cześć
Od lat mam niezealizowane marzenie podróży quadzikiem dookoła Bajkału. Rosję odwiedzam corocznie, Bajkał także, ale samochodem terenowym. Marzy mi się coś bardziej prawdziwego, podróż poza drogami.
Szukam kompana/kompanów bo to będzie wyprawa dość trudna, jedna para rąk i oczu może nie wystarczyć.
W tym roku pewnie już nie uda się tego przygotować. Trzeba przemyśleć wiele spraw, głownie koszty i techniczne aspekty, na przykład przeprawy quadów przez rzeki, ewentualne awarie, zaopatrzenie w paliwo itp.
Wiem, że podobne marzenie ma prawie każdy, ale może znajdzie się ktoś kto chciałby i może je zrealizować.
sie ma
mariusz
dookoła Bajkału
dookoła Bajkału
podróże uczą, każdy o tym wie, ale nie każdy to rozumie
Re: dookoła Bajkału
Witam, wcześniej już pisałem na temat wyjazdu do afryki. Słuchaj czekam na jakieś konkrety czyli jak byśmy jechali do Rosji czy na lawecie czy chciałbyś jechać na quadach. Jakieś wstępne koszty pisz może na e-maila jak coś.
Re: dookoła Bajkału
cześć
Nie mogę znaleźć twojego adresu mail, więc piszę tu.
Co do transportu maszyn to rozważam pociąg, albo samochód z lawetą, czyli mój wóz i moja przyczepa. Dojazd z Polski nad Bajkał to minimum 14-16 dni jazdy w jedną stronę. To akurat dla mnie nie problem. Potem trzeba by znaleźć miejsce na samochód i przyczepę w Irkutsku. Najlepszy byłby jednak pociąg, bo najmniej problemowy i może najtańszy. Można też sprawdzić samolot. Kolega wysyłał motocykl z Madaganu do Moskwy i wyszło tanio.
Co do terminu, to w grę wchodzi raczej sierpień, wtedy już jest mniej owadów, a jeszcze ciepło. Myślę, że w 2-3 tygodnie da się zrobić całą trasę bez pośpiechu.
Najtrudniejszy dla mnie temat, bo w ogóle nie znany, to technika. Znam się dość dobrze na samochodowej technice, ale na quadach nie. Trzeba by się bardzo dobrze przygotować, bo będziemy zdani tylko na siebie. Poza tym trzeba popracować nad zmniejszeniem spalania oraz możliwością jazdy na paliwie 88 oktanów. trzeba obmyślić sposób na dodatkowe zbiorniki paliwa.
Co do trasy, to mam ją prawie gotową. Pracuję na wojskowych mapach 1:200000 skalibrowanych w Ozim. Zrobię trasę główną i trasy alternatywne, na wypadek, gdyby główna nie była możliwa do przjechania. Punkty będzie można wysłać na odbiornik GPS Garmin i potem jechać jak po sznurku.
No i na koniec zostawiłem to co akurat mnie jeszcze wstrzymuje, czyli finanse. Na razie nie mam nic uzbierane. Ale u mnie to odbywa się skokowo. Największym kosztem jest transport sprzętu i ludzi. Paliwo na miejscu to już nie jest takie drogie, żywność dośc tania.
To na razie wymyśliłem.
sie ma
mariusz
Nie mogę znaleźć twojego adresu mail, więc piszę tu.
Co do transportu maszyn to rozważam pociąg, albo samochód z lawetą, czyli mój wóz i moja przyczepa. Dojazd z Polski nad Bajkał to minimum 14-16 dni jazdy w jedną stronę. To akurat dla mnie nie problem. Potem trzeba by znaleźć miejsce na samochód i przyczepę w Irkutsku. Najlepszy byłby jednak pociąg, bo najmniej problemowy i może najtańszy. Można też sprawdzić samolot. Kolega wysyłał motocykl z Madaganu do Moskwy i wyszło tanio.
Co do terminu, to w grę wchodzi raczej sierpień, wtedy już jest mniej owadów, a jeszcze ciepło. Myślę, że w 2-3 tygodnie da się zrobić całą trasę bez pośpiechu.
Najtrudniejszy dla mnie temat, bo w ogóle nie znany, to technika. Znam się dość dobrze na samochodowej technice, ale na quadach nie. Trzeba by się bardzo dobrze przygotować, bo będziemy zdani tylko na siebie. Poza tym trzeba popracować nad zmniejszeniem spalania oraz możliwością jazdy na paliwie 88 oktanów. trzeba obmyślić sposób na dodatkowe zbiorniki paliwa.
Co do trasy, to mam ją prawie gotową. Pracuję na wojskowych mapach 1:200000 skalibrowanych w Ozim. Zrobię trasę główną i trasy alternatywne, na wypadek, gdyby główna nie była możliwa do przjechania. Punkty będzie można wysłać na odbiornik GPS Garmin i potem jechać jak po sznurku.
No i na koniec zostawiłem to co akurat mnie jeszcze wstrzymuje, czyli finanse. Na razie nie mam nic uzbierane. Ale u mnie to odbywa się skokowo. Największym kosztem jest transport sprzętu i ludzi. Paliwo na miejscu to już nie jest takie drogie, żywność dośc tania.
To na razie wymyśliłem.
sie ma
mariusz
podróże uczą, każdy o tym wie, ale nie każdy to rozumie