Podczas jazdy po polu , ostro dostawał po garach , usłyszałem hałas w silniku jak tłuczone szklanki , pare matrów jeszcze jechał i zdechł , myślałem że to koniec , kręciłem rozrusznikiem , hałas był taki sam i nie odpalał .
Poszedłem po pomoc , kiedy wróciłem odpalił za pierwszym strzałem i już nic nie hałasowało , miał takiego samego kopa itd. Jęzdziłem jeszcze pól godziny i odstawiłem sprzęt.
Dzisiaj już nie chce odpalić , mineło 5 dni , troche jak by dymi , jak by chciał ale nic , sprawdziłem iskre -jest, paliwo jest i nic .
Co wy na to ..?
