Jeden z moich bardziej pechowych wypadów
1. utopiony poldek
2. totalnie zagrzebany w bagienku
3. zarwana linka z windy
Ale było ok

Jedziemy dopiero w piątek, choć moja ukochana Bombka pojechała już wczoraj.Paweł s pisze:A co ty Krzychu jeszcze nie na saharze ?????