Tak to wygląda, kto chce jechać - zapraszam

Punkt zbiorczy ustalimy wcześniej.
Oczywiście to dopiero początek organizacji więc post ten będzie modyfikowany.
Jutro wkleję fotki tego co zobaczymy na pewno i gdzie na pewno będziemy.
Wszystkich chętnych zapraszam.
____________________________
Tak więc decyzja zapadła - jedziemy.
Organizuję wyprawę na 3 - 4 dni.
Kierunek - województwo zachodniopomorskie - w poszukiwaniu poradzieckich baz wojskowych, obiektów militarnych, lotnisk, poligonów, silosów na głowice nuklearne itd itd.
Wyjazd w połowie bądź pod koniec maja.
Wyjazd w czwartek powrót w niedzielę bądź wyjazd w piątek powrót w poniedziałek.
Opcje dwie - wyjazd popołudniu na lawetach do pierwszego punktu, rozpakowanie, przygotowanie się do jazdy, przepakowanie, ewentualny nocleg w agroturystyce i rano wyjazd na trak. Samochody wraz z lawetami zostawiamy w "bazie", ruszamy rano, wracamy dnia "ostatniego", pakujemy lawety i powrót do domu.
Opcja druga - wyjazd na lawetach do pierwszego punktu, wypakowanie, biesiada z kierowcami, rano my start na trak a kierowcy powrót do Olsztyna. My w ów czas wracamy na kołach po traku.
Dlaczego tak : ponieważ sam dojazd to prawie 300 km w jedną stronę po ulicach, zakładając jazdę terenową, po lasach itd wyjdzie pewnie więcej co przełoży się na spory czas dojazdu i sporo wypalonego paliwa.
Decyzja o wyjeździe na lawetach jest niepodważalna i nie podlega dyskusji, tak będzie i koniec.
Załatwiamy lawety na 4 quady stąd też ilość jadących jeźdźców dobrze byłoby gdyby był powielany żeby nie marnować miejsca i równo dzielić koszty.
Noclegi w namiotach, będziemy unikać agroturystyk, moteli i hoteli chyba, że dnia pierwszego bądź pogoda będzie nieznośna ale nie bierzemy tego pod uwagę, pakujemy się na typowy biwak - namiot, karimata, śpiwory, do gotowania butle z gazem i jedzenie, które przetrwa bez lodówki.
Do tego każdy powinien mieć w zapasie minimum 5 litrów paliwa bądź więcej.
Do miast wjeżdżamy tylko w celu uzupełnienia płynów.
Co do innych spraw organizacyjnych czyli co kto zabiera a kto czego nie - jest jeszcze na to czas i omówimy to wkrótce.
Jeśli wracamy na kołach do Olsztyna do przejechania w 3 lub 4 dni będzie około 500-600 kilometrów.
Jeśli jeździmy i wracamy lawetami zrobi się trak na 3 dni na około 400 kilometrów.
Dlaczego tak ? Bo oglądania i zwiedzania zapowiada się sporo, do tego teren nie jest przez nas znany, nie ma jeszcze narysowanego traka a jedynie wstępny zarys. Unikamy kontaktów z typu rezerwaty itd.
Trak nadal jest rysowany, poprawiany, korygowany i nadal poszukiwane są miejsca godne zobaczenia i odwiedzenia, do tego nadal nie wiadomo jaki będzie przebieg powrotu do domu.
Jeśli ktoś jest chętny zapraszam do wpisania się na listę i oczywiście każda uwaga się przyda bądź jakiś pomysł co do kierunku jazdy, miejsc, które warto odwiedzić.
W lutym zrobimy spotkanie tych co pojadą na 100% - podejmiemy decyzję wspólnie co do nazwy, loga oraz kierunku jazdy.
Co odwiedzimy na pewno - Biały Bór, Borne Sulinowo, Kłomino.
Tak więc do dzieła

Czekam również na propozycję nazwy imprezy, dla każdego uczestnika pamiątkowa koszulka oraz naklejka na quada.
Koszta - kilka złotych na organizację, na koszulkę i naklejkę ale to grosze.
Reszta we własnym zakresie (paliwo, noclegi, jedzenie itd). - na dojazd i ewentualny powrót na lawetach robimy składkę - ilość osób w samochodzie składa się na paliwo i lawetę oraz na flaszkę dla kierowcy jeśli ten będzie wracał "na pusto".