Ja miałem coś w ten deseń, nawet nie wiem jak się nazywało

Co padło - licznik przestał działać i pękł wahacz ale quad był po rolce więc ma to wybaczone.
Wahacz kupiłem drugi za 5 dych a pierwotny pospawał mi sąsiad nie zdejmując go z quada, sprzedałem z pospawanym a gratis dałem nowy.
Poza tym było okej.
Większość razy palił z szarpaka bo akumulator się ciągle rozładowywał ale i tak zawsze dawał mnóstwo frajdy z jazdy

Kupiłem za 2300 zł od znajomka, zrobione miał 400 km ale był po rolce.
znajomek się wywrócił do tego stopnia, że zabrała go karetka nieprzytomnego do szpitala z urazem głowy (brak kasku + %).
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak się "zaszczepisz" quadami to zrezygnujesz z kupna nowego auta i będziesz wolał kupić quada.