KFX 450R - to całkiem porządny quad:) - mam go od roku i
nic się nie popsuło bo nie ma właściwie co (po kilkudziesięciu godzinach eksploatacji) jeżeli w odpowiedni sposób dba się o maszynę.
Jeżeli silnik ma pracować w ciężkich warunkach nie można oszczędzać na jakości oleju oraz częstości jego wymian.
Zawiasy w serii są dość twarde, trzeba się trochę namęczyć aby je ustawić "pod siebie",
Kolumna kierownicza jak w każdej innej 450 - za niska... jeszcze swojej nie podniosłem...
KFX jest węższy od LTRy ... i dystanse (jeżeli interesuje nas rozwiązanie econo) są praktycznie koniecznością - znacząco podnoszą przyczepność (bezpieczeństwo) a przy okazji podkreślają agresywność quada.
Przy wywrotce - jeżeli jechało się z odpowiednią prędkością - wsporniki tylnego błotnika (w zależności na którą stronę się wywracamy) pękają ... trzeba je wzmacniać ...
Siedzi się jak na każdej "sportówce" - czyli mało się siedzi na d***

- więcej na błotnikach lub w ogóle się stoi - "kanapa" jest wąska przez co łatwiej jest przenosić ciężar ciała na odpowiednią stronę
Reasumując quad jest bardzo interesujący - i potrafi się odwdzięczyć jeżeli należycie się z nim obchodzimy.