Witam,
zakupiłem dzisiaj swojego pierwszego quada yamaha raptor 350. Pan który mi go sprzedawał mówił, że filtry olej wymienione ogl nic tylko lać i jeździć. No to kurde pojeździłem
![Razz :P](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_razz.gif)
Gdy tylko wróciłem do rodzinnego miasta (Kwidzyn pewnie kazdy kojarzy
![Smile :)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_smile.gif)
) Myślę sobie a przetestuje maszyne. Odjechałem 10 km od miasta i teraz tak gdy dawałem na maxa na 4 biegu (bo ma 4 biegi nie? tak bynajmniej powiedział mi sprzedający) to już coś przerywał no, ale jadę dalej. Zatrzymałem się w końcu na chwile i przy ruszaniu mi zgasł (jeszcze nie ogarniam) i d*** nie chce odpalić. Quad się zrobił cały gorący z prawej strony aż plastiki były ciepłe. No i zrobiłem sobie wycieczkę, że pchałem go 10 km do domu
![Razz :P](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_razz.gif)
Co ciekawe gdy trochę przestygł to odpalił, pojechałem kawałek i znowu zgasł, później gdy juz prawie calkiem przestygł nie mogłem go odpalić bo padł akumulator (niby nowy, no ale pchałem go 1,5 h przy właczonym zapłonie i swiatłach). Co myślicie? W moim mieście jest warsztat co się specjalizuje w quadach, ale termin dopiero za miesiąc. No i mam jeszcze jedno pytanie, mam wersje niby special edition czy się ona różni od zwyklej 350tki?