wydechami ? Przy ostrym wjeździe w kałuże może zassać wodę ?? Owszem zgodzę się, że jak zgaśnie pod wodą to wytwarza się podciśnienie i nieszczęście gotowe - ale ostry wjazd do wody, gdzie woda leci z pod kół ??

Co innego wlot do filtra powietrza który w cfce jest zrobiony ... nieprzemyślanie tutaj bym się bardziej dopatrywał przyczyny. Jak na moje przelotowy wydech może tylko łatwiej pozbawić tchu quada pod wodą, ale szybkość wjazdu do wody nie ma na niego wpływu ?

[Pingwin Legnica]

Arturku przecież na wstecznym do wody nie wjeźdzasz

Wydaje mi się, że wydech do czasu kiedy pracuje to jest dobrze. Oczywiście to sfera domysłów bo nie mam takowego założonego ale skoro jest głośniej lub bardziej głośnniej - to wydech jest pozbawiony przegród czyli powietrze przepływa płynniej ... a skoro powietrze przepływa płynniej to woda myślę, że też

Wydech przelotowe są dla zapier**** przecież, a przeprawowcy maja ciche bo nigdy nie wiadomo czy leśniczy nie usłyszy i zza górki nie wyskoczy

wlot powietrza w ceefie nie jest zły ale jak się bardzo szybko pokonuje kałuże to faktycznie może być problem, może uda mi się zrobić jakiś najprostrzy na świecie na to patent

tym bardziej, że teraz w can-amie robił tak samo

[Ikar]

Co do błota i wszelakich jego maści, XMR wymiata, przykład na filmiku niżej, przechodzi na tyle wszędzie tam gdzie ja na 4x4 się kopię. Jednak prowadzenie, komfort - (strasznie twarde zawieszenie), ogromne opony strasznie wpływają na prowadzenie. Aż boję się pomyśleć co by było bez wspomagania... CFka przy tym sprzęcie wymiata komfortem podróżowania.

Jak dla mnie nie ma kompromisów, w garażu potrzebne są 3 maszyny jeśli chce się jeździć w każdym terenie - ośka do zapier****, błotniak do jazdy zimą i po bagnach no i xxc na rajdy

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zfah_ur8PnA[/youtube]

Pozdrawiam

[Pingwin Legnica]

amen

[maciekwik]

ja też powiem AMEN

[maciekwik]

nie był bym sobą gdybym nie spróbował po swojemu naprawić, wyjąłem aku trochę go podładowałem i dokładnie podokręcałem śruby do klem i spróbowałem odpalić i zaczęło topić plusową klemę w akumulatorze, dokładnie stopiło mi plusową klemę akumulatorze a minus jest ok, co wy na to ?

[Ikar]

Proste zbyt duży opór - wysoka temperatura. Po łatwiejszemu silnik daje tak duży opór rozrusznikowi że ten potrzebuje strasznie dużego prądu. Skutki sam opisałeś.

Dlaczego stopiło plusową - bo taka jest droga prądu - od + do -