Grizzly 700 2007 rok - proszę o radę.

[demonet84]

http://otomoto.pl/yamaha-grizzly-700-fi-M4196309.html
Ten mi wpadł w oko, będzie to mój pierwszy quad. Proszę o waszą radę czy warto kupować ten rocznik i zastanawia mnie pochodzenie USA - czy nie jest wadą. Oczywiście quad będzie sprawdzony u mechanika, słyszałem że najważniejszymi tematami do sprawdzenia to rama czy nie była spawana, zawieszenie i silnik ( kompresja )

[k3k]

Trochę dużo jak za ten rocznik takie moje zdanie....
W dodatku brak osłon spodu, tylko plastiki, led też by się przydał.. a to parę groszy kosztuje, a przebieg jak przebieg mój kumpel miał większy i maszyna zadbana, są też z mniejszym i zaniedbane na maksa... to zależy
No i jeszcze zobacz na oponki ... od razu lub za chwilę do wymiany. (tyle na szybko).
popatrz na dział sprzedam....
Trochę więcej woła tam koleś Grzoj, ale o wiele niższy przebieg no i w dodatkach parę tysi więcej, a i rocznik młodszy. Jak wszystko to zliczysz to wyjdzie taniej niż ten z linka, a za jakiś czas i tak to wrzucisz przede wszystkim oponki, osłony (bo zaraz coś urwiesz i jeszcze większa kasa), leda bo g**** widać, itd.
A rocznik i przebieg mniejszy.
Pozdrawiam

[DKfan]

Z tymi osłonami spodu to się nie zgodzę, zależy od terenu w którym się jeździ, jeżeli nie są to tereny skaliste to nie mają większego sensu oprócz nabijania kabzy producentowi.
Osłony mają sens w can-amach gdzie rama jest delikatna w G700, BF czy KQ jeżeli nie jeździ sie non stop po kamieniach to tylko upośledzanie quada o dodatkowe 20kg i portfela o 1300zł. U nas jeździ kilkanaście quadów jedynie z osłonami plastikowymi i mimo częstego przejeżdżania przez powalone drzewa nie są nawet specjalnie zniszczone.

Ramą sugerowałbym się na końcu, najdroższe są remonty silnika i skrzyni, ramę można długo naprawiać i wzmacniać, są nawet specjalne zestawy do wzmacniania pod rajdy CC.
Wiec jakieś niewielkie pęknięcia, szczególnie na spawach nie są dyskwalifikujące, wszytsko jest kwestią ceny ile się na to wytarguje.

Pochodznie pojazdu z USA nie jest niczym złym o ile jest prawidłowo zarejestrowany.
Cena wysoka jak za ten rocznik, nawet rzekłbym że bardzo jak na wyposażenie, kufer bezużyteczny bo przeszkadza w jeździe , opony jeszcze pojeżdzą ale ich zdolność terenowa jest mizerna, trzeba baedzie za jakiś czas wymienić, nie wiem czy w tylnym moscie nei bylo cos robione bo łączenie mostu ma jaśniejszy kolor niż reszta. Przebieg normalny a nawet niski jak na ten rocznik, sprawdz ile ma motogodzin, przy normalnej jezdzie średnia powinna być powyżej 16km na motogodzinę. Mniejsza ilosc motogodzin oznacza ze quad był uzytkowany turystycznie, wieksza że ciezko pracowal. Przy tym przebiegu powinien mieć od 500mth w górę.
Wg mnie realna jego wartosc to okolo 20 max 21tys

[robertmuszka]

Szukaj szukaj a mój w garażu

[DKfan]

demonet84, Robert ma 2 Miśki do sprzedania.
Napisz do Roberta pewnie się dogadacie bo to sympatyczne chłopisko

[demonet84]

Ok napisałem do Roberta.

Mam dylemat odnośnie rejestracji quada na 2 osoby ponieważ ten z 2007 roku ma na 2 osoby ( a czasami z synem mogę wyjechać na drogę ). Niestety większość jest zarejestrowana na jedną. Moje pytanie takie, jeżeli spodoba mi się jazda to na pewno będę kupował coś świeższego według was za rok max 2 będę miał problem sprzedażą rocznika 2007 ?

Często macie kontrole jak jeździcie po ulicach ?

[DKfan]

Hmm dziwne, wszystkie quady które miałem były rejestrowane na 2 osoby.
Sprzedać rocznik 2007 to sprzedasz zawsze, kwestia za ile , jak dla mnie w tej chwili realna cena za ten rocznik to 19-20tys jakbyś chciał sprzedawać.

[LEJEK]

Cześć Demonet. Ja mam Quada do sprzedania, Grizzly 700, lecz to nie ten pułap cenowy, bo to rocznik 2014

Polecam quada mojego kolegi Grzoj z w Wrocławia. Dlaczego polecam, bo latamy razem, i sporo rzeczy przy tym quadzie robiłem. Jakieś drobne naprawy, prawie wszystkie obslugi, wymianę klocków oraz ustawienie zaworów. Quad jest naprawdę w dobrym stanie. Zastanów się i jak coś poszukaj na forum Grzoj.

http://olx.pl/oferta/yamaha-grizzly-700-eps-2010-r-zarejestrowany-bogato-wyposazony-CID5-ID8dSAB.html#678bb6b541

[LEJEK]

Z tymi osłonami spodu to się nie zgodzę, zależy od terenu w którym się jeździ, jeżeli nie są to tereny skaliste to nie mają większego sensu oprócz nabijania kabzy producentowi.
Osłony mają sens w can-amach gdzie rama jest delikatna w G700, BF czy KQ jeżeli nie jeździ sie non stop po kamieniach to tylko upośledzanie quada o dodatkowe 20kg i portfela o 1300zł.

Jacku kochanie i tu się z Tobą nie zgodzę - nie do końca. Jestem ogólnie za osłonami plastikowymi, chociaż latam na aluminiowych.
Przed porządnym uderzeniem tak ramy jak i wahacza żadne osłony nie ochronią. Alu ma sens, jak ktoś dużo i często porusza się w bardzo kamienistym terenie i często prześlizguje się po kamieniach- dokładnie tak jak mówisz. W błoto takie osłony raczej średnio pomagają, bo zbiera się na nich kupa błota oraz dodatkowa waga !!! Chodzi też o to, że jak nie masz w ogóle osłon, to prawie wszystkie elementy spodu masz obdrapane z farby.....

Więc z trojga złego każdy musi wybrać.....

[Czoper]

bez osłon w lesie po którym nie jeździmy bardzo ładnie leżące podbite kołem gałęzie prują manszety ...... jak również łamią plastikowe osłony spodu ....wyboru każdy musi dokonać sam