Pojawiła się nowa przeprawówka 400-tka, 4x4, której importerem ma zostać Lucky Star.
Jestem ciekawy czy po udanej opini na temat SP 250, ten ATV też zbierze podobne opinie.
W tej chwili w Łodzi trwają testy dwóch sztuk, na razie, a mineły juz trzy tygodnie, nie zajeździli ani jednego. Jedynie są trochę poobijane, ale mechanicznie nic się podobno nie dzieje. W standardzie wyposażone są w wyciągarkę. Z homologacją na dwie osoby ma kosztowac około 18tyś. zł. Rozpocząłem temat poniewaz zastanawiałem się nad kupnem SP 250, ale chyba jednak paplanie się w błocie bardziej mi odpowiada, a cena jak za nowego ATV jest atrakcyjna. Czy ktoś z Was zetknął się gdzieś z tym ATV-em? Jeżeli nic się nie zmieni to ma być w sprzedaży od września. Pozdrawiam.
Nowa przeprawówka Lucky Star !?!
Nowa przeprawówka Lucky Star !?!
- Załączniki
-
- Zdjęcie w wyższej rozdzielczoci mogę przesłać mailem.
- ATV 400 bb.jpg (17.96 KiB) Przejrzano 8904 razy
-
- Zdjęcie w wyższej rozdzielczoci mogę przesłać mailem.
- ATV 400 aa.jpg (19.97 KiB) Przejrzano 8904 razy
Moro
Po pierwsze jutro zamieszczę więcej konkretnych fotek nowego LS- a , po drugie przyznam się że od niedawna interesuję się tematem ATV i w Waszych odpowiedziach nie kumam skrótów których używacie 
No może poza Rinconem- to Honda.
A odnośnie takiej Hondy, mogę kupić egzemplarz nowy sprowadzony ze Stanów, bez homologacji za około 30 tyś. zł. Wiem, to kupa pieniędzy, ale z tego co się orientowałem dilerzy chcą za Rincona 500 około 40 tyś. Nie wiem tylko jak przeskoczyć brak homologacji, bo jednak zależałoby mi na zarejestrowaniu i to najlepiej na dwie osoby. Tak samo nie mam pojęcia jak taki Rincon wypada w porównaniu z przysłowiowym chińczykiem ( np. Lucky Starem ), czy warto wydać na japończyka tyle kasy. Nie ukrywam chciałbym wydać jak najmniej, a kupić jak najlepiej ( typowe podejście Polaka
). Nie jestem ekstremalnym riderem, więc może chinol mi wystarczy? A może lepiej postawić na japońską jakość? Nie wiem...
No może poza Rinconem- to Honda.A odnośnie takiej Hondy, mogę kupić egzemplarz nowy sprowadzony ze Stanów, bez homologacji za około 30 tyś. zł. Wiem, to kupa pieniędzy, ale z tego co się orientowałem dilerzy chcą za Rincona 500 około 40 tyś. Nie wiem tylko jak przeskoczyć brak homologacji, bo jednak zależałoby mi na zarejestrowaniu i to najlepiej na dwie osoby. Tak samo nie mam pojęcia jak taki Rincon wypada w porównaniu z przysłowiowym chińczykiem ( np. Lucky Starem ), czy warto wydać na japończyka tyle kasy. Nie ukrywam chciałbym wydać jak najmniej, a kupić jak najlepiej ( typowe podejście Polaka
). Nie jestem ekstremalnym riderem, więc może chinol mi wystarczy? A może lepiej postawić na japońską jakość? Nie wiem...Moro
. Toż to porządny tajwańczyk 
