W ogóle przy podjeździe to grymasił bo się nie zmieści na rolki.. wtf pytam czy robią przeglądy motocykli? tak, quadów? tak to co mnie to obchodzi.
Sprawdzał go na 10tą stronę, światła, klaksony no wsio. Nawet pytał ile ma mocy? o już lampka czerwona się zaświeciła powiedziałem, że nie wiem tyle ile w dowodzie

A on mi mówi, że na pewno więcej. Ja odpowiadam na jakiej podstawie sądzi? nie odpowiedział.
w głowie no rób ten przegląd pajacu jeden quad w lepszym stanie niż każdy samochód który miał, wiadomo w quadzie części wymienia się dosyć często

Znowu światła bo to jedno się trzęsie....... (sic).
No panie trzęsie się bo silnik pracuje wyłączmy go to przestanie XD
"ale tak nie powinno"
cały czas przypierydalał się do mocy quada, że na pewno ma więcej. Już grałem głupa z uśmiechem nie Panie tyle ile w dowodzie, macie hamownie? nie .. jaka szkoda.
Co to się porobiło?
pytam go czy podbije czy mam dać zarobić komuś innemu, a on że nie powinien go dopuścić pytam na jakiej podstawie? znowu milczy wyrwałem mu dowód z ręki i sobie pojechałem. Drugi diagnosta po sprawdzał to co musiał i tyle po problemie.
Tak się zastanawiam czy coś się zmieniło w ustawach, czy cisną diagnostów o co chodzi?