Wołomin, Kobylka, Zielonka,Rembertów

[Scorpion94]

waldik czyli w niedzielę się spotykamy tak? lecą z nami jeszcze kamil i tomek a ok 11 byśmy zgarnęli stefana .... taka moja propozycja: spotykamy się ok. 8 rano na: wały wydma "glinianki" gdzie Wam pasuje?, robimy objazd na poligonie bo raczej poligonu się będziemy trzymać i strony zielonki tak? nie będziemy robić dalszych tras?, zgarniemy stefana tam z ossowa no i pojeździmy jeszcze kto będzie musiał się zbierać to pojedzie a kto jeszcze pojeździć będzie chciał to pojeździ co Wy na taki plan?

[szalonystefan]

Spoko. Plan dobry. Może wcześniej mi się uda, tak ok 10. Numer zapiszę i jak będę ruszał to zadzwonie. Którędy najlepiej tam dojechać?? Ja ruszam z okolic Marsa.

[RAIDER112]

........jak z okolic Marsa , a asfaltem czy jakimś szuterkiem..???? Bo jak asfaltem to prosto ul CZwartaków do Mokrego Ługu i tam już lasem.....

[Scorpion94]

a jak szutrem to bliżej bankowej masz skręt w taką "polną drogę" a charakterystyczną rzeczą są słupy wysokiego napięcia i tą drogą dojeżdżasz do torów kolejowych potem w prawo wzdłuż torów dojeżdżasz do asfaltu potem w lewo przez tory i po prawej będą drewniane domki takie ławki tam możesz dojechać? jeśli tak to z tych domków Cię zabierzemy

[szalonystefan]

Gadałem z z Tomaszem i ustawiliśmy się na pierwszym orlenie na kierunku Wołomin.
Do zobaczyska.

[Scorpion94]

a o której?

[szalonystefan]

między 10-11. Mam dzwonić jak już będę ruszał.

[tomasz11]

Plan wygląda tak;wyruszamy z Kamilem o 8 z minutami z myjni i lecimy spotkć się z Krystianem polatamy po poligonie w zielonce ,potem zgarniemy stefana i polecimy na wydmy,wały itp.

[Progress]

Jakoś dzisiaj bardziej skatowany jestem niz po ostatnim
Nowe trasy odkryte, nie obylo sie bez akcji ratunkowych. Najpierw Rafal z bagienka wyciagany pozniej ja z rzeki Liwiec, ośki nie pływaja - ale dobrze latają jak się nie dało przejechać to sie dało przelecieć wow...
Rzeke prawie udalo się pokonać, przejechaliśmy połowe druga okazała się zbyt głeboka dla czerwonego szybowca. Tomek poczuł lato ściągnał nachy i brodził w rzece po klienoty
KING w rzece się podkopał i też było wyciąganko.
Ognicho z giętorakiem teże zaliczone.
Przeprawa przez trzcine która sięgała nam po czubki głów nad brzegiem Bugu była niesamowita.
Tubylcy się odgrażali ale niektórzy byli przyjaznie nastawieni.

TRX vs kura domowa 1:0 niech spoczywa w spokoju.

Takie wyprawki lubie, Grubo było

[RAIZO]

Tak, nic dodać nic ująć . Było zacnie !!! Trasy nowo odkryte po prostu bajka.
Zamieszczam mały materiał znad Buga. Tomek chciał dosięgnąć chmur.