Mimo, że nigdy nie posiadałem żadnego z wyżej wymienionych quadów to parę razy nimi śmigałem i u mnie sprawa wygląda tak :
I. Komfort jazdy w dwie osoby :
1) CF MOTO X8 - sticte quad 2 osobowy, świetne zawieszenie, kupa miejsca dla pasażera, niestety brak wspomagania
2) Kingquad 750 wersja z EPSem - to już jest japońska przeprawówka dla jednej osoby, ma wspomaganie, zawieszenie gorsze od cf moto, ale jak dołożysz kufer to z drugą osobą też pojedziesz
3) Grizzly 700 - to samo co z kingquadem, niestety chyba troszkę krótsza kanapa dlatego w tej kategorii ostatnie miejsce
II. Awaryjność :
1) Kingquad - podobnie jak yamaha, ma swoje bolączki, ale można je łatwo naprawić
2) Grizzly - na drugim miejscu, pod względem awaryjności podobnie do suzuki, niestety dosyć częsty i drogi interes z wymianą przegubów napędowych - jest to najprawdopodobniej wada fabryczna tego modelu.
3) Cfka - tutaj jest tragedia. Jedynie serwis gwarancyjny jakoś się stara. Mamy taką w ekipie, nie cały 1000 km przebiegu popsute części za ponad 13 tyś zł. W tym silnik i to nie z naszej winy. Szkoda sprzęt ciekawy, ale na serwisie od początku przestał już dobre 3 miesiące, mimo tego że właściciel o niego dba.
III. Jazda
1) Grizzly - przynajmniej dla mnie. Bardzo dobre prowadzenie, stabilny. Mocowo lepiej od mojego Rincona w zakresie + 70km/h. EPS działa wyśmienicie , naprawdę fajny sprzęt.
2) Chyba CFka, głównie z tego powodu, że jeździłem KQ bez EPS'u. Co do X8, dużo mocy, świetne zawieszenie seryjne - dużo lepsze od Yamahy i Suzuki, piękny dźwięk. Niestety jak dla mnie za duża waga, którą czuć na niewielkich hopkach, słabszy skręt i niestety mimo że quad nowy ma tendencję do rozkręcania się. Przy szybszej jeździe wydaje różne odgłosy, stuki puki itp. Jak dla mnie niedopuszczalne w moim Rinconie przy 6x większym przebiegu wali mniej.
3) Kingquad - jeździłem niestety wersją bez wspomagania. Siedziało mi się jakoś tak wysoko i niestabilnie, zawieszenie też moim zdaniem gorsze niż w Yamaszce.
IV. Spalanie
1) Kingquad 750 - 12l/100
1) Grizzly 700 - 12l/100
3) CF MOTO 800 - 15l/100
Tutaj CFka zbiera łomot niestety jest strasznie paliwożerna. Opisane wyżej spalanie (minimalne) możemy uzyskać tylko przy lajtowej jeździe na grzyby do lasu z prędkością max 70 km/h. Jeśli wjedziesz w trudniejszy teren musisz się liczyć z dużo większym apetytem na paliwko - średnio + 4/5 l.
---------------------------------------------
Podsumowując, gdyby pieniążki wystarczały z tych 3 sprzętów wybrał bym Yamahę. Niestety nowe G7 to koszt ponad 40000 zł, dochodzi do tego również wyposażenie i robi się dużo więcej niż planowaliśmy. Na Kingquadzie we dwoje będzie lepiej niż na Yamaszce. Cena też jest atrakcyjna - najlepiej się zwrócić tutaj o pomoc do naszego forumowego kolegi - "Pingwin legnica". Pozostaje niestety kwestia doposażenia. CFka tutaj mamy seryjnie dwuosobowego quada. Mocniejszego od pozostałej dwójki. Również najtańszego z ciekawym wyposażeniem, ale bez wspomagania. To niestety się czasami przydaje - zwłaszcza przy takiej masie. No i największa wada - awaryjność i koszty przeglądów w serwisie. Co prawda jest gwarancja, ale ile można być bez quada ?
Poleciłbym Ci Gryzlaka, ale z racji tego że nie chcesz jeździć sam to najlepszą opcją będzie Kingquad ze wspomaganiem. Uwierz, że warto dołożyć trochę grosza do EPSu. Fajnie by było gdybyś się przejechał każdym z tych quadów i samemu zdecydował. Różne są gusty, jedni wolą brunetki drudzy blondynki. Jak dla mnie KQ z powodu ceny i bezawaryjności.
Uff to chyba na tyle
P.S. Nie zastanawiałeś się nad Rinconem
![Very Happy :D](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_biggrin.gif)
? Żeby nie było, że swojego nie chwalę !!
Artur